reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny 28.09 na świat przyszli kolejno: o 20:17 Piotruś 2300g, 49cm długi - oddech wspomagamy maseczka tlenowa; o 20:18 Oleńka 3400g, 55 cm długa na własnym oddechu. Noc dzieci spędziły w inkubatorkach ale czują się bardzo dobrze. Aż ciężko mi uwierzyć, że są już na świecie [emoji7]

[emoji127] 28.10.2017
Aj ale niespodzianka :-)) Cudnie. Pierwszy mój porób na forum :-)) Haha. Gratuluję Anetko, dużo zdrowia dla Ciebie i Maluszków <przytul>
 
reklama
Dziewczyny czym byłyście stymulowane przy dobrych efektach. Wiem wiem że każdy organizm jest inny ale ja nie znam żadnych środków. Niektóre z Was mają kilka stymulacji za sobą więc może macie porównania, przemyślenia. Co do ilości dawki i rodzaju leku.
Purogen, ale nie pamiętam jakie dawki. Ale ja naprodukowałam za dużo jajek. Moje AMH coś koło 4.7.
 
Mnie najbardziej wkurzyło wtedy właśnie to że lekarka nie zmieniła dawki widząc że coś jest nie tak. W ogóle nie zareagowała ani nie chciała powiedzieć ile ich jest. Więc po punkcji jak mi powiedzieli że 4 to prawie zemdlałam a jak tylko jeden przetrwał i to ledwo co to w ogóle był dramat. Dlatego chcę teraz tego uniknąć.
Moka a czy ty juz wiesz jakim protokolem będziesz szła teraz? Myślę, że ten pierwszy raz będzie mógł lekarzowi odpowiednio zobrazować, czego teraz unikać i jak postępować.
U mnie był długi protokół i stymulowana byłam mensinorm 150 + ovaleap 100, potem 125. Rosło dużo jajek (na monitoringach miałam mierzone 13-16szt) ale nie wszystkie były równej wielkości i finalnie pobrali 9, z czego 7 dobrych.
Teraz kochana myślę, że musisz doładować sie witaminami, męża też dofaszeruj i postaraj sie trochę poruszać - rower, bieganie itp myślę, że u mnie miało to bardzo dobry wpływ na ilość rosnących jajek - zawsze opornie reagowałam na leki a tu do stymulacji ładnie zareagowałam i wcale nie były to jakieś duże dawki leków :)
 
Mnie najbardziej wkurzyło wtedy właśnie to że lekarka nie zmieniła dawki widząc że coś jest nie tak. W ogóle nie zareagowała ani nie chciała powiedzieć ile ich jest. Więc po punkcji jak mi powiedzieli że 4 to prawie zemdlałam a jak tylko jeden przetrwał i to ledwo co to w ogóle był dramat. Dlatego chcę teraz tego uniknąć.
A teraz zmieniasz lekarza czy ta sama ? Nie dziwie się bo ja się modliłam, żeby było te 6 dobrych potrzebnych do zapłodnienia.
 
Dziewczyny czym byłyście stymulowane przy dobrych efektach. Wiem wiem że każdy organizm jest inny ale ja nie znam żadnych środków. Niektóre z Was mają kilka stymulacji za sobą więc może macie porównania, przemyślenia. Co do ilości dawki i rodzaju leku.
Ja z tego co pamietam mialam gonal i puregon ale dawek juz nie pamietam, bo to bylo jakies 3 lata temu. Pobrali mi 19 komorek, zaplodnili 9 z czego 4 dotrwaly do 5 doby i byly najwyzszej klasy.
Protokol mialam krotki.
 
reklama
Praktycznie całą noc nie spałam. Budziłam się co chwilę płakałam przysypiałam znowu się budziłam i płakałam i tak w kółko. Po głowie wciąż mi chodziło tylko pytanie co poszło nie tak i że do wizyty u lekarza jeszcze 5 dni i co ja mu powiem jak będę rozmawiać. Co zrobić żeby się u niego nie rozpłakać i konsekwentnie wyciągnąć jak najlepszą stymulację. Wciąż uważam że tamta była zawalona że za mało dostałam hormonów i że niepotrzebnie menopur który już przy IUI praktycznie na mnie nie działał po jego zastrzykach przez kilka dni robionych miałam wtedy dwa zamiast jednego pęcherzyka więc już powinni wiedzieć że to lek nie dla mnie. Muszę sobie chyba to wszystko na kartce wypisać i ch...j będę mu z kartki lecieć.
Co do pracy to mam fajną ale stresującą poza tym wszyscy będą pytać czemu tyle mnie nie było no i najgorsze to uśmiechanie się do ludzi i udawanie jak jest zajebiście :(
Z szefem muszę też iść na rozmowę. Chcę z nim w cztery oczy pogadać żeby nikt nie wiedział bo nie chcę żeby te kwestie dotarły do szefostwa wyżej. Powiem mu że moje zdrowotne kobiece problemy w których nie chcę dokładnie opisywać są jednak poważniejsze niż myślałam i że pewnie pod koniec października jak nie w połowie znowu mnie czeka zabieg o znowu mnie nie będzie. On jest dobrym kochanym człowiekiem więc wiem że zrobi wszystko by mi pomóc i żeby nikt nie wiedział poza działem kadr że to l4. W kadrach dziewczyna która się tym zajmuje też jest kochana więc i z nią zagadam bo nie chcę żeby cała firma mówiła że już rok się leczę i ciągle na jakieś l4 chodzę.
Muszę to wszystko jakoś ogarnąć i siebie przede wszystkim.
Dobry plan rozmowy to podstawa. Wypunktuje sobie to co chcesz powiedzieć to o co chcesz zapytać. Nawet jak pójdziesz spokojna to w trakcie rozmowy oni potrafią tak człowieka zakręcić, ze o połowie rzeczy zapomni. Nie daj się zbić z pantalyku. 5 dni minie Ci błyskawicznie, zanim się obejrzysz będziesz czekać na swoją kolej przed gabinetem. Trzymam mocno kciuki za Ciebie. :)
 
Do góry