reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

U ciebie napewno...a u mnie to male sznse. Pomimo mojej świadomości to będzie duży ból bo cudownie było zobaczyć dwie kreski, a później pecherzyk...najgorzej że nie mam sniezynek:(

No ja jeszcze jednego mrozaczka mam.. Nie mam dzieci więc będę walczyła, zeby mamusia zostać. W Twoim przypadku też na pewno jest trudno, bo wszyscy oczekują rodzeństwa, niektórzy pewnie myślą, że jesteście wygodni dlatego macie tylko jedno, itp.
 
reklama
Opowiem Wam coś... u nas rekolekcje. Nie poszłam do spowiedzi bo jeśli bym nie powiedziała o sposobie leczenia to bym czuła taki trochę niedosyt a jak bym powiedziała to obawiałam się swojej reakcji na tym etapie moglabym się nawet rozplakac bo to teraz ciężko temat dla mnie...niepewność mnie dobija.
Ale mój synek kochany mnie pocieszył, taka dobra istotną z niego. Ksiądz prosił dzieci o jedno życzenie na karteczce...i wiecie co mój napisał...ze poprosi o rodzeństwo. Ksiądz czytał te karteczki nie podając nazwisk dzieci ale mocno przy tym zyczeniu mojego synka się zatrzymał...no i zaczyna się mniej przyjemna część bo nie mało się rozplakałam w kościele a przecież nikt nie wiedział ze to chodzi o moje dziecko. Ksiądz zaczął mówić że" rodzice slyszycie, nawet brak wymagań czy brat czy siostra, i liczba mnoga ktoś czuję się bardzo samotny i prosi o rodzeństwo" itp. Tak bardzo bym chciała dac mu to rodzeństwo...to jest moje największe marzenie i cel w życiu.

@marg88 , no to mnie rozczulilas na maxa !
 
Opowiem Wam coś... u nas rekolekcje. Nie poszłam do spowiedzi bo jeśli bym nie powiedziała o sposobie leczenia to bym czuła taki trochę niedosyt a jak bym powiedziała to obawiałam się swojej reakcji na tym etapie moglabym się nawet rozplakac bo to teraz ciężko temat dla mnie...niepewność mnie dobija.
Ale mój synek kochany mnie pocieszył, taka dobra istotną z niego. Ksiądz prosił dzieci o jedno życzenie na karteczce...i wiecie co mój napisał...ze poprosi o rodzeństwo. Ksiądz czytał te karteczki nie podając nazwisk dzieci ale mocno przy tym zyczeniu mojego synka się zatrzymał...no i zaczyna się mniej przyjemna część bo nie mało się rozplakałam w kościele a przecież nikt nie wiedział ze to chodzi o moje dziecko. Ksiądz zaczął mówić że" rodzice slyszycie, nawet brak wymagań czy brat czy siostra, i liczba mnoga ktoś czuję się bardzo samotny i prosi o rodzeństwo" itp. Tak bardzo bym chciała dac mu to rodzeństwo...to jest moje największe marzenie i cel w życiu.
Doczeka się doczeka

A teraz ja ci coś opowiem. Jak byłam mała to tez bardzo chciałam mieć rodzeństwo a konkretniej brata. Mam brata ciotecznego z mojego rocznika którego uwielbiałam bo zawsze nam razem było wesoło ale on pod Szczecinem mieszkał a ja w Warszawie. Wiec chciałam brata na codzień. No i jak miałam 7 lat mama wróciła do domu z tym obiecanym wytesknionym bratem. A ja foch. Po co mi taki berbeć. Ja to chciałam bliźniaka brata. Albo rok starszego co by mnie bronił i pomagał w lekcjach a nie takie gulgoczące... :D
 
Doczeka się doczeka

A teraz ja ci coś opowiem. Jak byłam mała to tez bardzo chciałam mieć rodzeństwo a konkretniej brata. Mam brata ciotecznego z mojego rocznika którego uwielbiałam bo zawsze nam razem było wesoło ale on pod Szczecinem mieszkał a ja w Warszawie. Wiec chciałam brata na codzień. No i jak miałam 7 lat mama wróciła do domu z tym obiecanym wytesknionym bratem. A ja foch. Po co mi taki berbeć. Ja to chciałam bliźniaka brata. Albo rok starszego co by mnie bronił i pomagał w lekcjach a nie takie gulgoczące... :D
No tak...takue skrzeki małe pewnie na stałe nie są wielką radością dla dziecka pozywej 7 roku życia, które już mówi ze jest chłopcem a nie malym dzieckiem ;) po cichu liczę na ten mój mały cud...
 
reklama
No ja jeszcze jednego mrozaczka mam.. Nie mam dzieci więc będę walczyła, zeby mamusia zostać. W Twoim przypadku też na pewno jest trudno, bo wszyscy oczekują rodzeństwa, niektórzy pewnie myślą, że jesteście wygodni dlatego macie tylko jedno, itp.
Dokładnie. Typowe głupie gadanie ludzkie... bierz się za drugiego bo jednemu to źle a nie Ty taka wygodna i nie chce się więcej w pieluchy wchodzić. Ale cóż...pozostaje unikać tematu. W najbliższej rodzinie kazdy wie ze chcemy ale nie możemy...Ale głupie komentarze też czasami się zdarzają :(
 
Do góry