Tylko, że ja tak średnio to widzę, że mój gin ochoczo przystanie na tego immunologa, bo sam jest "najmądrzejszy"... I zastanawiam się, czy nie lepiej poczekać na konsultację z immunologiem i iść do kliniki z gotowym planem, w międzyczasie coś doczytać w internetach i ułożyć jakiś plan rozmowy z moim drem... Muszę to jakoś sensownie rozwiązać... Z drugiej strony jeśli to co ze mnie teraz cieknie to faktycznie @, to nie chciałabym, żeby kolejny cykl uciekł, ale zaś jeśli będą mi potrzebne szczepienia to i tak nic nie podziałam i tak oto robi się błędne koło...