reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@dżoasia kurdesz. To co teraz? To czego nie znosimy czyli czekanie i powtarzanie?

@labelladurmiente przepiekny i odwazny post. Uwazam ze piekniej sie tego nie dalo ujac. Jednoczesnie serce sie kraje czytajac jakie podejscie ma maz. Przewrotny los uzywa roznych metod aby otworzyc nam oczy. Moze ta tragedia otworzyla Twoje. Zycze Ci aby wszystko sie w Twoim zyciu poukladalo bo zaslugujesz na szczescie.
Kurcia no niestety taaak... :/
 
reklama
Nie zmiazdzylas nas. Podziwiam ciebie za twoja odwage wypuszczenia z siebie emocji. Napisalas swoje pozegnanie jak prawdziwa kochajaca mama. Jestes wspaniala kobitka i zaslugujesz na tak samo wspanialego meza i ojca. Napisalas to wszystko tak doszczetnie i pieknie a zarazem z wielkim smutkiem prosto z serca. W twoim pozegnaniu jest tyle z nas wszystkich. Dziekuje :)

Dziękuje Felia za takie słowa... [emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@dżoasia kurdesz. To co teraz? To czego nie znosimy czyli czekanie i powtarzanie?

@labelladurmiente przepiekny i odwazny post. Uwazam ze piekniej sie tego nie dalo ujac. Jednoczesnie serce sie kraje czytajac jakie podejscie ma maz. Przewrotny los uzywa roznych metod aby otworzyc nam oczy. Moze ta tragedia otworzyla Twoje. Zycze Ci aby wszystko sie w Twoim zyciu poukladalo bo zaslugujesz na szczescie.

Kurcia, wlasnie to mnie trzyma w pionie - myśl ze los tym dramatem - oczywiście ze niepotrzebnym i takim który miejsca mieć nie powinien - chce mi cos dobitnie powiedzieć... Dzięki [emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny mam pyt. dot witaminy C i D...
Czy te witaminy warto przyjmowac? czy one szkoda/pomagaja?
mam w domu rutinoscorbin i wigantoletten 1000... stosowac?

o C Ci nie powiem, bo nie supelmentuję, ale D jak najbardziej warto. Ja biorę dużo bo aż 4000 j a i tak jestem w dolnej granicy normy. W naszej szerokości geograficznej populacja ma drastyczne niedobory wit. D.
 
Z bloga pewnego pana...widziane oczyma mezczyzny
Dlaczego ludzie się rozstają? Zawsze ciężko mi odpowiedzieć i to uogólnić, ponieważ ludzie rozstają się z różnych powodów. Najczęściej jednak czują się bezsilni, zranieni i zawiedzeni, ponieważ miłość to masa poświęceń i dla wielu osób ten stan rzeczy jest niestety nie do zaakceptowania. Gdy jedna osoba stara się każdego dnia, walczy o to uczucie, wspiera, pomaga, daje z siebie wszystko i za każdy razem odbija się od ściany to w końcu też ma dość. Każdy z nas ma granicę wytrzymałości, a wieczne usprawiedliwienia oraz narzekania typu „nie mam czasu”, „nie chce mi się” czy „bezsensu” tylko wbijają przysłowiowy gwóźdź do trumny. Pojawia się zaniedbanie. Nie ma już czułych słów, rozmów, nie ma wspólnych wyjść i małych szaleństw, nie ma drobnych gestów. Nie ma czasu, obecności, wsparcia, chęci. Prawdziwa miłość zaczyna się dopiero w momencie kiedy kończy się „miłosny haj”, a zaczyna życie. A życie mimo, iż piękne – jest cholernie ciężkie. Znikają różowe okulary, które założyliśmy na początku i nagle okazuje się, że partner ma wady. Pojawiają się problemy, praca, zmęczenie, czasem brak pieniędzy i milion innych kłopotów. Dlatego właśnie prawdziwa miłość to ciągłe zaangażowanie, praca, kompromisy i chęć dawania siebie. To ciągłe wspieranie się, wzajemna pomoc, rozmowy i wspólny czas razem. I to cała sztuka.

Pisałem o tym całkiem niedawno, że to my faceci często jesteśmy niesamowicie głupi i naiwni, ponieważ nie zauważamy lub nie chcemy zauważać tego, że często ta biedna dziewczyna mimo, iż potrafi znieść bardzo wiele to jednak ma swoją granicę wytrzymałości i ona też w końcu się podda – z szacunku do samej siebie, z bezradności i braku sił. Wtedy my zdziwieni budzimy się z ręką w nocniku i nie wiemy co mamy zrobić, bo doceniamy to co mieliśmy dopiero wtedy gdy to straciliśmy.
Mimo moich radykalnych poglądów uważam, że nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś spieprzył. Miał gorszy okres. Zawiódł Cię. Dostał kopa w dupę. Ok, rozumiem to – zasłużył. Jednak czy to zawsze jest jednoznaczny powód żeby skreślać go na zawsze? A może on właśnie się otrząsnął, zrozumiał najgorszy błąd jaki popełnił w swoim życiu i chce o Ciebie walczyć. Chce być z Tobą, bo Cię kocha i wynagrodzić Ci, że tak mocno Cię zawiódł? W dzisiejszych czasach tylko niewielka część z nas (facetów) potrafi powiedzieć „przepraszam”, „brakuje mi Ciebie” czy „rozumiem i postaram się być dla nas lepszy”. Każdy z nas popełnia błędy. Ja. Ty. On także. Może więc zasłużył na drugą szansę?

Ludzie często przytaczają słowa: „nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki”. Jednak ciężko te słowa używać w kontekście miłości, ponieważ Ty nigdy nie wejdziesz drugi raz do takiego samego związku jak wcześniej. Jesteście już inni, bogatsi o doświadczenia. OBYDWOJE. Teraz nie będzie już tak samo, będzie inaczej. On wcale nie musi popełnić tych samych błędów i Ty będziesz inaczej na wszystko spoglądać. Dlatego uważam, że czasem wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Jednak wtedy masz już pewność, że nie utoniesz, bo na plecach niesiesz koło ratunkowe zwane doświadczeniem. Czasem warto podjąć ryzyko…

Jeśli jednak znów Ty masz walczyć za was dwoje chrzań to, nie miej skrupułów. Zrozum – Ty nie masz walczyć i kolejny raz cierpieć. Nie, zdecydowanie nie. Swoje już niestety wycierpiałaś, więc jeśli widzisz, że on do miłości nie dorósł i prawdopodobnie nigdy do niej nie dorośnie to na tej pieprzonej rzece postaw tamę, która nie przepuści nigdy ani jednej kropli.

Tak jakos...temat sie dzisiaj przeplata:)
 
Ooo
Gosiu cieszę się że w końcu do niego trafiłaś . Ja byłam drugi raz na rozpisaniu leków immuno i wytycznych dla gina ale tylko dlatego ze nie miałam takiego segregatora jak Ty [emoji6] nie wiem na jakim jesteś etapie ale ja zrobiłam krótki protokół i zamroziłam dzieciaczki i dopiero później zaczęłam brać leki i podeszłam na mrozaczku bo stwierdziliśmy z Paśnikiem ze te leki nie będą miały dobrego wpływu na jajeczka i ciężko będzie tez zgrać terminy a tak wszystko poszło na spokojnie bez wariacji . Trzymam kciuki [emoji110][emoji110]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
widzisz cenna uwaga
Mialam spytac k to jaki wplyw maja te leki na stymulacje ale hmm narazie mysle ze wynik bedzie ok wiec nie wybiegalam w przyszlosc. Jestem w tej chwili na antykach przedluzonych bo moje jajniki zyja wlasnym zyciem i jestem przed owulka mimo antykow ;)
Ale jesli bedzie taka koniecznosc zeby jednak wlaczyc immunosupresje to napewno pogadam z nim o takiej ewentualnosci
 
reklama
Do góry