reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Też mam taką nadzieję ze po prostu mi odbija... moja kobiecość po tych wszystkich lekach dostała pewnie dodatkowe 8 kg.. nie wiem dokładnie ile bo boję stać się na wagę. a w ramtuem roku zrzucilam ponad 10 i bylam naprawde z siebie zadowolona czułam się seksowana i kobieca a teraz... widzę cellulit i nadmiar owłosienia po lekach... najgorsze jest to ze straciłam nadzieję brzuch coraz bardziej boli mnie jak na @ .... nawet zaczynam życie planować co będzie jak się nie uda tym razem ani następnym. Wtedy powiem wam że się poddam bo moja siła psychiczna jest już na poziomie mniejszym niż 0 , mam chwilami dość tych leków itp. Spojrze na brzuch widzę jedno wielkie sadlo, które wygląda jakby usiadła na nim stado komarów i mi siniakow nazostawialy. Wiem jestem dzisiaj straszna.... Ale mam doła. Przepraszam jeśli wam psuje humor.

Czuje się jakbym czytała o sobie. Czasami też mam takie myśli i tak postrzegam siebie. To straszne jak niepłodność wpływa na naszą psychikę. Ja jeśli teraz się nie uda pójdę chyba na jakieś zwolnienie bo potrzebne mi odcięcie się od wszystkiego. Napisalabym Ci kochana, że na pewno jesteś wspaniałą osobą i zaslugujesz na szczęście, nie możesz się tak zamartwiac i tracić poczucia własnej wartości (i tak właśnie myślę), ale sama wiem że trudno w to momentami uwierzyć.
 
reklama
a u nas znow goraco.. dowiedziałam sie od meza ze nie zalezy mi na bobasie i ze wcale nie chce in vitro... płacze od rana ... jak on tak moze mowic..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Ze niby Tobie nie zalezy czy jemu ?? Bo juz nie rozumiem... jak to nie zalezy a po co to wszystko... te leki , wizyty u lekarzy
 
być może tak, ale na wspomaganie zagnieżdżenia też są różne sposoby :) ja akurat zespół antyfosfolipidowy mam wykluczony, wszystkie badania jak na razie ok, poza mutacją mthfr ale mam postać hetero czyli tą łagodniejszą, która teoretycznie nie powinna jakoś źle wpływać na ciążę, a straciłam już 3 aniołki...
Nie chcę się z Tobą "targować" kto ma gorzej, bo każda z nas ma naprawdę ogromny problem. Chciałam tylko wczoraj Ci uświadomić, że w pewnych sytuacjach nie ma szans zachować spokoju i myśleć, że wszystko będzie dobrze, kiedy wiesz, że wali ci się świat.
A które będzie podejście u Ciebie? :)
Ja też często myslę,żeby się udało chociaż na chwilę,że dałoby to siłę... a cały czas zupełnie nic to jak policzek non stop. Ale jak czytam Wasze historie po poronieniach to serce mi pęka, i wiem,że to najgorsze co można przeżyć. Licytacje nie są potrzebne, to wszystko niestety jest chorą sytuacją, w której się znalazłyśmy.... :-( zarówno nie możność zajścia w ciążę, jak i jej utrzymania... ;-(
 
Czuje się jakbym czytała o sobie. Czasami też mam takie myśli i tak postrzegam siebie. To straszne jak niepłodność wpływa na naszą psychikę. Ja jeśli teraz się nie uda pójdę chyba na jakieś zwolnienie bo potrzebne mi odcięcie się od wszystkiego. Napisalabym Ci kochana, że na pewno jesteś wspaniałą osobą i zaslugujesz na szczęście, nie możesz się tak zamartwiac i tracić poczucia własnej wartości (i tak właśnie myślę), ale sama wiem że trudno w to momentami uwierzyć.
Będę jeszcze piękna... bez cellulitu i tego owłosienia;) po wcześniejszym leczeniu poszłam na usuwanie laserowe owłosienia ale cóż zdecydowaliśmy się na in vitro i znowu wyglądam jak moja ciocia setki lat temu... czyli jak małpa :) Ale przetrwam to ... my wszystkie przetrwamy.... dziękuję za odpowiedź
 
a u nas znow goraco.. dowiedziałam sie od meza ze nie zalezy mi na bobasie i ze wcale nie chce in vitro... płacze od rana ... jak on tak moze mowic..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Ehh widzę,że ogólnie kiepski dzień dziś. Po tym co czasami Twój m się tu odzywa to nie wierzę,żeby myślał tak na prawdę. Mam nadzieję,że choroba chwilowo daje mu bardziej w kość i mówi rzeczy, których nie myśli... wierzę,że to przetrwacie!!
 
A ja ryczę jak bóbr... :-( o tak. Jak wszyscy maja kiepski dzień to ja też. Właśnie zobaczyłam piękne zdjęcia ciążowe szwagierki mojej siostry... już ma taki piękny duży brzuch, urodzi jeszcze w tym roku. A tak strasznie boli, bo dowiedziałam się o tej ciąży jak nam nie udało się pierwsze podejście... ;-(
 
a u nas znow goraco.. dowiedziałam sie od meza ze nie zalezy mi na bobasie i ze wcale nie chce in vitro... płacze od rana ... jak on tak moze mowic..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
No jak to? Przeciez kto sie daje kluc, rujnuje sobie system hormonalny i poswieca cialo dla invitro jak nie Ty??
Wez sie nie przejmuj. Serio. Ty wiesz jak jest. Wiesz ze Ci zalezy. Nie pozwol zeby to Cie dolowalo.
Jest chory, zmęczony a przez to drazliwy wiec wzbudza konflikty.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
A ja ryczę jak bóbr... :-( o tak. Jak wszyscy maja kiepski dzień to ja też. Właśnie zobaczyłam piękne zdjęcia ciążowe szwagierki mojej siostry... już ma taki piękny duży brzuch, urodzi jeszcze w tym roku. A tak strasznie boli, bo dowiedziałam się o tej ciąży jak nam nie udało się pierwsze podejście... ;-(
Nie płacz ....ja już dopuscilam. My będziemy w ciąży piękniej wyglądać bo bardziej grubo od tych wszystkich leków...
 
reklama
Straszne jest to,że w ogóle myślimy w ten sposób, co gorsze... nigdy nie być w ciąży czy ją stracić?? Masakra :-(

Jak dla mnie hmmm obydwa sa horrorami ,chyba gorsze te ronienia bo taka gra dawac oddawac psychicznie mozna popac w gleboka depresje .. trzeba szukac prZyczyn bo co mozemy wiecej ,,,,,w obydwu sytuacjach o potrzeba czasu zanim wkoncu zdazy Sie cud

Ostatnio czytalam ma innej grupie co gorsze nieplodnosci czy zachodzenie rok Po roku w ciaze trzy razy mimo zabespieczen i tak 7 dzueci od 12 lat do 6 mscy ,matka piszaca to byla bezradna ...zaszla z podwiazanymi jajnikami taka plodnosc...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry