Dziewczyny. Daję znaka
Byłam dziś na wizycie. Lekarz kazał na razie być dobrej myśli, ale powiedział to bez większego entuzjazmu, zresztą zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że moja beta nie powala. W niedzielę 12dpt było 80, we wtorek 14dpt 207, dziś 16dpt i jest 466. W macicy jeszcze nic nie widać, ale to dobrze, bo zmartwiłabym się jakby coś jednak było, bo to by raczej zapowiadało puste jajo... Więc wierzę, że jednak straaasznie się bąbel ociąga.
Robiłam też progesteron i dobrze, że zaczęłam brać prolutex, mam brać dalej, dodatkowo jedna tabl dupka na wieczór więcej. Clexane mogę brać codziennie
Jutro idę na wlew z immunoglobulin...
Dodatkowo zbadałam sobie TSH i Bogu dzięki bo skoczyło na 3,39 - niby niewiele ale dostałam euthyrox 75 pół tabl dziennie.
Następna wizyta za 2 tyg, przed wizytą mam zrobić jeszcze betę, ale wiecie, że nie byłabym sobą jakbym tyle czasu grzecznie czekała :]