No wczoraj miałam pierwszą wizytę. Zdecydowałam się tutaj, bo mają trzeci stopień referencyjności, co przy ciąży mnogiej się przydaje.
Mam jeszcze pytanie. Kończę 10 tydzień. Jak się wszystko unormuje i minie ten strach, to chciałabym na okres wakacyjny pojechać do rodziców nad morze. Tu nawet nie chodzi o te morze, bo ja z tych, co od słońca całe życie uciekam (stąd młodziwńcze marzenia o Norwegii...), a o to, że ciąża będzie wtedy zaawansowana - przyda mi się trochę pomocy. U rodziców w bloku w największe upały w mieszkaniu jest jakieś 10 stopni chłodniej, a u mnie w domu z kolei istna sauna... Czy któraś z Was była w podróży ok. 600 km? Czy mogłabym taz czy dwa być na wizycie ginekologicznej nie u swojego lekarza? Mąż do końca ciąży więcej będzie poza domem by potem kilka tygodni, może miesięcy był w domu.