reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

agapl - ja zaczelam lekkie krwawienie wczoraj ale i dzisiaj jest jakies takie skape jak na @ ale za to bardzo bolesne. prawie ze zaslablam z bolu dzis 2 razy. Dzwonili z kliniki i kazali odczekac jesczsze jedna@ i przy koleknej zglosic sie albo po mrozaczki albo po jeszcze jeden IVF.
Mam nadzieje ze twoja @ tez pojawi sie w krotce. Maz jakies mrozaczki?
 
reklama
Lola= ty też miałaś urodzinki?!?!?:szok: To w takim razie na Twoje 18 (+Vat:-) ) również wszystkiego co najlepsze i niech się marzenia nadal spełniają!!!!!:-D:-D:-D
18+ VAT - dobre :-D niestety w tym roku pełne urodzinki były i pare razy łezka mi poleciała ale jakoś przeżyłam ten dzień :-) na pewno miałabym strasznego dola gdybym nie była w ciąży a tak to jakoś o tym wieku nie myślałam i cieszylam sie ze mam w brzuchu najcudowniejszy prezent :-)
 
NOWA. Zaczęłam czytać Was od początku ale jakbym chciała nadrobić wszystko to mogło by to potrwać. Jestem zaskoczona stanem wiedzy niektórych z was, dla mnie te komórki, zarodki, blastocyty i inne to czarna magia .LAT 34, starania prawie 6 LAT. W październiku miałam laparo. Wynik-zrosty, poskręcane jajowody, plastyka powłok brzusznych. Zalecenie-starania ok pół roku naturalnie. Nic nie wyszło wiec kolejna wizyta i tu szok: wodniak na lewym jajowodzie.Druga diagnoza u innego lekarza kilka dni później - wodniak na lewym i prawym jajowodzie.Zalecenie usunięcia jajowodów i in vitro . Pojechałam do Białegostoku do dr Mrugacza: który po badaniu stwierdza, że rzeczywiście na lewym coś jest ale nie może powiedzieć co to jest w 100% i proponuje najpierw in vitro a potem gdyby się nie powiodło myślimy dalej. Zgodziliśmy się, ale cały czas zastanawiam się czy dobrze zrobiłam. Tak wiec od 5dc łykałam marvelon,od 28 zastrzyki z gonapeptylu a 11 czerwca wizyta i dalsza stymulacja. Według lekarza do końca czerwca mam być „po wszystkim”. Do tego olśniło mnie że ja w tym Białymstoku nie będę leżeć przez te 8 dni(tyle powiedział mi lekarz) tylko chyba muszę sobie poszukać mieszkanka na ten czas (do Białegostoku ode mnie jest prawie 600 km) a czy dostane w takim wypadku l4.Mam masę pytań i wątpliwości, może kolejna wizyta trochę z nich rozwieje a może i u Was się czegoś dowiem.
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki.
 
madmax - witaj. śmiało pytaj, tu zawsze któraś coś wie, a w grupie wiadomo - raźniej. Osobiście uważam ze zanim usuniesz jajowody warto spróbować, a może akurat się uda. Cala procedura wydaje sie byc bardzo skomplikowana i jest ale nie jest to takie straszne jak wygląda. Powodzenia!!!

sylha - a jak ty czujesz już bąbelki w brzuchu???

Lola - pełne powiadasz och to nam się sylha i dwa latka pomyliła, masz 20 ...:-):-):-) i tego sie trzymaj
 
madmax78 witaj na forum:-)Dobrze,że się odezwałaś-na pewno odpowiemy na pytania, które Cię nurtują.
Jest parę dziewczyn , które podchodziły do ivf w Białym więc myślę,że podpowiedzą jak z mieszkaniem i w ogóle.
 
madmax...hej:-) jak ja sie ciesze, ze ktos ze mna jeszcze w czerwcu podchodzi to nie masz pojecia, bo juz wszystkie dziewczyny w maju poszly a ja zostalam sama...jak masz pytania to dawaj smialo, dziewczyny sa tu cudowne i na wszystko zaraz ci odpowiedza...do mnie jeszcze maja cierpliwosc, wiec jest ok...
ja podchodze w Novum, tez bralam marvelon, potem 14dni gonapeptyl, ale zle sie wyciszalam, wiec zmienili mi na diphereline, od jutra juz zaczynam gonal F, wiec stymulacja pelna para...
czerwiec musi byc pozytywny! musi nam sie udac!
P.S. tez mam niedrozne jajowody, ale przez endometrioze
 
witaj madmax trafilas w dobre miejsce! Nasze specjakistki to chodzace encyklopedie wiedzy o in vitro.

Ja mam pytanie do tych kobitek ktore maja doswiadczenie z transferem mrozaczkow. Macie jakies dane o wynikach ile % sie udaje, jakie sa roznice pomiedzy naturalnym cyklem a tym wspomaganym hormonami.
Jak macie jakies opinie albo doswiadczenia to piszcie moze bedzie mi latwiej podjac decyzje....
Musze zajac sie mysleniem o przyszlosci i kolejnych szansach bo zwariuje ....
 
Ostatnia edycja:
elala - czy nie dostałaś od swojej kliniki jakiejs info - ulotki??? Mnie dali takie jak bylam przestymulowana i wiadomo bylo ze chcąc nie chcąc będę miała transfer z mrozaczkow. U mnie w klinice te roznice procentowe nie byly jakies bardzo duze. Wynik zalezy tez od tego w którym dniu twoje komórki były mrożone, jak sie rozwijaly i jak sie będą rozwijać po odmrożeniu. Ja bylam w o tyle lepszej sytuacji ze moje zamrozone byly jeszcze przed podziałem, tzn zaraz po zapłodnieniu.
Niby lepszy jest skutek ze świeżych ale statystycznie częściej się udaje drugie podejście (bardzo często z mrozaczkow)
 
madmax witaj, zycze pomyslnego cyklu!
elala znalazlam info o metodzie wspomagania wylegania (Assisted hatching -AH) podobno daje wieksza szanse na pomyslna i szybsza implantacje. Zapytaj o to w klinice, ja znalazlam to dopiero kilka dni temu niestety, bo tez z checia zapytalabym przed transferem.

Poki co krwawienia u mnie sie wstrzymaly, od poludnia tylko jakies tam kropeczki, nic mnie juz tez nie boli... Mój M zaopatrzyl mnie dzis w wiecej tescikow, wiec zobaczymy... Jutro smigam na bête I progesteron.
Trzymajcie kciuki
 
reklama
Marcik - jestes balsamem na moja obolala dusze. dziekuje Ci za ostatniego posta. Od razu lepiej sie robi w moim pocharatanym serduszku wiedzac ze jakies szanse sa. Ja mialam 5cio dniowe blastusiee zamrozone. jeden byl bdb jakosci drugi slabszy. Do mojej kliniki dopiero sie zglosze po jakies informacje, pewnie w lipcu.
jak tam twoje badania i krwawienie, ustalo???
 
Do góry