reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Leczymy się w Krakowie. Moje wyniki nie są może idealne - prawie 4 miesiące leczyłam infekcję bakteryjną i mam zbyt wysokie anty TPO - ale raczej nie jest źle. U mojego męża nie ma szans na poprawę,ponieważ przyczyna tkwi w genetyce. Lekarz powiedział,że jakieś szanse na powodzenie z nasieniem męża nam daje,ale są one bardzo małe i generalnie on polecałby nam nasienie dawcy. Ja byłam wielką przeciwniczką tego rozwiązania,ale z każdym dniem coraz bardziej myślę nad tym czy jest sens tracić czas,pieniądze i w sumie też zdrowie,jeśli szane są tak niewielkie. Poza tym mam jakieś obawy,pewnie zupełnie niepotwierdzone medycznje,że jeśli nawet się uda,to przez to słabe nasienie dzieciątko będzie chore. A Ty gdzie się leczysz? Kiedy masz następne podejście?
A gdzie w Krakowie, niestety kraków nie ma dobrej opini przy problemach z plemnikami. Może warto podjechać do katowic czy warszawy żeby tam zrobić badania plemników i skonfrontować diagnozę.
 
reklama
Hej :)
Powiem Ci kochana ze nasza Pani dr powiedziala ze cien szansy jest, ale moze to byc bardzo dlugie leczenie no i pozostaje duze prawdopodobienstwo ze nic nie da, wiec stwiedzilismy ze nie chcemy tracic czasu, ze pragniemy dzidziusia tak bardzo ze sprobujemy z dawca, a i tak niestety lipa. Ktoras z dziewczyn zaproponowala ze przeciez w miedzy czasie mozemy leczyc M i nie wiadomo moze cos sie zmieni... Chyba w to za bardzo nie wierzymy bo cale zycie pod gorke mamy, jak zreszta wiekszosc z nas, no ale nie zaszkodzi sprobowac... A gdzie sie leczycie ? Jak Twoje wyniki ? Powodzenia Wam zycze i trzymam mocno kciuki:)
No może spóźniona jestem ale najserdeczniej witam cię na forum, fajnie że zdecydowałaś się do nas dołączyć, tu jest wiele siłaczek i wiele nadzieii
 
Leczymy się w Krakowie. Moje wyniki nie są może idealne - prawie 4 miesiące leczyłam infekcję bakteryjną i mam zbyt wysokie anty TPO - ale raczej nie jest źle. U mojego męża nie ma szans na poprawę,ponieważ przyczyna tkwi w genetyce. Lekarz powiedział,że jakieś szanse na powodzenie z nasieniem męża nam daje,ale są one bardzo małe i generalnie on polecałby nam nasienie dawcy. Ja byłam wielką przeciwniczką tego rozwiązania,ale z każdym dniem coraz bardziej myślę nad tym czy jest sens tracić czas,pieniądze i w sumie też zdrowie,jeśli szane są tak niewielkie. Poza tym mam jakieś obawy,pewnie zupełnie niepotwierdzone medycznje,że jeśli nawet się uda,to przez to słabe nasienie dzieciątko będzie chore. A Ty gdzie się leczysz? Kiedy masz następne podejście?
No ja tez wlasnie mialam takie same obawy... Wiem ze jesli sie uda to maz bedzie kochal dzidziusia jakby byl biologicznym ojcem, zreszta to on mnie namowil na dawce, bo ja o tym w ogole nie myslalam... Kazde niepowodzenie bardzo przezywa bo mowi ze gdyby on to juz na pewno dawni mialabym dziecko... Przykre bo czasem po porazkach nie moglam sie mu wyzalic i plakalam kiedy go nie bylo, bo wiem jak bardzo go bola moje lzy i jego bezsilnosc... My sie leczymy w Invimedzie w Katowicach... Jestesmy z malopolski ale w Krakowie nie wiedzielismy jaka klinike wybrac, bo nie mielismy sie kogo poradzidz a w Katowicach sie znajoma leczyla... Jutro jedziemy na pierwsza wizyte po nieudanym transferze, a jesli chodzi o drugi trasfer to pewnie poczatek marca bo teraz sie ferie zaczynaja i beda gigantyczne korki a ja jestem bardzo nerwowa i wole na spokojnie poczekac do marca. Jutro moze porobie badania bo wiekszosc skonczyla waznosc teraz w styczniu...
 
No może spóźniona jestem ale najserdeczniej witam cię na forum, fajnie że zdecydowałaś się do nas dołączyć, tu jest wiele siłaczek i wiele nadzieii
Dziekuje kochana, chwile Was podczytywalam i nie myslalam zeby sie udzielac ale tu jest takie wsparcie, ze zdecydowalam ze chce sie z Wami podzielic moja hostoria, nadzieja i strachem... No i oczywiscie chce zebyscie wiedzialy ze ja rowniez trzymam za wszystkie kciuki z calych sil..
 
A gdzie w Krakowie, niestety kraków nie ma dobrej opini przy problemach z plemnikami. Może warto podjechać do katowic czy warszawy żeby tam zrobić badania plemników i skonfrontować diagnozę.
W sumie nie szukaliśmy żadnych opinii wcześniej. Klinikę polecił nam lekarz. Dziękuję za wskazówkę, na pewno przemyślimy temat
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No ja tez wlasnie mialam takie same obawy... Wiem ze jesli sie uda to maz bedzie kochal dzidziusia jakby byl biologicznym ojcem, zreszta to on mnie namowil na dawce, bo ja o tym w ogole nie myslalam... Kazde niepowodzenie bardzo przezywa bo mowi ze gdyby on to juz na pewno dawni mialabym dziecko... Przykre bo czasem po porazkach nie moglam sie mu wyzalic i plakalam kiedy go nie bylo, bo wiem jak bardzo go bola moje lzy i jego bezsilnosc... My sie leczymy w Invimedzie w Katowicach... Jestesmy z malopolski ale w Krakowie nie wiedzielismy jaka klinike wybrac, bo nie mielismy sie kogo poradzidz a w Katowicach sie znajoma leczyla... Jutro jedziemy na pierwsza wizyte po nieudanym transferze, a jesli chodzi o drugi trasfer to pewnie poczatek marca bo teraz sie ferie zaczynaja i beda gigantyczne korki a ja jestem bardzo nerwowa i wole na spokojnie poczekac do marca. Jutro moze porobie badania bo wiekszosc skonczyla waznosc teraz w styczniu...
Witaj :) U kogo się leczysz? Pytam bo to moja poprzednia klinika i dzięki niej mamy córcie. Niestety walka o rodzeństwo się z nimi nie udała więc zmiana. Z tego co kojarzę kolejny macie mieć transfer 3 dniowych zarodków- czy się pomyliłam ?. Ja właśnie miałam u nich transfery 3 dniowych i żadnej zmiany podejścia przy 1-ym niepowodzeniu. Stąd min zmiana kliniki. Może warto przemyśleć aby przetrzymać zarodki do 5 doby. Embriolog z obecnej kliniki powiedział nam że oni mrożakow nie transferują wcześniej niż w 5 dobie- wg nich takie lepiej rokują
 
reklama
Do góry