Czesc dziewczyny
Jakoś nie mam weny ostatnio zeby pisac na forum, ale cstaram się czytac Was na bieząco.
Po pierwsze Roxi --> trzymaj się dzielnie, wiem jak to boli, nie raz przez to przechodziłam i mam nadzieje ze wiecej nie bede musiała, ale trzeba walczyc, tymbardziej, ze macie jeszcze szanse!!! Głowa do góry, w końcu musi się udac!
Kinga-->kuruj się i trzymam kciuki, abys jeszcze w tym roku mogła podejść do kolejnego programu, wierzę że Ci się uda
Zosia --> Gratuluję, na pewno niesamowite uczucie usłyszec serduszko swojego maleństwa..ech...może i mi to bedzie tez dane
A teraz co u mnie:
Aktualnie jestem w trakcie przygotowań do przyjęcie 2 mrozaczków, to nasze ostatnie mrozaczki i w ogóle możliwość podjeścia do procesu w tym roku. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, endometrium super
Wszystkie wyniki badań OK, zarodki ładne tylko nie chcą się przyjąć. Wiec pytam sie mojej doktorki co jeszcze możemy zrobić aby sie udało, bo nie ma już pomysłów. O dziwo doktorka zaproponowała jeszcze cos, mianowicie tzw. wlew filgrastim-G-CSF, jest to lek Neupogen. Także jeszcze wczoraj miałam podany ten lek dopochwowo, na takiej samej zasadzie jak inseminacja z tym ze lezałam "do góry nogami" dobre pół godziny.
Lek ten ma na celu wyeliminowanie wszelkich wad endometrium, które powodują że zarodki nie chcą się zaimplantować. Z tego co wyczytałam w necie jest to jedna z nowości w procesie invitro w Polsci, w Stanach stosowana od kilku już lat. Zobaczymy - może to pomoże...????
Także - criotransfer w sobotę o 12:30. Do tego czasu biore luteine, estrofem, acesan, bomergon i folik.
Mam tylko nadzieje, że zarodeczki się ładnie rozmrożą - to jest na tym etapie najjjjjjjważniejsze. Ale jestem dobrej myśli. To nasza ostatnia szansa w tym roku....
Musze być cierpliwa i jakos wytrzymac do soboty
Pozdrawiam wszystkie!!!!