reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hope wiedziałam, wiedziałam.Krecha jest krechą, pamiętam jak moja była blada,kolejny dzien robiłam dwa testy jeden z kliniki krecha mozniejsza, a drugi ten sam i tez była bledsza. Test testowi nie równy. Super wiadomość.

Roxii, lekarzem nie jestem ale w tej książce Dagmara opisująca swoja historie invitro, które miała w Szwecji, napisała że w szwecji przy crio progesteronu nie podają, i jej dwa crio nie wyszły. Napisała to jakiegoś lekarza z Polski i on potwierdził, że progesteron pomaga. Mama jej podesłała leki z Polski i w kolejnym crio wspomaganym luteinka podajrze, udało się. Taka była jej natura, że ciało produkowało za mało progesteronu.

Ilonko czytałaś forum to wiesz, że plamienia czasem towarzyszą ciąży. Musisz wierzyć, że beta mega-pozytywnie cie zaskoczy. &&&&&&. Ślę wiruski ciążowe
 
reklama
Czesc Moje kochane DZiewuszki!!!!

hope, fantastyczna wiadomosc!!!! PO cichutku,zeby nie zapeszyc gratuluje i czekam na wysoka bete :tak:

last time, ciesze sie ,ze wrocilas z wakacji wypoczeta a dzieciatko zdrowo rozwija sie w brzusiu mamusi.

Zosia, gratuluje ponownie udanego testu i II kreseczek :-) Oczywiscie lapie Twoje ciazowe wiruski.

napierajka, bardzo ale to bardzo mi przykro :-( Nie poddawajcie sie. Przedyskutujcie razem z mezem cala te sytuacje i na pewno podejmiecie dobra decyzje. Sciskam i tule mocno...

Roxi, ja mam podchodzic na naturalnym cyklu do crio i lekarka zapisalam mi progesteron od dnia zastrzyku na wywolanie owulacji. 400mg dziennie. Poza tym nich Twoje malenstwo teraz sie ladnie zagniezdzi w brzuszku mamusi.

Agid, Witaj, nie przejmuj sie, 6 dzien stymulacji, to jeszcze wczesny etap. Jeszcze pecherzyki podrosna.

Lilonka, powoadzenia na jutrzejszej becie.
 
lilionka ważne, że nie leci z ciebie krew ze skrzepami, plamienia są bardzo częste przy zagnieżdżaniu, zresztą dziewczyny już opisywały i niejedna miała plamienia. Ja tam wierzę, że się uda :-).

hope no to chyba będzie drugi dzidziuś, ale się cieszę i nawet nie wiesz jak ja dzięki Waszym pozytywnym testom wierzę, że i mi się uda:-) i każdej z Nas, tylko musimy jeszcze troszkę poczekać.

napierajka przykro mi, ale nie poddawaj się!

zosia no to teraz to już pewne, mam nadzieje, że już się tak nie stresujesz.

elala jeszcze nie dostałam @, ale od 3 dni strasznie bolą mnie piersi i od dzisiaj mam plamienia takie ciemnawe co oznacza, że w przyszłym tygodniu już przyjdzie małpa. Mam tak zawsze.

roxii super, że masz już maluszka i najważniejsze, że się dobrze rozmroził bo pamiętam, że Ty tak jak ja bałaś się właśnie czy zarodek przeżyje rozmrożenie. Teraz myśl pozytywnie bo stres nie jest wskazany. Wszystko się uda!
 
Hope71 - krechy na pewno będą dwie grube niedługo ... i koniec kropka. Inaczej nie może być.

Roxii - duphaston jest zawsze 100% płatny, nawet jak jest się w jakimś funduszu NFZ ( wiem, bo brałam przez jakiś czas jak się normalnie starałam).

Lilonka - jeżeli nie masz normalnego krwawienia to nie szukaj dziury w całym. Będzie dobrze :).... Trzymam kciuki za to, żeby było &&&&
 
lilionka - nie martw sie bo to moze byc krwawienie zwiazane z zagnierzdzeniem sie zarodeczka. Teraz trzeba skupis cie tylko na pozytywnym mysleniu. Wiem ze nie jest latwo tym berdziej ze konskie dawki hormonow ciagle buzuja w twoim organizmie. Trzymam kciuki&&&&
Agapl - hej! dulugo sie nie odzywalas! Fajnie ze jestes z powrotem. Jak widzisz ja zmienilam plany na cykl wspomagany;-) ale z tego co pamietam juz we wrzesniu otwieraja Twoja klinike i niedlugo i u ciebie zacznie sie dziac!
Agid -witaj
Hope - daj znac jaka betka ale II to dobra zapowiedz!
Roxi - popieram dziewczyny - bierz progesteron- on nie zaszkodzi na pewno a jest szansz ze pomoze maluszkowi. Powodzonka. Myslami jestem z toba.
 
Witam wszystkie dziewczyny!!! Od kilku lat staraliśmy sie z mężem o dziecko. Przez pierwszy rok nawet nie zwracaliśmy uwagi na to,ze jeszcze nie jesteśmy w ciąży, bo przecież pary starają sie duzo dłużej. W koncu postanowiliśmy pójść do lekarza. Trochę musieliśmy skłamac- otóż powiedzieliśmy,ze staramy sie już prawie trzy lata. Mieszkamy w Uk i tutaj zaczynaja działać jak staracie sie około trzech lat, no chyba ze w miedzy czasie wyjdzie na jaw jakaś przyczyna. No i zaczęło sie, zostałam przebadana z każdej możliwej strony. Testy na hormony w rożnych dniach cyklu, badanie droznosci jajowodow( zablokowane), pózniej laparoskopowe udroznianie i okazało sie ze mam bardzo powazna endometrioze. To co było widać to usunęli. Kilka dni spędzonych w domu( nawet chodzić nie mogłam tak mnie kroczy bolało:-), chwila odpoczynku i staranie sie dalej. Nie minął cały rok i znowu poszliśmy do lekarza- główna przyczyna nieplodnosci jest endometrioza( mąż tez był przebadana kilkakrotnie). Propozycja- IVF- ja byłam zdecydowana od razu podpisać dokumenty, mąż niestety nie. Papiery leżały w domu ze trzy tygodnie,zanim mąż je podpisał. Nie chciał tego zrobić, bo jest mocno wierzacym katolikiem, ale w końcu podpisał. Głownie mu chodziło o mrozenie embrionów, ale w końcu zrozumiał wszystko. A teraz......mam już embrion w sobie, wczoraj miałam transfer. Pobrali mi 10 jajeczek, z czego 6 zaplodnilo sie, a do wczoraj jeden był najlepszy. Jutro mam sie dowiedzieć co z drugim, jeżeli nie dzieli sie tak jak trzeba, to nie bedą go zamrazac. Póki co czuje sie dobrze, piersi bolą mnie od początku kiedy zaczęłam cała procedurę związana z IVF, nie mam plamien i krwawien i mam nadzieje ze tak zostanie. Lekarze powiedzieli ze ciąża pozaustrojowa jest taka sama jak ciąża która powstała w organizmie kobiety. W każdym przypadku zdarzają sie poronienia, choroby itd.22 sierpnia mamy badanie krwi i mocno trzymam kciuki za powodzenie.
A tak w ogóle to teraz jestem skolowana jeżeli chodzi o dietę po IVF, każda dziewczyna ma inne zdanie na ten temat. Wydaje mi sie, ze każda powinna podejść do tego indywidualnie. Nie możemy wpychac w siebie na sile tych rzeczy których nie lubimy, bo to chyba wpłynie na nas gorzej. Na przykład ja nie lubię kurczaka, na jego widok mam mdłości, żołądek podchodzi mi do gardła, albo po gruszkach mam rozwolnienie. Chyba raczej nie powinnismy stresowac sie jedząc te produkty, które nam nie odpowiadają:-).
 
Witajcie dziewuszki :)

Napierajko - bardzo mi przykro,że tym razem się nie udało... :(( Wiem,że to ciężkie chwile ale musisz mieć nadzieję i wierzyć w to,że następnym razem się uda. Nie wolno się poddawać. Ja żyłam nadzieją 9 x podchodząc do inseminacji i 3 x do in vitro. (5 lat starań). Jedna c.ektopowa,druga poroniona. Teoretycznie szanse przy in vitro mieliśmy 75% (według naszego dr) a tu takie rozczarowanie za każdym razem. Najprawdopodobniej mam słabe komórki :(,stąd mimo dobrej stymulacji organizmu efekty prawie żadne. (żadnych mrozaków). AMH miałam "eleganckie",więc nawet dr rozkładał ręce. Mówił,że w takim przypadku szuka się tego JEDNEGO,jedynego zarodka który przyniesie życie. Przyniosło mi,przyniesie i TOBIE kochana. Tylko nie przestawaj wierzyć! Głowa do góry!!

Hope - ciesze się,że humorek Ci dopisuje - tak trzymać! :) Masz rację - teścik powinien być tej samej firmy,więc.... :) czekamy na kolejny z grubą krechą :)))

Gienek
- słońce,superaśnie,że u Ciebie i twoich maluszków wszystko jest dobrze :) Bardzo mnie to cieszy :) Ja cały czas o was myślę i cały czas POZYTYWNIE! :))))

Roxi - dołączę się i ja do zdania forumek - progesteron nie zaszkodzi kochana,więc spokojnie możesz go przyjmować. No i obiecaj,że będziesz myślała POZYTYWNIE :)))

Agapl - witaj słońce :))) Co u Ciebie? Jak się miewasz?

Zosiu - odpiszę na prv :)) - postaram się jeszcze dzisiaj - :*
 
Karamel - witaj na forum :) Cieszę się,że mimo perypetii udało się Wam wyhodować zarodek, który masz już w sobie. Niech teraz się u Ciebie zadomowi na dobre :)
A co do diety o której piszesz,to muszę Ci powiedzieć,że ja nie stosowałam się do niczego! Jadłam to co chciałam i tyle ile chciałam (czyli niezbyt wiele ;). Obecnie mam awersję na mięso,więc gotuję zupki, jem owoce,warzywa... to co mi smakuje. Jedyne na co zwracam uwagę,to na to,by nie jeść niezdrowo :)
 
reklama
Karamel witaj. Ja też mam endometriozę zaawansowaną. Powiedz mi czy badałaś AMH a jeśli tak to jaki masz wynik i czym byłaś stymulowana? Trzymam kciuki:-)
Ja zaczynam stymulację za tydzień, czekam tylko na @.
 
Do góry