reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dobrze kojarzysz
Ciągle jeszcze się waham. Bo to nie jest takie hop siup...
I też niestety nie da mi gwarancji że się uda...
Czytam Was i dopiero do mnie dociera jak dużo to kosztuje,i nie mam na myśli tylko pieniędzy...
Jak dużo jest niewiadomych w tej zdawałoby się nie młodej już metodzie...


Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
A czy u was jest jakiś problem skoro pierwsze naturalnie??

Napisane na E6653 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mamy w opisie napisane - ruch postępowy 0%
A ruch w miejscu jest?
No kurcze wydawało mi się że przy naturalnych staraniach to ma wpływ,bo musi się ruszać do przodu by dotrzeć do celu...a tu prosto do komórki...

Strasznie to wszystko skomplikowane...


Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Dobrze kojarzysz
Ciągle jeszcze się waham. Bo to nie jest takie hop siup...
I też niestety nie da mi gwarancji że się uda...
Czytam Was i dopiero do mnie dociera jak dużo to kosztuje,i nie mam na myśli tylko pieniędzy...
Jak dużo jest niewiadomych w tej zdawałoby się nie młodej już metodzie...


Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Nikomu nie życzę tego co przeżywam,wiesz? Moja babcia mowi "najedzony glodnego nie zrozumie" i to jest idealne określenie tego co teraz robie. Mam 25 lat, 3 lata po ślubie i marzenie o duzej rodzinie... w jednej chwili ktos zabral mi wszystko diagnoza brak szans na naturalna ciąże. Wiesz jak sie wtedy czuje czlowiek? Na szczescie nie... tracisz w jednej chwili wszystko radosc, nadzieje i chęć do zycia. Jestem po pierwszej stymulacji zakonczonej nie powodzeniem bo myslalam podobnie jak Ty... nie bylam do konca.przekonana co do mrozenia czy tym bardziej oddawania komorek czy jajek do adopcji i czuje sie winna ze zrobilam za malo. Teraz zrobie wszystko co chociaż w ułamku procenta moze mi pomóc osiągnąć cel... i zacząć żyć norlamnie jak wiekszosc ludzi. Tak jest że jak to Ciebie dotyka dana straszna sytuacja to dopiero wtedy wiesz co kietuje czlowiekiem w takich chwilach. Są to sytuacje na tyle trudne że nigdy nie wiemy jakbysmy sie my w danej sytuacji zachowali kiedy nie znajdziemy sie w niej.
 
Do góry