reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Dzięki Iskra za ten inny lek przy kurczliwości zamiast nospy.
Jutro dam znać co tam doktorek zadecyduje po wykonaniu badań w labo. Wizytę mam po 10 rano...wiec przynajmniej nie długo będę musiała czekać
Najgorzej że mój mąż się zaczął już cieszyć po tych pierwszych dodatnich betach.... A teraz widze ze ostatnie info od lekarza, że raczej nic z tego... Bardzo go to dobiło.. Chyba ta bezsilność i niesprawiedliwość losu... Jak on to ujmuje.
Ale mamy jeszcze 2 mrozaczki więc tak czy siak do prób wrócimy, tylko musimy to przetrawic no i kaskę uzbierać
 
reklama
Właśnie kochana ja raczej nie podejdę po te mrozaczki jak się nie przebadamo_O zdziwiła mnie suma w Polsce biopsji a u mnie to 2000zl :mad::mad::mad::mad:
To za 300 zł to screatching. Tam chodzi o samo zadrapanie i przy okazji robi się chyba podstawowe badania. To Twoje może być super dokladne na obecność bakterii i wirusów. Lub może być histeroskopią, która w Pl też jest droższa. Nie jesteś zbytnio zorientowana jakie dokladnie badania Ci dr zleca, więc nie ma co porównywać i się wściekać.
 
niestety jestem sama jak palec .. ahh to porabane życie.. dziewczyny od wczoraj dami nie bardzo rozumie co sie do niego mowi do tego ma drgawki całego ciała nie chce jesc ... chyba za niedługo nadejdzie koniec jestem w rozsypce .. nie mam.pojecia co mam ze soba zrobic..płacze od 2 dni nie moge sie pozbierać ... jak Bóg może mi go zabrać nie rozumiem...dlaczego... nie moge sie otrząsnac .. jak to sie mogło stać .. ja oszaleje jak on umrze .. przeciez on ma 29 lat jak tam może byc..
Asinka, jestem z Tobą wszystkimi myślami :* Nic nie poradzimy na to, że tak się dzieje, może Dami jest TAM komuś potrzebny, tego nie wiemy, jesteś silna, jakoś sobie poradzisz.... Trzeba czasu :* To zajebiście przykre, że jesteście w takich chwilach sami, nie rozumiem rodziny, rodziców Damiego, to koszmar!! Dlaczego oni Cię z tym wszystkim zostawili samą?!
 
Ja już sama nie wiem gdzie uderzyć:mad:ta mówi ze biopsja pokarze koszt 2000tys zł przeliczając na złotówki
Kochana, jeśli ivf macie refundowane to te 2 tysiaki to naprawdę nie dużo. Mi progesteron po transferze więcej wychodził na miesiąc... Niestety im więcej trzeba kasy tym więcej człowiek jest w stanie sobie odmówić, taka prawda. Ja bym nie odchodziła bez tej biopsji i badań immuno. To nie było pierwsze podejście tylko SZÓSTE.
 
Moja beta 0.1, a więc tak jak mówiłam ;) na szczęście zdążyłam to już opłakać. I na myśl o kolejnym czekaniu na to wszystko aż mnie trzęsie, zastanawiam się czy do tego wszystkiego dojrzałam :hmm:
Kochana, nie mozesz się poddawać!!! Musisz byc dobrej :) Tymczasem mocno ściskam !!!
 
Cześć dziewczęta, mój termin ostatniego transferu (3 już) zbliża się wielkimi krokami bo zaplanowany na kwiecień.
Więc wracam do Was.

Ostatni transfer miałam w listopadzie i tak podupadlam po nie powodzeniu, że powiedziałam dość. Czułam się jak puste pudełko, zmęczona ciągła walka. Odpuściłem zupełnie, przestałam o się iem dbać - w sensie tak do przesady. Popalałam papierosy, chodziłam na zakrapiane imprezy. Po prostu wrzuciłam ciąże z głowy tak jakby jej nigdy nie miało byc już. Tłumaczyłam sobie mam przecież jedno więc powinnam się cieszyć z tego co mam. Zaplanowaliśmy z mężem kwiecień jako ostateczna próbę bo najbardziej odpowiada nam termin.

A dzisiaj rano zrobiłam test. I są 2 krechy, żeby się upewnić zrobiłam drugi, a ręce tak mi się trzęsły że nie mogłam trafić z kroplami. Aż boję się w to uwierzyć, że po 5 latach samo przyszło naturalnie bez wspomagaczy. Mąż jeszcze nic nie wie. A wiecie co jest najlepsze, że wczoraj byłam na łyżwach a w poprzedni weekend na nartach dwa dni i to śmigałam równo. Nie huhalam nie dmuchałam po prostu dobrze się bawiłam.

Oczywiście teraz dopiero pojawił się strach co będzie dalej, ale to normalne.

A teraz pytanko jak to przekazać mężowi - jakieś pomysły?? On się nie spodziewa. Jest teraz poza domem do piątku służbowo. W niedzielę jak wyjeżdżał myślałam że dostałam miesiączkę bo miałam brązowe plamienia małe i mu już powiedziałam że dostałam okres.
Pomóżcie mi go zaskoczyć, bo ja sama nie dowierzam że to na serio.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom

Super wiadomość!!! Gratulacje :)
 
Hej dziewczyny. Jestem tu nowa. Moja historia w skrócie. Staramy się ogolnie 5 lat a od dwóch jestesmy we Wrocławiu w klinice (też ze wzgledu na niedużą odległość). Stwierdzono u mnie wrogość śluzu, u męża wyniki w porządku. Zakwalifikowano nas na inseminacje (2 mieliśmy nieudane w 2016).potem kolejne badania (drozność,immunologiczne itp. wszystko ok). Więc decyzja o Invitro. W 2017 miałam pobranych 22 jajeczkaj, 6 zapolodniono (wszystkie dojrzały do 5 doby). Ale ze względu na hiperke transfer przesunelismy i zamrozlilosmy i blaski i jajeczka. Pierwszy transfer nieudany(beta nawet nie drgnęła). Po tym zrobiono histeroskopie i kurczliwosc macicy(i tu wyszlo że jest znaczna). Przy drugim transfetrze Atosiban (ale beta również 0).
Obecnie 09.02. miałam 3 transfer (przed miałam skaryfikacje robiona, endo też ładne 11mm,no i na estrofemie i lutinusie + dwa dni na atosibanie + Embry glue i AH...no dosłownie wszystko... ).
Pierwsza weryfikacja 3dpt beta 0, 6dpt 2,49, 7 dpt(ze względu na dziwny wynik Estradiolu powtarzałam również betę 5,9),3 weryfikacja 10dpt beta 9,0. Doktor kazał powtórzyć jutro ale nadziei nie dawał zbyt dużych.
Nie wiem już sama, moze ta kurczliwosc jest na tyle lekooporna że mimo to skurcze były i wypchneły zarodek poza macice? Miałam co prawda rozpisane I relanium i nospe dodatkowo(bo ja tych skorczy nie odczuwam a są). I brałam je na przemian co kilka godzin jak mi doktor kazał.... Ehhh nie wiem, moze wy coś poradzicie..
Witaj, jakaś beta wyszła, a to oznacza (moim zdaniem), że embrioglue i ah spełniło swoja rolę. Zarodki nawet ładne nie muszą koniecznie być zdrowe genetycznie i może tu tkwi problem. Beta faktycznie nie daje zbyt wiele nadziei, ale fakt, że coś się zadziało daje nadzieję na przyszłość. A miałaś badania pod kątem trombofilii? Miałaś teraz heparynę lub acard? Może to by też pomogło w porządnej implantacji. Mam nadzieję, że kolejny raz będzie tym szczęśliwym :*
 
To za 300 zł to screatching. Tam chodzi o samo zadrapanie i przy okazji robi się chyba podstawowe badania. To Twoje może być super dokladne na obecność bakterii i wirusów. Lub może być histeroskopią, która w Pl też jest droższa. Nie jesteś zbytnio zorientowana jakie dokladnie badania Ci dr zleca, więc nie ma co porównywać i się wściekać.
Jedynie co będę wiedziała to w kwietniu bo będę się widziała z głównym lekarzem który tym się zajmujeo_Otzn biopsja jaka itd;) cholera mówiła jedynie dziś ,ze sprawdza dokładnie co i jak jak teraz przy mrozakach się nie powiedzie:mad: sama nie wiem co mam zrobić jechac do Polski czy czekac i zrobić tutaj
 
reklama
Kochana, jeśli ivf macie refundowane to te 2 tysiaki to naprawdę nie dużo. Mi progesteron po transferze więcej wychodził na miesiąc... Niestety im więcej trzeba kasy tym więcej człowiek jest w stanie sobie odmówić, taka prawda. Ja bym nie odchodziła bez tej biopsji i badań immuno. To nie było pierwsze podejście tylko SZÓSTE.
To już nie chodzi o ta kasę tylko ,ze czuje ze w tej Polsce lepiej badają niż u mnieo_O dziś byłam u lekarz prowadzącej to co wiem to mi powiedziała,ze sama nie wie co się dzieje ze nie wychodzi:mad:zaproponowals jedynie teraz transfer tych moich mrizaczkow ,a potem biopsja jak się nie uda:mad: dowiedziałam się tez u nas tez nie nacinają otoczki:no:jesli chodzi o immunologie to tez mówiła,ze teraz to nie koniecznie bo trzeba biopsje zrobić i co ja mam zrobić?
 
Do góry