Zosia, ja tez watpie,zeby ktoras z nas podchodzilana spokojnie do testowania. Ja sikanca zrobilam 7,czy 8 dnia po transferze (nie moge sobie przypomniec dokladnie). Rece mi sie trzesly a serce walilo. Patrzylam jeszcze zaspana na cien cienia i nie moglam uwierzyc. Wmawialam sobie,ze to moze byc jeszcze pozostalos hormonu po stymulce. Nie mowiac juz o samej becie. Stres na calego, nie moglam opanowac tego napiecia. Kazda nastepna weryfikacja w labolatorium to stres a sam odbior wynikow, to juz nie tylko kolotanie serca ale jeszcze skret jelit i drganie rak. 
Hupe, cudownie,ze to juz jutro, ten WIELKI DZIEN. Nie masz kogos w poblizu, kto moglby Cie toche odciazyc w tym okresie? Trzymam kciuki &&&&
Plilady, witaj serdecznie.
Hupe, cudownie,ze to juz jutro, ten WIELKI DZIEN. Nie masz kogos w poblizu, kto moglby Cie toche odciazyc w tym okresie? Trzymam kciuki &&&&
Plilady, witaj serdecznie.