reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Młody wiek... jakbym słyszała lekarzy:) czyli co jeszcze mogą kasy z nas wydoic?? Ja mam 29 skończone.u mnie zaraz rocznica ślubu... też myslam ze będzie to nasz piękny wspólny prezent... Ale życie jest przekorne. Denerwuje mnie mówienie lekarzy- jak młoda to masz czas aby walczyć, jak już w okolicach 40 stki to mówią że trzeba było wcześniej przyjść. No i teksty typu głową zablokowana... mniej myśleć, ale przecież się nie da,poświęcamy całą kasę , każda wolna chwilę,ladujemy w siebie stos leków więc pytanie jak nie myśleć ??przecież to się samo myśli...
ładny masz wynik 5 blastek,napewno z nich będą piękne pulchne bobasy :)
Póki co pierwsza blastka i nic :-( Czuję się jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca z środka... serio. nie wiem jakoś tak mi dziwnie :/ tak strasznie się ucieszyłam,że mamy 5 blastek zamrożonych, ale po ostatniej rozmowie z dr trochę mnie rozbiła :/
wiesz, spróbujcie znaleźć w sobie jeszcze trochę siły i pozytywnych emocji i jest duża szansa,że ten transfer będzie udany! Kiedy zabierasz malucha?
 
Ojjjj doja doja[emoji47] mi jeden lekarz powiedział ze na swoich komórkach mam 2 % szans i szkoda kasy trzeba dawczynie , inny 5 dni po owulacji dostrzegł 5 pęcherzyków [emoji32][emoji32][emoji32] i powiedział ze nie kwalifikuje się na dawczynie, damy 10 tys jak nie wyjdzie to od czekam rok uzbieram 20 tys i wrócę wtedy będę mogła skorzystać z dawczyni , w Invicta od razu dawczyni, a na pytania co jak wroci endometrioza usłyszałam ze jestem młoda i ze to bez znaczenia bo do invitro potrzebna tylko moja macica która będę miała zdatna do tego procederu jeszcze dobre 10 lat [emoji32][emoji32] matko aż się boje jakie ciekawości usłyszę w piątek w Gamecie [emoji1]

"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
Coraz ciekawsze historie słyszę... młoda czy nie ale każda ma ten sam cel, pieniądze na drzewach też nie rosną, i nasza psychika też chwilami ma dość... Ale co tam lekarz to lekarz,oni wiedzą swoje ;) i zarabiają też dobrze więc dla nich wydatek 10 tyś nie jest taki straszny... a jak dla mnie to bardzo dużo.
 
Możesz mówić... zawsze się poradzę kogoś kto chociaż zna sytuację bo przed całym światem trzeba milczeć. Chciałabym jeszcze walczyć ale on nie ma siły i ochoty... no i fundusze to też się rozchodzą. Narazie te komórki pozostawiam... może jeszcze on zmieni zdanie za jakiś czas.
Ile w Ovum transfer crio? 1200 czy coś się zmieniło? Jakieś jeszcze koszty dochodzą?

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jak to m niepotrzebny? A kto będzie Cię wspierał? Kto będzie spełniał Twoje ciążowe zachcianki? Kto będzie przy porodzie? Kto będzie wstawać w nocy do dziecka? Kto będzie przekazywał wartości, uczył jeździć na rowerze, grać w piłkę?
Bycie TATĄ to wspaniała rola i nie ogranicza się do oddania nasienia!!!!!
Znaczy nie chciałam żeby to tak zabrzmiało, ale patrząc na mojego m nie wiem czy umiałabym, mu to zaproponować.. po prostu wydaje mi się,że my podchodzimy do tego jednak inaczej niż mężczyźni, i dla nich może to być jeszcze trudniejsze niż dla nas.
Ostatnio przeszło mi przez myśl,że jak się nam nie uda to chyba wyszła bym z inicjatywą adopcji zarodka a nie samego nasienia... no nie wiem, jakoś może m byłoby łatwiej zaakceptować,że obydwoje jesteśmy w tej samej sytuacji... nie wiem okropny to temat. pwoiem Wam,że ja gdybym nie miała możliwości na swoje komórki na pewno bym się zdecydowała na kd i jak tylko uda mi się mieć dziecko to nadprogramowe na pewno oddam, ale nie umiałabym zaproponować dawcy mojemu m... boje się,że złamie go to do końca :/
 
Póki co pierwsza blastka i nic :-( Czuję się jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca z środka... serio. nie wiem jakoś tak mi dziwnie :/ tak strasznie się ucieszyłam,że mamy 5 blastek zamrożonych, ale po ostatniej rozmowie z dr trochę mnie rozbiła :/
wiesz, spróbujcie znaleźć w sobie jeszcze trochę siły i pozytywnych emocji i jest duża szansa,że ten transfer będzie udany! Kiedy zabierasz malucha?
Ja się czuję jakbym poroniła.... jakbym straciła nie tylko 5 dzieciaków w laboratorium ale tez i te dwa które zabrałam do domu. Pustka straszna...o której nikt nic nie wie i udaje ze nic złego się nie stało a mam ochotę po prostu chwilami płakać ze po prostu straciłam dwa maleństwa. Podejrzewam ze transfer będę miała w przyszłym tygodniu w piątek.. Tym razem już bardziej realnie do tego podchodzę ze małe szanse itp.
 
reklama
Do góry