reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
U mnie dziewczyny rozpacz dzisiaj. Zaczęłam krwawić taką żywo-czerwoną krwią. Byłam w szpitalu, ale jak to w Danii niestety nic nie udało mi się uzyskać. Ani usg ani badania krwi. Lekarz mnie tylko pomacał po brzuchu i mam przyjść na usg jutro o 8 rano. Ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie ani jednej pozytywnej myśli. Jest dokładnie tak samo jak w zeszłym roku kiedy poroniłam. Łzy mi same lecą po policzkach bo nie wiem jak będę miała siłę kolejny raz to przechodzić.
o Boże tylko nie to :* Trzymaj się kochana jakoś... Dużo tej krwi? Masz coś rozkurczowego? Leż cały czas, może przejdzie do rana, oby!!!
 
U mnie dziewczyny rozpacz dzisiaj. Zaczęłam krwawić taką żywo-czerwoną krwią. Byłam w szpitalu, ale jak to w Danii niestety nic nie udało mi się uzyskać. Ani usg ani badania krwi. Lekarz mnie tylko pomacał po brzuchu i mam przyjść na usg jutro o 8 rano. Ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie ani jednej pozytywnej myśli. Jest dokładnie tak samo jak w zeszłym roku kiedy poroniłam. Łzy mi same lecą po policzkach bo nie wiem jak będę miała siłę kolejny raz to przechodzić.
Moze to krwiak, musisz lezec i wykrzesac z siebie pozytywne mysli, zamiast rozpaczac sprobuj ta cala energie zamienic w nadzieję ze jeszcze nic straconego, osobiście znam przypadek gdzie takie krwawienie nie oznaczalo poronienia wiec dopóki nie wiesz nic na pewno musisz wierzyc ze wszystko bedzie dobrze...
 
Ja tez jestem ciekawa co powie. A czy pozytywna beta nie zafałszujesz jakis wyników? Bo jeśli mi sie nie uda to tez chce szybko do niego sie umowic!!!


"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
będę jutro rozmawiać i pytać o tą betę i też o ten wlew z immunoblobulin czy to też nie ma jakiegos wpływu. Zdam relację na pewno :)
Ty na razie nie dopuszczaj czarnych myśli :* ma być dobrze, już swoje wycierpiałaś!
 
mam jutro bo zamieniłam sie wizytami z @energiczna :D a normalnie miałam na 27go dopiero :) któraś pisała, że zwolniła termin na 25go może zadzwoń jutro i zapytaj? w ogóle to możesz zadzwonić tez za jakiś czas czy sie coś wczesniej nie zwolniło - kiedyś @bertha miała na następny dzień :D a genetyk może ci zalecić coś innego oprócz badania kariotypów i ewentualnie później pgs/pgd? Bo szczerze my genetyki nie mieliśmy jakos badanej, nawet kariotypów nie kazali...

Pytałam o tego 25go ale już zajęte było:(
Powiedziała mi że mogę codziennie po 19 dzwonić, bo wtedy mają potwierdzone wizyty na nastepny dzień i może będzie coś wolne. Dobrze by było bo tego 8 to mogę być już podczas stymulacji.
Kariotypy mamy ok, ale mój ma nieprawidłowość w jednym alelu genu CFTR.
Sama nie wiem co mam o tym myśleć.
 
Moze to krwiak, musisz lezec i wykrzesac z siebie pozytywne mysli, zamiast rozpaczac sprobuj ta cala energie zamienic w nadzieję ze jeszcze nic straconego, osobiście znam przypadek gdzie takie krwawienie nie oznaczalo poronienia wiec dopóki nie wiesz nic na pewno musisz wierzyc ze wszystko bedzie dobrze...
Moze to krwiak, musisz lezec i wykrzesac z siebie pozytywne mysli, zamiast rozpaczac sprobuj ta cala energie zamienic w nadzieję ze jeszcze nic straconego, osobiście znam przypadek gdzie takie krwawienie nie oznaczalo poronienia wiec dopóki nie wiesz nic na pewno musisz wierzyc ze wszystko bedzie dobrze...
@jasani.... lez i nie wstawaj... jak masz jakiś progresteron weź podwójna dawkę , nospe i coś na uspokojenie... nawet melise a i tabletki ziołowe nie zaszkodza ....
 
Pytałam o tego 25go ale już zajęte było:(
Powiedziała mi że mogę codziennie po 19 dzwonić, bo wtedy mają potwierdzone wizyty na nastepny dzień i może będzie coś wolne. Dobrze by było bo tego 8 to mogę być już podczas stymulacji.
Kariotypy mamy ok, ale mój ma nieprawidłowość w jednym alelu genu CFTR.
Sama nie wiem co mam o tym myśleć.
Hmm lepiej zrobic za duzo niz za malo, moze idz do tego genetyka, bedziesz spokojniejsza.
No do mnie dzis dzwonili cos kolo 18tej, zeby potwierdzic:) moze uda sie, ze cos sie zwolni!
 
reklama
U mnie dziewczyny rozpacz dzisiaj. Zaczęłam krwawić taką żywo-czerwoną krwią. Byłam w szpitalu, ale jak to w Danii niestety nic nie udało mi się uzyskać. Ani usg ani badania krwi. Lekarz mnie tylko pomacał po brzuchu i mam przyjść na usg jutro o 8 rano. Ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie ani jednej pozytywnej myśli. Jest dokładnie tak samo jak w zeszłym roku kiedy poroniłam. Łzy mi same lecą po policzkach bo nie wiem jak będę miała siłę kolejny raz to przechodzić.
Kochana jeszcze mi przyszlo cos go glowy! Jak masz progesteron dopochwowy to koniecznie niech ci zamienia na doustny albo zastrzyki bo przy krwawieniu ponoc sie nie wchlania dowcipny!!
 
Do góry