Koniczyna82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2016
- Postów
- 2 657
Witajcie. Przepraszam że się wtrace w rozmowę...Ale mnie tak korci ze muszę
@Szczescie1986 widzę że na podobne podejcie do mojego teraz...ja też przestałam patrzeć na to wszystko optymistycznie...raczej realistycznie to całe in vitro widzę. Tym którym się udało ( nie ważne za którym razem) postrzegaja sprawe zupelnie inaczej bo mają takie różowe okulary w postaci brzuszków i malenstw :* a my walczące no cóż różne myśli mamy, chwilami wierzymy że będzie jeszcze pięknie a innym razem widzimy wszystko co złe. co do przyrostu bety naszej forumowiczów i którym mowa to jest ok ale wiadomo teraz ważny jest przyrost i trzymamy kciuki aby dobrze było :*
Mi się nie udało kilkakrotnie, właśnie jadę na pierwsze betowanie po raz szósty.
Nigdy nie miałam tendencji do różowych okularów ale też nie nastawiam się ze będzie źle. Nie umiem „wierzyć”, jestem realistką, kalkuluję na zimno. W pierwszej ciazy nie kupiłam sobie nic do końca pierwszego trymestru nie dlatego ze wierze w zabobony a dlatego ze znam statystyki poronień i uznałam ze w razie czego nie chcę przechowywać tych rzeczy w jakimś pudełku żeby serce mi pękało za każdym razem jak na nie spojżę. A jak się uda to będzie jeszcze dość czasu na zakupy. Okazało się niestety ze dobrze zrobiłam.
Ale tu dziewczynie beta w 3 dni skoczyła z 14 do jakichś 100 już nie pamietam. Ona nie tylko ładnie rośnie zgodnie z tabelkami. Ona zapierdala! Nie mówię ze będzie kolorowo i różowo b czas pokaże ale na ta chwilę wszystko na to wskazuje.