reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
To masz jeszcze po kogo wracać... my mamy ostatnią próbę.. to była nasza pierwsza procedura mój mąż wogole się w tym nie orientuje, slownictwie in vitro i wszystko mu się myli :)więc jak przyszedł embrilog i powiedział że mamy 3 najlepszej jakości blastki to ja myślałam tylko co z moimi pozostałymi kropkami... część przestała się rozwijać wcześniej a resztę trzymali do 7 doby czy w okresie w którym powinny być już blstkami ale niestety im się nie udało. Podobnie przy transferze jak usłyszałam że dwie kropki i bez problemu się rozmrozily to zapomniałam o całym świecie... Ale teraz jadę na wizytę i będę starała się dowiedzieć więcej.... Chociaż też nie wiem.czy to dobry pomysł bo jak ostatni kropek będzie gorszej jakości to będę zbyt pesymistycznie myśleć. A Wy kiedy wracacie po kropki ??
Jak tylko będę mogła. Ja myślałam,że jak już udało się je wszystkie utrzymać do Blastki to mamy sukces, a tu znowu dostałam od życia w twarz...Wizytę planuję pod koniec następnego tygodnia, jednak mam odpocząć bo stymulacji miesiąc. Jeżeli będzie owulacja to możemy próbować działać na cyklu naturalnym, ale ostatnio po punkcji nie miałam w pierwszym miesiącu owulacji,więc sądzę,że teraz będzie podobnie i może się zdarzyć, że dopiero w grudniu...
a jakiej miałaś teraz klasy Blastki? Wiesz opstatnio przeczytałam cały chyba internet na ten temat, i często ze słabszych zarodków też są zdrowe ciąże, nawet tu na forum... ! Także w każdą Kruszynkę trzeba wierzyć!
 
Tak myślę @MoKa ze może rzeczywiście za wcześnie... mi lekarz kazał robić 10 dnia ale przy zarodkach 5 dniowych
Dokladnie ja za pierwszym razem przy blastce robilam 11dpt a za drugim 9dpt ale to byla blastka. Jakby zarodek zaimplantowac sie wedlug przyjetego schematu to niby powinno juz cos w 10dpt pokazac ale przeciez nie wszystkie jestesmy takie same i zarodki tez sie w roznym tempie moga rozwijac. Malutka nadzieja jeszcze jest, tymbardzien, ze drugi zarodek mialas troche pozniej zaplodniony..
 
Mi wyskoczyła przed inseminacją i lekarz powiedział, że nie ma to znaczenia, tylko trzeba uważać żeby nie przenieść niechcący niżej, bo wtedy to już będzie nieciekawie.
Dokladnie, ja czytalam, ze tylko opryszczka tam na dole jest niebezpieczna dla ciazy a ta na ustach nie, takze nie martw sie tym.
 
Wiedziałam że tak będzie. Żadnych dodatkowych zarodków, żadnych szans.... Nic...
Moka ja nawet nie miałam transferu, podobnie jak TY druga procedura, jesteś młoda więc masz przewagę i walcz dalej . Bardzo mi przykro,że się nie udało, bardzo Ci kibicowałam i byłam zła na siebie ,że przerabiałam to rośnięcie zarodków do 5 doby.
Tulę mocno.
 
reklama
Witajcie. Nie odzywałem się bo potrzebowałam wyciszenia ale regularnie Was czytam... gratuluję wszystkim komu się udało,cieszcie się swoim szczęściem i dzielcie się nim bo ono daje nam nadzieję.
@MoKa bardzo mi przykro... jak i z powodu innych dziewczyn które niestety teraz cierpią bo porażka boli... nawet nie myślał ze tak bardzo.
@oska niedługo będziesz słyszała płacz swoich malenstw więc teraz się wyciszaj i wysypiaj dopóki możesz... bardzo się cieszę że z synkiem coraz lepiej i nie martw się będzie dobrze.
Ja przygotowuje się do ostatniego transferu...leki biorę systematycznie a odnośnie mojej psychiki to ciężko, chwilami bardzo wątpię w powodzenie, -jej ze jak się nie uda to chyba całe święta siedzę z chusteczka w ręku. Ale wiem ze muszę wierzyć bo to da większą siłę mojej Kruszynce...w poniedziałek idę do embriologa bo chce dokladniej woedziec jakiej klasy mialam podane zarodki. Mój mąż nie chce dalej walczyć...ja sama nie wiem. Mam siłę i chęć ale on już się poddał... mówi że trzeba się cieszyć z Syna którego już mamy a nie żyć wizytami u lekarzy i ciągłym oczekiwaniem na pozytywny wynik. Zobaczymy jak kto się ułoży. Mam zamrożonych 12 komórek ale narazie nie chce postanawiac o ich losie... moze pójdą do dawstwa mi nie mogą dac szczęścia to niech komuś dadzą.
@asinka89 nie wiem dlaczego ale czuję że wszystko się u Was ułoży i doczekalacie się z mężem cudownego bobasa... wierzę w Was i bardzo kibicuje :*
A ja Ci powiem co robic, chociaż nie powinnam - walczyć! Do ostatniej zamrożonej drobinki. Owszem nikt nie da Ci 100% pewności, że się uda, ale jeśli nie spróbujesz to zawsze będziesz się zastanawiać co by było gdyby. Twojemu mężowi jest ciężko i rozumiem, ale ja bym się nie poddała. Sercem jestem z Wami[emoji9] [emoji9]

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry