reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny dzwoniłam do kliniki z informacją o becie - i lekarz prosił o powtórzenie za dwa dni - czyli jutro, łącznie z progesteronem i tsh. Ale zdziwiło mnie, że kazał mi schodzić z encortonu ... jak szybko schodzilyscie z niego? Zaraz po pozytywnej becie? Dodam, ze mam mutacje MTHFR homozygote ...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Dziewczyny dzwoniłam do kliniki z informacją o becie - i lekarz prosił o powtórzenie za dwa dni - czyli jutro, łącznie z progesteronem i tsh. Ale zdziwiło mnie, że kazał mi schodzić z encortonu ... jak szybko schodzilyscie z niego? Zaraz po pozytywnej becie? Dodam, ze mam mutacje MTHFR homozygote ...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Wiesz co nie wiem czemu ja musiałam brać cały czas ale wiem że co klinika to inne metody kiedyś przeczytałam że są kliniki które w ogóle do protokołu go nie dodają więc sama nie wiem jak w końcu z nim jest

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Staram się bo też wiem, że jak potrzebuję Wy piszecie i bardzo bardzo mi to pomaga. Ja też ciągle myślę o jednym nawet jak staram sie czymś zająć... Jutro o tej porze już będę wiedziała ile mam komóreczek, muszę przetrwać jakoś ten dzień. Najgorsze, że nie mam na nic siły ani ochoty. Z psami powinnam ćwiczyć a nie mogę, posprzątać też nie mam siły - wegetuję czekając na to co nadejdzie...
Będzie dobrze... zobaczysz będą piękne zbiory jajek...:) ja leżę leżę i nic pozatym... zaczynam swirowac już chyba....
 
Tak sobie leżę i myślę ze mamy tyle pytań i zmartwień Ale tak naprawdę nie pozostaje nam nic innego jak zaufać lekarzom... a czy nam się uda czy nie to same nie wiemy nikt tak naprawdę nie wie. Ja zaczynam zastanawiać się co będzie jeśli się nie uda tym razem i następnym... przyjmuje najgorszą opcję ... wtedy odpuszczę oddam resztę komórek co mam zamrożone a js będę cieszyć się mężem i synem:) a jak się uda będę miała dużego przystojnego syna teraz bliźniaki a za jakiś czas jeszcze księżniczkę co na mnie czeka.
 
Dziewczyny jak Wy to robicie przy kilku próbach pod rząd i pracy? Kurde tak myślę, że jak by mi teraz kazał znowu nie świeżaki i crio i znowu wrócę do pracyb= żeby za dwa tygodnie znowu brać l4 i znowu zwolnienia co chwilę na kontrole to mnie wywalą w końcu z pracy :( U mnie lepiej jak nie ma cię longiem 3 miechy niż jak jesteś nie ma cię znowu jesteś i tak ciągle...

Ja mam podobny problem. Urlopu nie chcą mi dać więc co chwilę na L4 ląduje. Tylko u mnie dłuższe nie wchodzi w grę wiec tak wysyłam po 3-7dni. Październik będzie pierwszym miesiącem bez L4 chyba od pół roku. Ale co zrobić. Przecież nie odłożę starań do emerutury :)
 
Dziewczyny jak Wy to robicie przy kilku próbach pod rząd i pracy? Kurde tak myślę, że jak by mi teraz kazał znowu nie świeżaki i crio i znowu wrócę do pracyb= żeby za dwa tygodnie znowu brać l4 i znowu zwolnienia co chwilę na kontrole to mnie wywalą w końcu z pracy :( U mnie lepiej jak nie ma cię longiem 3 miechy niż jak jesteś nie ma cię znowu jesteś i tak ciągle...
Ja pracuję w szkole, więc jakoś udaje się bez l4, zawsze jest jakiś dzień, kiedy doktor przyjmuje po południu, w czasie tej stymulacji wzięłam tylko 2 dni na kontrolę przed punkcją i samą punkcję. Dzień po punkcji już byłam w pracy. Mam też super dyrektorkę, z którą jakieś koleżeńskie można załatwić. Jakbym pracowała codziennie do 15 to na pewno nie obyło by się bez l4. Teraz też 4 tygodnie po transferze cały czas do pracy chodzę.
 
reklama
Do góry