reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No to u mnie o pomyłce raczej na 99% mowy nie ma :( pisałam do lekarki ale nie odpisała. Nie wiem czy możliwa jest tak późna implementacja choć dużo czytałam że przy dwudniowym to się powinno w 12dpt albo 14dpt a nie w 10 ale tu już dziewczyno
Wiem co czujesz ja też przegrzebałam ostatnio cały internet i rzeczywiście może się zdarzyć, że beta jeszcze podskoczy. Szanse jeszcze są. Może już trochę mniejsze i Tobie trudniej wierzyć ale jest jeszcze nie wszystko stracone!
 
reklama
Tak u nas problem z nasieniem. Podobno nie jest jakiś duży, przynajmniej na początku nam tak wszyscy mówili, szczegółowych badań nie robiliśmy i teraz jakoś tak wszystko się kiepsko układa :-(
To tak jak u nas.... niby fdobrze więc gdzie jest problem. Fakt owulacji nie mam,nawet IUI nie przosilo rezultatu bo pęcherzyki nie pekaly pomimo podania z astrzykow.więc decyzja o in vitro... piękne komórki dobre nasienie i tylko 3 zarodki z 10 komórek... brak ciąży... została nam jedna kruszynka. Teraz zastanawiam się gdzie problem tkwi??Tym bardziej że mam dziecko i 3 lata temu byłam w ciąży krótko ale byłam udało się bez pomocy lekarzy i pewnie wtedy gdybym poszła do odpowiedniego lekarza to ciąże bym utrzymała ale się skończyła tzw ciąża biochemiczna :( jejku moja psychika jest już słaba po tylu latach starań i wojny o rodzeństwo dla syna...
 
no nic wziełam heviran 800.. no u mnie zawsze bardzo długo trwa zanim zejdzie to i boje sie ze moze np uszkodzic zarodek.. oj .. te zyciowe dylematy ..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom

Mi wyskoczyła przed inseminacją i lekarz powiedział, że nie ma to znaczenia, tylko trzeba uważać żeby nie przenieść niechcący niżej, bo wtedy to już będzie nieciekawie.
 
To tak jak u nas.... niby fdobrze więc gdzie jest problem. Fakt owulacji nie mam,nawet IUI nie przosilo rezultatu bo pęcherzyki nie pekaly pomimo podania z astrzykow.więc decyzja o in vitro... piękne komórki dobre nasienie i tylko 3 zarodki z 10 komórek... brak ciąży... została nam jedna kruszynka. Teraz zastanawiam się gdzie problem tkwi??Tym bardziej że mam dziecko i 3 lata temu byłam w ciąży krótko ale byłam udało się bez pomocy lekarzy i pewnie wtedy gdybym poszła do odpowiedniego lekarza to ciąże bym utrzymała ale się skończyła tzw ciąża biochemiczna :( jejku moja psychika jest już słaba po tylu latach starań i wojny o rodzeństwo dla syna...
Straszne to jest wszystko ale niestety trzeba walczyć. Ja mam jeszcze 5 Blastek, co prawda słabszej jakości,ale mam nadzieję,że w końcu się uda. Oddałabym wszystko aby chociaż raz być w ciąży.. usłyszeć bicie serca, poczuć ruchu... gdyby Bóg dał nam choć jedno zdrowe dziecko to byłaby, najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Myślę,że u Was to niestety kwestia czasu.. bo tak na prawdę problemu konkretnmego nie macie. Także trzeba próbować i w końcu się uda.
 
reklama
Straszne to jest wszystko ale niestety trzeba walczyć. Ja mam jeszcze 5 Blastek, co prawda słabszej jakości,ale mam nadzieję,że w końcu się uda. Oddałabym wszystko aby chociaż raz być w ciąży.. usłyszeć bicie serca, poczuć ruchu... gdyby Bóg dał nam choć jedno zdrowe dziecko to byłaby, najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Myślę,że u Was to niestety kwestia czasu.. bo tak na prawdę problemu konkretnmego nie macie. Także trzeba próbować i w końcu się uda.
To masz jeszcze po kogo wracać... my mamy ostatnią próbę.. to była nasza pierwsza procedura mój mąż wogole się w tym nie orientuje, slownictwie in vitro i wszystko mu się myli :)więc jak przyszedł embrilog i powiedział że mamy 3 najlepszej jakości blastki to ja myślałam tylko co z moimi pozostałymi kropkami... część przestała się rozwijać wcześniej a resztę trzymali do 7 doby czy w okresie w którym powinny być już blstkami ale niestety im się nie udało. Podobnie przy transferze jak usłyszałam że dwie kropki i bez problemu się rozmrozily to zapomniałam o całym świecie... Ale teraz jadę na wizytę i będę starała się dowiedzieć więcej.... Chociaż też nie wiem.czy to dobry pomysł bo jak ostatni kropek będzie gorszej jakości to będę zbyt pesymistycznie myśleć. A Wy kiedy wracacie po kropki ??
 
Do góry