Peugeotka36
szczesliwa mamusia !!!!
Wracając do tematu kościoła i in vitro....
W święta wielkanocne na pytania "naszego" księdza kiedy będziemy mieć "w końcu" dziecko nie byłam w stanie nic powiedzieć... Zalalam się łzami... I krótko powiedziałam że mamy spore problemy... Jedyna odpowiedź księdza tylko nie in vitro!
W efekcie odpuściłam sobie kościół! Za dużo nerwów mnie to kosztowało... Oczywiście w święta pójdziemy ale na pewno nie do naszej parafii...
Jeśli uda mi się urodzić mam zamiar poszukać księdza który po ludzku potrafi zrozumieć dlaczego pary decydują się na tą metodę leczenia. Potraktuje nasze dziecko jak dar od Boga nie wciskając między wiersze metody w jaki sposób zostało poczęte.
Ehhhhh wspolczuje
Moj ksiadz natomiast dal chrzest i gratulowal corki z invitro
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom