reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

10.10. ale ponoć dupahston to odpowiednik progesteronu?
Tak, tylko niektore postaci nie wychodza w badaniu z krwi... chociaz u mnie w klinice twierdzili, ze poziom we krwi swiadczy o stopniu przyswajania... ale nie wiem czy chodzilo im o dophaston czy o lutinus. Chyba o ten drugi bo o dupku tez w necie czytalam, ze nie wychodzi z krwi. Nic sie nie stresuj, ja mysle ze to jest implantacja. Ewentualnie jesli by sie nasililo lub bolal cie brzuch to bierz nospe i dzwon do kliniki:)
 
reklama
a pamiętasz jak na pod koniec lipca klęłam na torbiel? też mi sie wydawało, że znowu kolejny miesiąc i znowu czekanie i znowu ta bezczynnośc... a czas ucieka... do tej pory mnie irytuje czekanie i chce mi się płakać, jak pomyślę, że zaraz minie kolejny rok i kolejna rocznica ślubu a my dalej sami. To jest w ch*j niesprawiedliwe, ale co zrobić, życia sobie nie odbiorę... Trzymam kciuki za Waszą decyzję. Jaką byście nie podjęli, napewno będzie słuszna :*
A moge zapytac o twoj wiek jesli mozna wiedziec poprostu z czystej ciekawosci
 
Tak, tylko niektore postaci nie wychodza w badaniu z krwi... chociaz u mnie w klinice twierdzili, ze poziom we krwi swiadczy o stopniu przyswajania... ale nie wiem czy chodzilo im o dophaston czy o lutinus. Chyba o ten drugi bo o dupku tez w necie czytalam, ze nie wychodzi z krwi. Nic sie nie stresuj, ja mysle ze to jest implantacja. Ewentualnie jesli by sie nasililo lub bolal cie brzuch to bierz nospe i dzwon do kliniki:)
Już dzwoniłam, lekarz mi powiedział, że mam się uspokoić bo jestem bardzo spięta. No ciekawe dlaczego?:oo2:
 
jeżeli najbliższe 2 próby się nie udadzą to Lewy mówił że adopcja komórki, ale ja nie dam chyba rady :(
Jak dla mnie to matką jest ta kobieta która nosi swoje dzieciątko pod sercem. U nas też na początku myśleliśmy że mąż nie ma plemników i bez wahania powiedział że nie ma problemu żeby plemniki były od dawcy bo to on będzie wychowywał to dziecko. Jeżeli chodzi o kobietę to właśnie ma o tyle lepiej że mimo że komórka jajowa nie jest jej to nosi to dzieciątko pod swoim serduszkiem :) pomyśl o tym w ten sposób :)
 
jeżeli najbliższe 2 próby się nie udadzą to Lewy mówił że adopcja komórki, ale ja nie dam chyba rady :(
Kochana nic nie boj. O kd bedziesz myslec jak przyjdzie na to czad, ale mam nadzieje ze do tego nie dojdzie! A ja np nie mam nic do adopcji tylko byloby mi szkoda jakbym nigdy nie poczula pod sercem kopniakow, wiec jesli mialabym wybor to chyba bym sie zdecydowala na kd:)
 
reklama
Jak dla mnie to matką jest ta kobieta która nosi swoje dzieciątko pod sercem. U nas też na początku myśleliśmy że mąż nie ma plemników i bez wahania powiedział że nie ma problemu żeby plemniki były od dawcy bo to on będzie wychowywał to dziecko. Jeżeli chodzi o kobietę to właśnie ma o tyle lepiej że mimo że komórka jajowa nie jest jej to nosi to dzieciątko pod swoim serduszkiem :) pomyśl o tym w ten sposób :)
staram się tak myśleć, ale ciezko mi. Nie wiem czy dm rade, no ale póki jest szansa z moimi jajkami to próbuję do końca!
 
Do góry