reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Zadzwonili. Do dzisiaj przetrwały 4 . Inaczej 1 się nie zapłodniła, druga zaplodnila się zle, jakiś podział tripoidalny? Co znaczy, ze płód byłby genetycznie uszkodzony. Jutro o 11:20 transfer. Boże aż się poryczalam ze stresu.

Super wynik. Odpocznij do jutra i przygotuj się na najpiękniejszą podróż swojego życia zwana macierzyństwem :)
 
reklama
Dziewczyny po pozytywnej becie nie moge przestac myslec o tej nieszczesnej biopsji kosmowki. Nie moge znalezc zadnego aktualnego forum, zeby cokolwiek podpytac. Chyba malo osob decyduje sie na to badanie w tak wczesnej ciazy (10tc). Mam jeszcze kilka tygodni czasu, zeby podjac decyzje. Wczoraj rozmawialam o tym z m i na dana chwile nie chcemy robic badania. Oboje jestesmy zdrowi a pewdzej idzie wygrac w totka niz trafic na taka chorobe. Tylko akurat nas ten pech dopadł ale mysle, ze limit na pecha juz sie wyczerpal.. strasznie sie boje, ze przez to badanie poronie albo dziecko urodzi sie z deformacja konczyn.. Niestety chorobe mozna wykryc tylko poprzez inwazyjne badanie. Tylko ja mimo rezultatu i tak pewnie nie bede w stanie przerwac ciazy. Normalnie nie moge przestac o tym myslec :/ chyba poprosze genetyk o zrobienie profilaktycznie tylko testu z krwi na inne choroby.
@Pixie_Dixie pisalas, ze chcesz robic te testy nifty i pappa. Robi sie je po 10tc? Rozumiem, ze tez cos przeszlas, ze masz takie wskazanie.. niestety nie kojaze Twojej historii.

Nifty się robi już od 10 tygodnia. Ja zrobiłam w równo 11. tygodni żeby na pewno w próbce było wystarczająco materiału. Robię tak po prostu dla spokoju duszy.

Nic dziwnego że się nakręcacie po horrorze co przeżyliście :hmm:
 
Lekarze to bardzo różnie liczą. U mnie np. bez znaczenia o której godzinie się zaczyna, ważne żeby było krwawienie (a nie tylko lekkie plamienie). I to jako 1dc traktować. Ale dziewczyny różnie to opisywaly :)
Kurde boje się,żebym się nie zaczęła kłuć zbyt późno albo za wcześnie :/
no świetnie. Myślałam,że za pierwszym razem byłam przerażona,ale chyba teraz jest jeszcze gorzej :p
 
Mi wyszedł wynik 0,100. Nie sądzę żeby cud się stał bo to bardzo bardzo niski wynik nawet nie ma z przodu durnej jedynki - nic. W klinice jeszcze kazali zrobić jutro bo muszą mieć podwójne potwierdzenie do odstawienia leków.

Zrób tak jak kazali w klinice jeszcze jutro. Chciałabym dac Ci nadzieję, ale rzeczywiście szansa że wzrośnie nie jest niestety duża. Tule mocno. Wiele z nas przez to przechodzilo więc w masz w nas wsparcie i zrozumienie.
 
Mąż zwolnił się wcześniej z pracy i od razu przyjechał przytulił powiedział że przecież wiadomo że za pierwszym razem to nie zawsze wychodzi. Potulał jeszcze a potem powiedział że nie pozwoli mi się załamywać i użalać nad sobą bo tym tylko osłabiam organizm a mamy walczyć. Mamy jeszcze dwie próby programie a jak się nie uda to powiedział że pożyczymy 25 tys i weźmiemy program ten 100 % skuteczności choćbyśmy mieli go całe życie spłacać i będziemy walczyć ile będzie trzeba.
Cudiwnego masz meza
 
Mąż zwolnił się wcześniej z pracy i od razu przyjechał przytulił powiedział że przecież wiadomo że za pierwszym razem to nie zawsze wychodzi. Potulał jeszcze a potem powiedział że nie pozwoli mi się załamywać i użalać nad sobą bo tym tylko osłabiam organizm a mamy walczyć. Mamy jeszcze dwie próby programie a jak się nie uda to powiedział że pożyczymy 25 tys i weźmiemy program ten 100 % skuteczności choćbyśmy mieli go całe życie spłacać i będziemy walczyć ile będzie trzeba.

Wsparcie drugiej osoby jest mega ważne. Dobrze, że Twój Mąż jest przy Tobie, we dwoje łatwiej przez to przejść. Tym bardziej jeśli wiesz, że gotowy jest walczyć ile tylko będzie trzeba.
 
reklama
Do góry