reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Witaminka d tez jest wazna. No i witaminy z grupy b koniecznie. Dziewczyny, chociaz lekarze tego nie zalecaja to warto na poczatku staran zbadac poziom kwasu foliowego, wit d, homocysteiny i zrobic badanie na mutacje mthfr. Ja to odwlekalam i teraz zaluje. Mutacja mthfr nie dosc ze jest wskazaniem do brania heparyny przynajmniej w pierwszym trymestrze to mowi o tym, ze kwas foliowy w zwyklej syntetycznej formie nie jest przyswajany i trzeba lykac.metylowany. poza tym zbyt wysoka homocysteime tez trzeba koniecznie zbic do poziomu ponizej 8. Oszczedzicie sobie duzo stresu i nerwow. mozecie zwiekszyc szanse na implantacje zarodka i znmmniejszyc ryzyko poronien. Naprawde polecam zrobic te 4 badania!!
A orietacyjnie jaki jest koszt tych badan? Robilam tylko witamine d....
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.
Witaj!in vitro daje wieksze szanse niz inse..nie dziwie sie ze potrzebowalas przerwy kazde niepowodzenie bardzo boli.
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.
Witaj. A jesli moge zapytac to jaka jest u Was przyczyna, ze sie nie udaje? Powiem Ci szczerze, ze podziwiam Cie, ze az 6 razy podchodzisz do iui. zazwyczaj dziewczyny po 3 nieudanych probach startuja juz z ivf. Trzymam mocno kciuki, mam nadzieje, ze ten raz okaze sie dla Was szczesliwy ✊
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.
A dlaczego nie zdecydowaliście się wcześniej na in vitro jeżeli tyle razy probowaloscie już tej inseminacji i tak nic z tego to jest sens tyle razy robić ja? Inseminacjia jest tańsza ale nie zawsze skuteczna jak widać tu w waszym przypadku in vitro droższe ale większe szanse na zajście i naprawdę decydujcie się na in vitro kiedyś najpewno zostaniesz mama jak nie teraz to później ale uda się :)
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.

Każde niepowodzenie niestety bardzo boli. In vitro,które często jest ostatnio deska ratunku, daje nadzieje. Czasami udaje się za pierwszym razem, czasami trzeba poczekać dłużej. Każda z nas jednak chyba stara się walczyć ile tylko starczy sił. Ile jstesmy w stanie zniesc dowiadujemy się po kolejnej nieudanej próbie. Ja psychicznie porażkę znoszę kiepsko, ale po fali złości i rozpaczy następnego dnia budzę się z nowymi siłami i nadziejami. No i jest to nasze forum-ono bardzo wspiera.
 
Boże dziewczyny a ja od rana najchętniej to bym ciągle płakała... nie wiem co się dzieje... brzuch boli jak na @:(( wredna pewnie myśli przyjść :(łzy mi lecą czy chce czy nie.... więc mówię do męża ze musimy się z kimś dzisiaj spotkać aby chociaż na chwilę musieć się uspokoić .... Tak się boję jutra,tym bardziej że straciłam nadzieję :(
 
Hej,
jestem tu nowa.
Z mężem staramy się o szczęście od 4 lat. Niestety bezskutecznie. W ciągu tych lat dowiedziałam się, że mam łukowatą miednicę, został mi usunięty prawy jajowód a drugi okazał się niedrożny.
Podczas stymulacji długim protokołem wszystko pięknie poszło. Parametry nasienie męża też ok.
Podczas punkcji 18.10 (w środę) pobrano 15 komórek. Zapłodniły się tylko 2 metodą ICSI. Zarodki 4A i 3B poszły z nami do domu w piątek, tj. 20.10.
Trzymajcie kciuki żeby zostały z nami na 9 miesięcy.
 
reklama
Boże dziewczyny a ja od rana najchętniej to bym ciągle płakała... nie wiem co się dzieje... brzuch boli jak na @:(( wredna pewnie myśli przyjść :(łzy mi lecą czy chce czy nie.... więc mówię do męża ze musimy się z kimś dzisiaj spotkać aby chociaż na chwilę musieć się uspokoić .... Tak się boję jutra,tym bardziej że straciłam nadzieję :(
Będzie dobrze, musi. Nie znam twojej historii ale może to pobolewanie implantacyjne
 
Do góry