reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Baska, Beta;
Bardzo Szkoda, ze sie nie udalo tym razem, jednak wiele dziewczyn przechodzilo to nie raz a w koncu im sie udalo.Nie wolno sie poddawac. NIe ma innego wyjscia tylko probowac dalej. Maja sie rodzic dzieci, a nie frustracje.
Beta, ja i tak jestem w gorszej sytuacji-nie mam zadnych mrozakow. Przeszlam cala ta procedure i nie bylo transferu.

Lolitka,
trzymam kciuki za jutro, niech moc i dzieciaczki beda z toba:-)
 
reklama
czesc .
Beta ,Baska
przykro mi ze sie nie udalo,ale glowy do gory kiedys musi sie udac.

lolitka
powodzenia dzisiaj,bedzie dobrze w koncu juz chyba czas na ciebie,twoja kolej byc mamusia.
 
CZEŚĆ DZIEWCZYNY:)
jestem tutaj nowa i jeszcze nie wszystkie posty i odpowiedzi przeczytałam ale już chciałam się zapytać Was czy któraś z Was miała ICIS?....w mojej rodzince(ja, mąż + 2 fretki:)to mój mąż ma problem, a konkretnie ma 1% ruchliwości plemników(mąż ma 27 lat) dodam że jest ich normalna ilość, mają ogonki, wygląd prawidłowy tylko są strasznie leniwe!!!
Staraliśmy się o dzidzię prawie 3 lata(minęło w lutym) i jakoś nie wychodziło więc poszliśmy do GP a ten skierował nas do specjalisty od niepłodności i planowania rodziny,przeszliśmy serię badań z nastawieniem że to ja nie mogę mieć dzieci(zawsze chorowałam na jajniki,torbiele,zapalenia itd)i tu niespodzianka okazało się że to mój mąż ma największy problem!!!...powtorka badań po kolejnych 3 miesiącach i bez zmian ,ja jestem po laparoskopii-mieli mi usunąć jajowód i torbiele :(ale w czasie zabiegu okazało się że jest wszystko w porządku i nic nie usuwali!!!:)
W październiku 2009 roku otrzymałam list z kliniki in vitro że zostaliśmy wciągnięci do programu ICIS i że max.czas oczekiwania trwa 12 miesięcy na zabieg:)))
I.teraz moje pytania:
1. czy któraś z Was miała ICIS w UK?
2.jak długo czekałyście na zabieg?
3.ile zarodków miałyście exportowanych?(dodam że mam jajeczkowanie:)

oj na razie tyle z mojej historii !czekam z niecierpliwością na odpowiedzi i wracam do postów :)
 
Dziewuszki,

dziękuje wam kochane za to myślenie o mnie i to pocieszanie... ale ja wcale nie jestem zlamana...

Po pierwsze, czekam na test w pn. bo ta moja beta 5.8 mnie niepokoi.

Po drugie: skoro beta skoczyla do takiej wartości a ciąży raczej niet, to znaczy że mikroporonienie, a to znaczy, że szczęściwie nie bylo mi dane doczekac bicia serduszka dziecka a potem sie dowiedziec że bić przestało...

Po trzecie: skoro czułam takie silne bóle w dniach kiedy powinno następować zagnieżdżenie, to pewnie miało miejsce ale zarodki były słabe/ wadliwe. Co oznacza że z zagnieżdżeniem się na przyszłość nie powinno być raczej problemu, a moje eskimoski piękne, równiutkie, 8 komórkowe, więc duże w nich pokładam nadzieje.

Czekam na @, szybko postaramy się odebrać maluchy z zimowiska, i zobaczymy co tym razem będzie. Cieszę się że nie muszę zaczynam stymulki od zera, bo stara jestem i FSH i AMH kiepskie więc boję się raczej na przyszłość, czy jeszcze jakieś jaja w ogóle wyhoduję. Cieszę sie ogromnie że cały proces IFV przeszedł tak pomyślnie bo spodziewaliśmy się pustych pęcherzyków, niedojrzałych komórek itp itd. Poszło dobrze, mrozaczki czekają, czuję się dobrze i naprawdę nie trzeba mnie już pocieszać :)

Dziękuję wam bardzo bardzo i trzymajmy teraz kciuki za Lolitę- ktoś tu musi wkrótce wpaść z dobrymi wieściami, nie? :)

CZEŚĆ DZIEWCZYNY:)
jestem tutaj nowa i jeszcze nie wszystkie posty i odpowiedzi przeczytałam ale już chciałam się zapytać Was czy któraś z Was miała ICIS?....w mojej rodzince(ja, mąż + 2 fretki:)to mój mąż ma problem, a konkretnie ma 1% ruchliwości plemników(mąż ma 27 lat) dodam że jest ich normalna ilość, mają ogonki, wygląd prawidłowy tylko są strasznie leniwe!!!
Staraliśmy się o dzidzię prawie 3 lata(minęło w lutym) i jakoś nie wychodziło więc poszliśmy do GP a ten skierował nas do specjalisty od niepłodności i planowania rodziny,przeszliśmy serię badań z nastawieniem że to ja nie mogę mieć dzieci(zawsze chorowałam na jajniki,torbiele,zapalenia itd)i tu niespodzianka okazało się że to mój mąż ma największy problem!!!...powtorka badań po kolejnych 3 miesiącach i bez zmian ,ja jestem po laparoskopii-mieli mi usunąć jajowód i torbiele :(ale w czasie zabiegu okazało się że jest wszystko w porządku i nic nie usuwali!!!:)
W październiku 2009 roku otrzymałam list z kliniki in vitro że zostaliśmy wciągnięci do programu ICIS i że max.czas oczekiwania trwa 12 miesięcy na zabieg:)))
I.teraz moje pytania:
1. czy któraś z Was miała ICIS w UK?
2.jak długo czekałyście na zabieg?
3.ile zarodków miałyście exportowanych?(dodam że mam jajeczkowanie:)

oj na razie tyle z mojej historii !czekam z niecierpliwością na odpowiedzi i wracam do postów :)

Hej,
trzymaj się z nami bo tu nam razem raźniej :)
Jest tu kilka dziewczyn z UK i większość z nas potrzebuje mikromanipulacji, więc trafiłaś na właściwą stronę :)

Basia, Beta

Ciężko się znosi takie chwile kiedy się nie udaje, ale trzeba walczyć dalej. Trzymam kciuki za następną udaną próbę.

Właśnie zerkęłam że jesteś po 2 nieudanych próbach. Czułaś jakieś objawy po transferze? Kiedy robiłaś testy i co wychodziło? Kiedy spodziewać sie @? w normalnym terminie czy ta cała chemia wpływa jakoś na długość / obfitość / ból w czasie cyklu?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Beta dziękuję za powitanie:)
i przykro mi że jeszcze Tobie się nie udało:(ale to przecież nie koniec i zawsze jest szansa!!!!
Ja wyczekuję z niecierpliwością na moją pierwszą ICSI i zarazem trochę się boję...
 
Beta dziękuję za powitanie:)
i przykro mi że jeszcze Tobie się nie udało:(ale to przecież nie koniec i zawsze jest szansa!!!!
Ja wyczekuję z niecierpliwością na moją pierwszą ICSI i zarazem trochę się boję...

Dziękuję ci za słowo 'jeszcze' :) Jestem pełna wiary i pewności, że się prędzej czy później uda. Oby prędzej niz później:)

Nie bój się całego procesu, nie jest źle. Większość z nas dobrze sobie radzi/ poradziła. Ja spodziewałam się, że moje życie będzie się kręcić wyłącznie wokół IFV, ale nie jest źle. Trudne są te zawiedzione nadzieje, ta masa chemii, zastrzyki, wizyty co kilka dni, ale nie martw się wcale, wiemy po co to robimy dlatego jest łatwiej- bo warto, oj warto :)

Lolitka,
prosimy o raport o twoich komórkowcach !!!!! trzymam kciuki dopóki się nie odmeldujesz !!!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
lolitka bsdz dobrej mysli bo wlasnie ten jeden jest tym szczesliwym.czasami tak w zyciu bywa ze jest calkiem inaczej niz myslimy.
 
reklama
jest ***..owo
tylko 1 embrion przetrwal do dzis, i to sredniej jakosci

Oj, kiepsciutko... Kurcze, ze z tylu komoreczek tylko 1 robaczek powstal...
Ale mamy tu na forum jedna szczesliwa mamusie, ktorej corcia z takiego jednego slabeusza powstala! Moze i u ciebie to bedzie ten 1 wlasciwy zarodek?
Trzymam kciuki z calego serca!!!!!!
 
Do góry