reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej. To moje pierwsze podejście do invitro, jestem po punkcji czekam na transfer jutro, już wiem że 4 z 6 nie przeżyły. Znajdzie się ktoś kto miał podobnie i się udało mimo wszystko?
Hej!ja tez raz podchodziłam do in vitro w 2015. Mi z 6 przeżyły 3. Po 1transferze piękna córka, 2był teraz we wrześniu ale niestety nie powiodło się. 3transfer tydzień temu i jutro sprawdzam betę.
 
reklama
Są klasy 4A i 6A, z tego co czytałam dobrze rokują:) pracowałyście normalnie po transferze? Ja bym najchętniej leżała i się głaskała po brzuchu ale niestety nie da rady:)
ja bardzo dużo odpoczywalam i nie pracowałam przy 1udanym transferze. Przy drugim niestety nie mialam takiej możliwości i sie nie udało. Teraz po kolejnym "leżę i pachnę" i musi sie udać ;)
 
Są klasy 4A i 6A, z tego co czytałam dobrze rokują:) pracowałyście normalnie po transferze? Ja bym najchętniej leżała i się głaskała po brzuchu ale niestety nie da rady:)
Za pierwszym razem nie, chodziłam normalnie do pracy i sporo pracowałam i niestety się nie udało. Za drugim razem zapytałam dr czy zaleca zwolnienie l4 to powiedział że tak, że zaleca minimum tydzień, więc dużo lezalam.
 
Są klasy 4A i 6A, z tego co czytałam dobrze rokują:) pracowałyście normalnie po transferze? Ja bym najchętniej leżała i się głaskała po brzuchu ale niestety nie da rady:)

Pracowalam , nie wzkazana praca fizyczna , nikt ci gwarancje nie da aby lezec i transf udany


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No właśnie wiem, nie ma tak że jak się leży to się udaje a jak się pracuje to nic z tego. A ja już siedzę w domu od 3 tygodni bo inaczej bym nie dała rady jeździć co chwile do kliniki. Spróbuje pracować mam nadzieje że sobie nie zaszkodzę.
 
Do góry