reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny dostałam właśnie winnik ! Jest test pozytywny lecz nie mam co zbytnio się cieszyć gdyż stężenie jest bardzo małe 17! Teraz musze powtórzyć w środę kolejna betę! Wiecie co płakać mi się chce !!! Miałam taka nadzieje i niby ja mam ,ale tak mi smutno ,ze taka niska ta moja beta!!
A czy ktoś z was miała taka betę i udało się ! Wiem ,ze głupie pytanie ale może mogę się pocieszyć jeszcze!!

Zdarzały się pozytywne zakończenia i z niższych bet. Nie ma co gdybać, musisz czekać na wyniki drugiej bety. Miałaś dwa zarodki więc jeden mógł się ulotnić i trochę zaniżyć betę mimo że drugi dalej rośnie. Nie masz na nic wpływu więc staraj się wyluzować.
 
Dziewczyny! Prosze o rade, opinie, bo ja juz sama nie wiem co robic... Jak wiecie 29 grudnia okazało sie, ze serduszko mego dziecka przestało bić. Do 5 stycznia za rada dr Z czekałam na samoistne poronienie. Nie nastąpiło wiec 5.01 dostałam w klinice środki poronne - zeby to stało sie w domu. Miało ruszyć po 4 tabletkach, nie ruszyło. Po kolejnej dawcę sie rozpoczęło. Zgodnie z instrukcja pani dr te tabletki poronne brałam dwa razy dziennie. Miałam sie oczyścić całkowicie. Tak sie nie stało i w ostatni poniedziałek miałam łyżeczkowanie. Jak to mowi pani dr „3 ruchy łyżka”... Po zabiegu od razu leciało sporo krwi. Potem było plamienie. W sobotę znowu lunęło. Tak ze aż napisałam sms-a do pani dr. I ona nakazała mi wziąć resztę tych tabletek poronnych. Nie zrobiłam tego bo w czasie tego niekończącego poronienia zezarlam juz 28 tabletek tego gów.. To nie sa tic taki wiec boje sie jeść garściami te pigułki. Od wczoraj pobolewa mnie brzuch, a plamienie praktycznie ustało. Pani dr pisze mi ze sugerowałaby mi jednak łykać 2 tabletki na noc tego dziadostwa. Dziewczyny. CO JA MAM ROBIC? Łykać Arth****? Nie martwić sie pobolewaniem bo tak moze byc? Iść do innego lekarza? Mam juz taki mętlik w głowie i jestem tak wymęczona tym wszystkim... Dzis mija miesiac od dnia kiedy dowiedziałam sie ze dzidziuś umarł. Miesiac. A ta historia wciaz trwa... Czy to sie kiedys skończy?


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Kochana, skonczy sie. Mam nadzieje ze niedlugo. U mnie o ironio trwalo to tyle samo, 14wrzesnia krwotok ale dopiero 17 pazdziernika lyzeczkowanie... brzuch po zabiegu troche bolal i ok tygodnia sie jeszcze doczyszczalam, krwawilam, plamilam, roznie. Ale w koncu ustalo. Mysle ze za tydzien moglabys sie umowic na usg albo do swojej dr albo do jakiegos innego dobrego specjalisty, ktory ma dobry sprzet, zeby zobaczyl co tam sie dzieje dokladnie. Po lyzeczkowaniu to juz troche dziwne, ze kaze ci lykac nadal to dziadostwo, powinna raczej wygrzebac przy zabiegu wszystko a krwawienie powinno byc raczej z racji gojenia sie macicy... dziwne... nie wiem co ci doradzic
 
Mój ma 4-krotnie przekroczone normy na Fsh, może dlatego u nas lekarze nie widzieli możliwości poprawy. Super że u Was się ruszyło :) Już po punkcji? Jak wyniki?
No widzisz a tutaj niby ok i niewiadomo o co chodzi :/ a Ty robiłaś jakieś podejścia ?
U mnie pobrali 20 szt i teraz czekam do czwartku na transfer
 
Dzisiaj jest 10 dzień po transferze 2 zarodkow 5 dniowych z blastocysta! W środę mam 2 wizyte
Kochana u mnie teraz tez bylo slabo, 8dpt mialam bete 16, w 10 dpt bylo 38 i tak sie slimaczylo ale w koncu sie rozkrecilo i przez chwile bylo dobrze. Chociaz te testy byly dosc wyrazne wiec moze ta beta juz niestety spadac. To tez musisz wziac pod uwage. Ale dopoki nie powtorzysz, nie bedziesz miec pewnosci. Teraz cie czeka 2 dlugie dni. zycze sily i cierpliwosci:* na ta chwile zrobilas wszystko co moglas, teraz na nic nie masz juz wplywu.
 
Cieszę sie ze wszytsko u Ciebie w porządku :) a miałaś może jakieś bóle brzucha jak na okres czy pobolewaly Cię pachwiny? Ja tak mam...

Takie bóle jak na okres i bóle w pachwinach są normalne. Najważniejsze, żeby skurczy nie było. Ja jak miałam wątpliwości (szczególnie w terminie przypadających @) wolałam wziąć nospe dla spokoju. Ja plamienia miałam dosyć długo (tak mi się wydawało) - chyba do 9 -10 tygodnia,potem ustalo i narazie jest cisza. Dużo z nas niestety ma plamienia a nawet krwawienia. Podobno po IVF (ostatnio czytałam) częściej się zdarzają niż przy naturalnym zaplodnieniu. Myślę, że u Ciebie też wszystko jest dobrze :)
 
Dziewczyny! Prosze o rade, opinie, bo ja juz sama nie wiem co robic... Jak wiecie 29 grudnia okazało sie, ze serduszko mego dziecka przestało bić. Do 5 stycznia za rada dr Z czekałam na samoistne poronienie. Nie nastąpiło wiec 5.01 dostałam w klinice środki poronne - zeby to stało sie w domu. Miało ruszyć po 4 tabletkach, nie ruszyło. Po kolejnej dawcę sie rozpoczęło. Zgodnie z instrukcja pani dr te tabletki poronne brałam dwa razy dziennie. Miałam sie oczyścić całkowicie. Tak sie nie stało i w ostatni poniedziałek miałam łyżeczkowanie. Jak to mowi pani dr „3 ruchy łyżka”... Po zabiegu od razu leciało sporo krwi. Potem było plamienie. W sobotę znowu lunęło. Tak ze aż napisałam sms-a do pani dr. I ona nakazała mi wziąć resztę tych tabletek poronnych. Nie zrobiłam tego bo w czasie tego niekończącego poronienia zezarlam juz 28 tabletek tego gów.. To nie sa tic taki wiec boje sie jeść garściami te pigułki. Od wczoraj pobolewa mnie brzuch, a plamienie praktycznie ustało. Pani dr pisze mi ze sugerowałaby mi jednak łykać 2 tabletki na noc tego dziadostwa. Dziewczyny. CO JA MAM ROBIC? Łykać Arth****? Nie martwić sie pobolewaniem bo tak moze byc? Iść do innego lekarza? Mam juz taki mętlik w głowie i jestem tak wymęczona tym wszystkim... Dzis mija miesiac od dnia kiedy dowiedziałam sie ze dzidziuś umarł. Miesiac. A ta historia wciaz trwa... Czy to sie kiedys skończy?


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

To straszne przez co musisz przechodzić. Może skonsultuj to z dr która robiła zabieg. Mnie po łyżeczkowaniu brzuch trochę pobolewał, ale krwawienia nie miałam.
Trzymaj się.
 
reklama
No widzisz a tutaj niby ok i niewiadomo o co chodzi :/ a Ty robiłaś jakieś podejścia ?
U mnie pobrali 20 szt i teraz czekam do czwartku na transfer

Ja jestem po 3 stymulacjach. 4 transfery nieudane, jeden zakończony pozytywnie ale ciąża od początku się źle rozwijała i zakończyła w 7t. Szósty transfer udany (nd). Obecnie 7+5 tc :)
20 to nieźle naprodukowałaś :)
Możecie zapłodnić wszystkie czy tylko 6?
 
Do góry