reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja porobiłam uszka, trochę pierogów i ciast bo niestety większość z tego czekałaby na mnie po części u rodziców, po części u teściów, więc robie od tamtego roku te rzeczy podwójnie u siebie i rozwożę gotowce :D Mam nadzieję, ze za rok będę mieć wymówkę, jak moje bratowe, jaka to ze mnie zmęczona i zarobiona matka polka :D
To nawet nie jest śmieszne. :p ja już jako matka polka nie wyrabiam. Trochę liczę na tę ciążę, żeby w jej trakcie odpocząć. :p
 
reklama
Witajcie od dawna poczytuje Wasze forum chociaż jeżeli chodzi o invitro walczymy od wrzesnia a staramy się z M o dzidzie od 6 lat , po przebojach i torbieli z piątku nic nie zostało włącznie z hiperka sprzęt d 1,5 miesiaca,wczoraj byłam w 14 dc na usg endo przepiękne torbieli 3,5 centymetra po 3 dniach nie ma, progesteron super i od dzisiaj luteina i duphastonu i uwaga 24.12 w godzinach porannych mamy transfer naszej wczesnej blastki i to crio i oby została z Nami na 9 miesięcy 2.01 pierwsza beta , jeszcze pozostanie Nam kontrola progesteron w piątek i będzie decyzja czy w sob na zastrzyk czy nie
 
Może u mnie się tak skończy. ;)
Ogólnie nie mam weny. Zawsze jakieś ciasta, sałatki, pierogi, uszka, wymyślanki, wszystko domowe, własnoręcznie robione a w tym roku totalna olewka.

Powiem Wam, ze nawet nie znam kiszonych burakow.

U nas w domu z M w tym roku zero Swiat. Nie bylo nawet czasu wypakowac choinki. Nawet juz wstyd, bo lezy ubrana w worku a trzeba by bylo tylko wymienic swiatelka i postawic, ale tyle roboty i stresow bylo, ze czasu i weny na choinke zabraklo. Jedyne swiateczne rzeczy ktore mialam, to pierniki i lampka grzanca przed transferem.

Teraz u rodziny tez nie zapowiada sie jakos swiatecznie. Poki co wszystko gotowce, tylko kapusta z grochem zrobiona i bigos. Nie lubie gotowcow, zabieraja mi wspomnienia swiateczne, ale czasem tak mysle, ze Swieta z przed lat i tak nie powroca, kiedy to z rodzina i dziadkami i pradziadami siedzialo sie w gronie rodzinnym, spiewalo koledy, szlo do kosciolka ale przede wszystkim gotowalo i pieklo wspolnie chocby z dzieciakami.
 
Ja się za to czułam rewelacyjnie od czwartego dnia po transferze, czyli estrofem i luteinka są dla mnie. Głowa mnie nie bolała i ogólnie byłam zadowolona z życia. ;) jak tylko odstawiłam leki, to wróciły migreny. Jednak muszę przyznać, że wczoraj tak mnie nakłuł na akupunkturze facet, że ból głowy minął od razu, chociaż trwał ponad tydzień a na aku jechałam z ćmiącą głową w stylu migrenowym tak, że było mi niedobrze a wracałam szczęśliwa.
Przy okazji aku, to mój mąż miał jutro jechać na badanie nasienia ale pozmieniało mu się w pracy i musi zmienić termin. Najpewniej po nowym roku. Dam znać jak już się dowiemy czy igły coś dały. :)
Akupunktura super sprawa:)
 
Nadziejka jak masz silne nerwy to sikaj rano :)
Haha ja to bym nasikala juz nawet teraz najchetniej, ale maz teraz zaczal urlop i mnie pilnuje nie da mi w spokoju nic bez swojej asysty zrobic bo mnie jak jajko traktuje i absolutnie zakazuje mi testow przed czsem bo wie jaka ze mnie panikara chyba ze zrobie po kryjomu:))
 
Mamy 12 komórek moich zamroznych. Wiem ze na symulacje by się nie zgodził bo cały ten proces ledwo przezylam a o punkcji już nie wspomnę :( mowie mu ze tę komórki i jeśli się z nich nie uda to zamykamy temat itp. Żałuję ze nie zdecydowaliśmy się na program ×3 bo byłoby już zapłacone i łatwiej by mi było go namówić. liczył am ze przy tych komórkach to potrzebowalibysmy około 7000 na całość łącznie z lrjani. Tym bardziej ze część leków mam po tych próbach . Cały czas staram się go przekonać ale brak odzewu...i teraz nie wiem vo bardziej przeżywam, to ze się nie udało czy to że nie będę miała więcej szans na posiadanie rodzeństwa dla syna. Nie chciałabym aby był jedynakiem :( może z czasem mój m zmieni zdanie ale wątpię.
Ile masz lat jeśli mogę wiedzieć??

To może powiedz M, że bardzo dużo Cię kosztowało wyprodukowanie tych 12 komórek i nie możesz pozwolić by to cierpienie poszło na marne.
A najlepiej daj mu odpocząć od tematu przez Święta. Może ciąża Twojej siostry przyczyni się do jakiejś zmiany w nim. Pozazdrości i sam zacznie nalegać na kolejną próbę :)
 
Haha ja to bym nasikala juz nawet teraz najchetniej, ale maz teraz zaczal urlop i mnie pilnuje nie da mi w spokoju nic bez swojej asysty zrobic bo mnie jak jajko traktuje i absolutnie zakazuje mi testow przed czsem bo wie jaka ze mnie panikara chyba ze zrobie po kryjomu:))
Sikaniec z przyczajki, to może być podwójny stres. ;)
 
reklama
To nawet nie jest śmieszne. :p ja już jako matka polka nie wyrabiam. Trochę liczę na tę ciążę, żeby w jej trakcie odpocząć. :p
Ja mam na myśli "zmęczone" matki polki, którym dzieckami opiekuja się babki, do pracy się nie chodzi, lub ma się spokojną bezstresową 8mio godzinną prace i każdą wolna chwilę spędza się na facebooku. A np taka moja mama nie dość że chodzi do pracy na zmiany 12h (jest pielęgniarką), ogarnia gospodarstwo, dom to i wnuka często musi. Nóż się w kieszeni otwiera, jak pańcia siedzi cały dzień z nosem w telefonie na fb albo idzie się przespać, bo dziecko w nocy niespokojne było i 2 razy (!) musiała wstać.
 
Do góry