reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

To tak jak i ja ;)
Co robisz Mruch? Idziesz po ostatniego kropka czy jakies dodatkowe badania robisz? Dasz rade jeszcze w tym roku czy czekasz na styczen? Ja juz nie wiem... z jednej strony chcilabym ten etap z mrozaczkami zakonczyc w tym roku a ewentualnie podejsc do ostatniej calej procedury w styczniu a z drugiej strony to moze lepiej sie tak nie spieszyc? Jeszcze wyjezdzam na swieta 20.12 z rodzina na tydzien... pogadam z moim lekarzem chyba ale milo mi by bylo uslyszec porade madrej, szczerbatej kobitki...
@Doris30:-) a Ty co masz za plan Kochana?

@hope322 mam ochote sprobowac na cyklu naturalnym z tym ostatnim kropkiem, bo mi 3 na sztucznym nie wyszly a ze swiezaczka z pierwszego podejscia jest nasza gwiazda.
Powiedz mi prosze czemy sie na naturalny zdecydowalas i ile mialas wizyt przed transferem bo ja jeszcze musze doliczyc noclegi i samoloty do tych wszystkich kosztow? Nasz ostatni transfer kosztowal nas 4.5tys przez to wszystko :(
Ja sie zdecydowalam na naturalny, bo za pierwszym razem sie udalo donosic ciaze zupelnie bez zadnych lekow w trakcie cyklu, zero progesteronu po transferze. Wyszlo jak wyszlo ale ciaze donosilam. Przy kolejnej probie na cyklu sztucznym od poczatku bylam negatywnie nastawiona, nie rozumialam czemu mam sie sztucznie faszerowac lekami, skoro moj organizm doskonale sobie sam radzi. Po lekach puchlam, endo wolniej roslo i mialam duze skoki temperatury. Czulam, ze to zle sie skonczy. Po pozytywnej pieknej becie tydzien pozniej nie bylo sladu. Ja wychodze z zalozenia, ze skoro jest owulacja to lepiej probowac naturalnie, szkoda kasy na leki. Ja mialam pierwsza wizyte kontrolna w 11dc, pecherzyk dominujacy byl ale dosyc maly ok 11mm, wiec kolejna wizyta byla za 3 dni. Lekarz kazal na drugi dzien wieczorem zrobic zastrzyk z ovitrelle i stawic sie na transfer za 5 dni po zastrzyku. Wiecej wizyt do transferu nie mialam ale w PL jest wiecej tych wizyt z tego co dziewczyny pisaly.
Tym razem dostalam dodatkowo progesteron po teansferze, tak na wszelki wypadek. Puki co maluszek pokazal na tescie, ze jest, wiec mysle, ze podjelam sluszna decyzje.
Jak masz owu to na Twoim miejscu sprobowalabym na naturalnym cyklu z dodatkowym progesteronem tak w razie "w".
 
reklama
Ja sie zdecydowalam na naturalny, bo za pierwszym razem sie udalo donosic ciaze zupelnie bez zadnych lekow w trakcie cyklu, zero progesteronu po transferze. Wyszlo jak wyszlo ale ciaze donosilam. Przy kolejnej probie na cyklu sztucznym od poczatku bylam negatywnie nastawiona, nie rozumialam czemu mam sie sztucznie faszerowac lekami, skoro moj organizm doskonale sobie sam radzi. Po lekach puchlam, endo wolniej roslo i mialam duze skoki temperatury. Czulam, ze to zle sie skonczy. Po pozytywnej pieknej becie tydzien pozniej nie bylo sladu. Ja wychodze z zalozenia, ze skoro jest owulacja to lepiej probowac naturalnie, szkoda kasy na leki. Ja mialam pierwsza wizyte kontrolna w 11dc, pecherzyk dominujacy byl ale dosyc maly ok 11mm, wiec kolejna wizyta byla za 3 dni. Lekarz kazal na drugi dzien wieczorem zrobic zastrzyk z ovitrelle i stawic sie na transfer za 5 dni po zastrzyku. Wiecej wizyt do transferu nie mialam ale w PL jest wiecej tych wizyt z tego co dziewczyny pisaly.
Tym razem dostalam dodatkowo progesteron po teansferze, tak na wszelki wypadek. Puki co maluszek pokazal na tescie, ze jest, wiec mysle, ze podjelam sluszna decyzje.
Jak masz owu to na Twoim miejscu sprobowalabym na naturalnym cyklu z dodatkowym progesteronem tak w razie "w".
Dzieki wielkie, ma to sens. Musze pogadac z lekarzem, zobaczymy co powie.
A gdzie Ty sie leczysz kochana?
 
To tak jak i ja ;)
Co robisz Mruch? Idziesz po ostatniego kropka czy jakies dodatkowe badania robisz? Dasz rade jeszcze w tym roku czy czekasz na styczen? Ja juz nie wiem... z jednej strony chcilabym ten etap z mrozaczkami zakonczyc w tym roku a ewentualnie podejsc do ostatniej calej procedury w styczniu a z drugiej strony to moze lepiej sie tak nie spieszyc? Jeszcze wyjezdzam na swieta 20.12 z rodzina na tydzien... pogadam z moim lekarzem chyba ale milo mi by bylo uslyszec porade madrej, szczerbatej kobitki...
@Doris30:-) a Ty co masz za plan Kochana?

@hope322 mam ochote sprobowac na cyklu naturalnym z tym ostatnim kropkiem, bo mi 3 na sztucznym nie wyszly a ze swiezaczka z pierwszego podejscia jest nasza gwiazda.
Powiedz mi prosze czemy sie na naturalny zdecydowalas i ile mialas wizyt przed transferem bo ja jeszcze musze doliczyc noclegi i samoloty do tych wszystkich kosztow? Nasz ostatni transfer kosztowal nas 4.5tys przez to wszystko :(

W grudniu na pewno nie podchodzę, chcę trochę odpocząć od tych leków i napięcia nacieszyć sie świetami, a nie ciagle pilnować terminów (wizyt, leków itp)

Co robię, nie wiem. Zastanawiam sie nad zmiana lekarza na innego przy ostatniej mojej próbie - zastanawiam sie tez nad podejściem w cyklu naturalnym - bo skoro 2 razu w sztucznym się nie udało to może w naturalnym, pójdę na wizytę do mojego starego lekarza i do nowego posłucham co maja do zaproponowania.

Niestety ja nie będę miała podejścia do kolejnej procedury - taka jest decyzja niby nasza, ale tak naprawdę mojego męża [emoji30]
 
reklama
Kochana a jak u Ciebie sytuacja z M ?
Sytuacja z M bez zmian i tak już Raczej pozostanie.
Ogólnie II trymestr lepiej ale i tak ciągle się coś dzieje. I ciągle się martwię.
Gardło mnie boli i boje się że się rozchoruje. Leżę dzisiaj cały dzień w łóżku.
Trzymam za Ciebie kciuki. Żeby tym razem wszystko poszło jak należy i żebyś miała upragnionego dzidziusia :)
 
Do góry