reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Kochana do niego podobno sa teraz zapisy dopiero w kwietniu na pierwsza wizyte, a w tarnowie terminy ponoc na maj... slabo.
Szczerze czuje sie jakby mnie czolg przejechal... a jeszcze zaraz bedzie ksiadz po koledzie... mam nadzieje ze sie nie rozrycze.
A i w labo nie bylo pomylki, bylam jeszcze dzisiaj i jest 46, przynajmniej ladnie spada, oby obylo sie bez szpitala bo tego juz niw zniose po tym co ostatnio przeszlam...

Nie chce mi się wierzyć,ze aż tak odległe są terminy.Zadzwon potwierdzić.
Ja tez mam nadzieje,ze chociaż pod względem spadku bety będzie ta sytuacja dla Ciebie lżejsza.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaka pustkę i smutek musisz czuć [emoji20]
Jestem z Tobą myślami i życzę Ci szybkiego powrotu do równowagi [emoji8]
 
reklama
Jako psychol z zawodu potrafie sobie to i tamto wytlumaczyc, przede wszystkim staram sie nie tragizowac i nie rzucam z okna za kazdym razem. Duzo czytam i wiem jak skomplikowanym mechanizmem jest implantacja czy rozwoj zarodka od kazdej strony. Podchodze do tego bardziej jako do metody leczenia a nie cudu , ktory MUSI sie udac. To slowo u mnie nie istnieje. A co jest przyczyna? Byla moja genetyka, niedrozne obydwa jajowody, immunologia i pewno cos jeszcze. No i nie mam tego cisnienia...mamy w sumie 4 dorosłych dzieci, 1 moje reszta meza z poprzedniego
Malzenstwa. Staram sie normalnie zyc, realizowac marzenia i plany i nigdy nie mysle ze jak nigdy nie doczekamy sie wspolnego dziecka to swiat mi sie zawali.Nie ukladam zycia pod in vitro, chociaz czasami musze.
Trudne to wszystko do ogarniecia;)
Boże chciałabym mieć twój tok myślenia! Czuje od ciebie ciepło, jesteś tak spokojna w tym co piszesz! Może tez jest inne nastawienie bo już jedno dziecko swoje masz,a ja nie mam nic i ciagle nic! To boli lata lecą, innym udaje się za 1,2 razem a tutaj człowiek idzie na kolejne i nie wie czy się uda! Ja mimo wszystko dziś zrobiłam ten test choć jestem przeciwniczka i powiem,ze nie to ze skacze ze szczęścia bo ja i tak słyszę w oddali ten telefon z testem negatywnym! Dlatego będę w głębi duszy teraz spokojna ,a na pewno w poniedziałek jak już będę po becie i test może byłby pozytywny to dopiero będzie szok! I pytanie 2 czy 1
 
Boże chciałabym mieć twój tok myślenia! Czuje od ciebie ciepło, jesteś tak spokojna w tym co piszesz! Może tez jest inne nastawienie bo już jedno dziecko swoje masz,a ja nie mam nic i ciagle nic! To boli lata lecą, innym udaje się za 1,2 razem a tutaj człowiek idzie na kolejne i nie wie czy się uda! Ja mimo wszystko dziś zrobiłam ten test choć jestem przeciwniczka i powiem,ze nie to ze skacze ze szczęścia bo ja i tak słyszę w oddali ten telefon z testem negatywnym! Dlatego będę w głębi duszy teraz spokojna ,a na pewno w poniedziałek jak już będę po becie i test może byłby pozytywny to dopiero będzie szok! I pytanie 2 czy 1
Każdemu lata lecą ... wszystkie przeżywamy to samo i nie ważne jest , że jedne już noszą pod serduszkiem swoje takze wywalczone szczęście A jedne dalej o to szczescie walczą.. KAŻDA z nas walczy nawet jak jest już w ciąży np. Ja to każdego dnia czekam od usg do usg żeby usłyszeć, że jest wszystko w porządku i dopiero będę szczęśliwa jak przytule swoją kruszynke i chyba każda z nas to potwierdzi i to dalej jest walka.. to co napisałaś, że jednym się udaje za 1 czy 2 razem to trzeba się cieszyć tak ? A po to siebie mamy żeby pomóc tym u których ta droga jest dłuższa.. troszeczkę może to źle zrozumiałam albo Ty źle ujęłas... wiem, że teraz nie chce Ci się tak do końca wierzyć w Twoje dwie upragnione kreseczki ale musisz trochę się uspokoić może wybierz się z mężem na wspólny spacer ? Na becie się nie kończy bo później z każdym dniem będziesz myślała czy u dzidzi w brzuszku wszystko ok to musisz trochę się wyluzować A napewno będzie Ci lżej ...
 
Każdemu lata lecą ... wszystkie przeżywamy to samo i nie ważne jest , że jedne już noszą pod serduszkiem swoje takze wywalczone szczęście A jedne dalej o to szczescie walczą.. KAŻDA z nas walczy nawet jak jest już w ciąży np. Ja to każdego dnia czekam od usg do usg żeby usłyszeć, że jest wszystko w porządku i dopiero będę szczęśliwa jak przytule swoją kruszynke i chyba każda z nas to potwierdzi i to dalej jest walka.. to co napisałaś, że jednym się udaje za 1 czy 2 razem to trzeba się cieszyć tak ? A po to siebie mamy żeby pomóc tym u których ta droga jest dłuższa.. troszeczkę może to źle zrozumiałam albo Ty źle ujęłas... wiem, że teraz nie chce Ci się tak do końca wierzyć w Twoje dwie upragnione kreseczki ale musisz trochę się uspokoić może wybierz się z mężem na wspólny spacer ? Na becie się nie kończy bo później z każdym dniem będziesz myślała czy u dzidzi w brzuszku wszystko ok to musisz trochę się wyluzować A napewno będzie Ci lżej ...
Kochana zawsze jak podchodziłam do transferu słyszałam ze jest super, dobrze o zawsze to klapa! Teraz tez nie wierZe nawet dlatych dwóch kresek gdzie jedna jest strasznie blada! A jak się uda będę martwić się żeby wszystko było dobrze z dzidzia lub dzidziami!
 
Kochana zawsze jak podchodziłam do transferu słyszałam ze jest super, dobrze o zawsze to klapa! Teraz tez nie wierZe nawet dlatych dwóch kresek gdzie jedna jest strasznie blada! A jak się uda będę martwić się żeby wszystko było dobrze z dzidzia lub dzidziami!
Uwierz mi , że u mnie na teście była tak blada że nawet na forum nie wrzuciłam bo nie bylo widać .. totalny cień cienia .. nam też mówili , że wszystko super .. przeszłam dwie pełne procedury bo z pierwszej nie zostały mi żadne śnieżynki -bylam załamana i dalej nie wiem czemu tak się dzieje A zmieniłam klinikę i z tej procedury też nic nie zostało tylko ten jeden mały człowieczek , który rośnie u mnie w brzuszku ❤ idź na bete z podniesioną głową !! ;)
A kiedyś już byłaś w ciąży ?
 
Kochana do niego podobno sa teraz zapisy dopiero w kwietniu na pierwsza wizyte, a w tarnowie terminy ponoc na maj... slabo.
Szczerze czuje sie jakby mnie czolg przejechal... a jeszcze zaraz bedzie ksiadz po koledzie... mam nadzieje ze sie nie rozrycze.
A i w labo nie bylo pomylki, bylam jeszcze dzisiaj i jest 46, przynajmniej ladnie spada, oby obylo sie bez szpitala bo tego juz niw zniose po tym co ostatnio przeszlam...

@dzoasia przed chwilą mieliśmy księdza po kolędzie. Pamiętał , że staramy się o dziecko. Zaczęliśmy mu mówić i się rozkleilam. Powiedziałam że nie udało się nam i nie ma szans na naturalne macierzyństwo. Pocieszał i mówi że nas podziwia. W szczegóły się nie wydawaliśmy ale myślę że wiedzial o czym mówimy. Jak wspomnieliśmy o adopcji , to się ucieszył !
 
Uwierz mi , że u mnie na teście była tak blada że nawet na forum nie wrzuciłam bo nie bylo widać .. totalny cień cienia .. nam też mówili , że wszystko super .. przeszłam dwie pełne procedury bo z pierwszej nie zostały mi żadne śnieżynki -bylam załamana i dalej nie wiem czemu tak się dzieje A zmieniłam klinikę i z tej procedury też nic nie zostało tylko ten jeden mały człowieczek , który rośnie u mnie w brzuszku ❤ idź na bete z podniesioną głową !! ;)
A kiedyś już byłaś w ciąży ?
Nie nie byłam! Ja chyba jestem mocno przewrażliwiona!to ta twoja blada krecha świadczyła ze było pozytywnie?!!
 
reklama
Każdemu lata lecą ... wszystkie przeżywamy to samo i nie ważne jest , że jedne już noszą pod serduszkiem swoje takze wywalczone szczęście A jedne dalej o to szczescie walczą.. KAŻDA z nas walczy nawet jak jest już w ciąży np. Ja to każdego dnia czekam od usg do usg żeby usłyszeć, że jest wszystko w porządku i dopiero będę szczęśliwa jak przytule swoją kruszynke i chyba każda z nas to potwierdzi i to dalej jest walka.. to co napisałaś, że jednym się udaje za 1 czy 2 razem to trzeba się cieszyć tak ? A po to siebie mamy żeby pomóc tym u których ta droga jest dłuższa.. troszeczkę może to źle zrozumiałam albo Ty źle ujęłas... wiem, że teraz nie chce Ci się tak do końca wierzyć w Twoje dwie upragnione kreseczki ale musisz trochę się uspokoić może wybierz się z mężem na wspólny spacer ? Na becie się nie kończy bo później z każdym dniem będziesz myślała czy u dzidzi w brzuszku wszystko ok to musisz trochę się wyluzować A napewno będzie Ci lżej ...

Bardzo dobrze napisane!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry