reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

cud jest taki, że miałam transfer na naturalnym cyklu, bo jakbym miała sybstytucyjny to pani dr powiedziała,żeby sie skończyło źle...ale oczywiście ja tak tego nie zostawię..!

Tak, jakby było na sztucznym cyklu to podstawienie leków skutkowaloby całkowitym odcieciem progesteronu. Daj znać czy udało Ci się coś ustalić z laboratorium. Podejrzewam jednak, że tak się wytlumacza, że tak przedstawia regulamin, ze żadnej odpowiedzialności nie będzie ... Niestety.
 
reklama
Jak mnie badała to powiedziała że jakby był chociaż o połowe mniejsze to mogłaby mi zrobić transfer ale są za duże i musi odwołać
Jak sa torbiele to o ile sie nie myle jest podwyzszony progesteron a to z kolei swiadczy o nieopdowiednim endo (stare, przerosniete) wiec lepiej sie powkurzac ale poczekac az bedzie czysto :)
 
Kochane nie chce tego pisać ale muszę:( wczoraj 9dpt zrobiłam betę, nawet nie drgnęła ;( 6 transfer;( tylko raz dane mi było się cieszyć ciążą i to na krótko. Boli. Liczyłam, mimo bóli okresowych, że jednak tym razem się uda i zobaczę łzy szczęścia mojego męża a tu znowu klapa;( Nie odstawiam leków, betę powtórzę ale nadziei nie mam.... Pieprzona immunologia...Jedyną szansę widzę jeszcze w dr Paśniku u którego już mam umówioną wizytę a jak nie to chyba nie dane mi będzie zostać mamą. No chyba że los daje mi jasne wskazówki że tam gdzieś w domu dziecka czeka na mnie jakieś maleństwo... Jakoś tak zawsze tu jest że jest dobrze, dziewczyny mają pozytywną betę a przychodzi czas na mnie i kolejne rozczarowanie. Chyba was nie opuszczę bo mogę się wam tu wyżalić ale z drugiej strony nie chcę psuć wszego dobrego humoru. Kibicuje każdej z Was kochane... Jesteście na prawdę ogromną skarbnicą wiedzy. Ja mam jeszcze zamrożonych 15 oocytów bo walczyć chcę dalej ale nie wiem czy nie podjąc się 5 stymulacji i zapładniać wszytskie komórki łącznie z tymi oocytami. Czas pokaże. Póki co mam miesiąc przerwy od lekarzy i 9 wybieram się do dr Paśnika.
Kochana trzymam mocno kciuki. Do 9go czas szybko zleci, oczyscisz głowę i znajdziesz w sobie nowe siły. Tak to jest że przychodzi czas gorszy po naszych doświadczeniach ale potem znów wychodzi słonko i mamy siłę do dalszej walki.
 
Pamiętacie moje wczorajsze rozważania okres czy nie okres? otóż okres:D 4 dni po punkcji :D ale co się dziwić jak endo w poniedziałek było 14 mm a w piątek punkcja więc albo dostałam tak szybko przez leki albo stymulacja zaczęłam ok 9 dc :D
 
Dziewczyny mam nadzieję że nie macie mi za złe że tak sobie "weszłam" w Wasze grono chodź nie jestem po in vitro...a w sumie nawet i przed...
Ale to pewnie kwestia czasu...bo albo podejmę tą decyzję i spróbuję albo będę musiała zaakceptować fakt że nie zostanę po raz drugi mamą...

Czasem jest mi głupio jak czytam co przechodzicie i z jakimi problemami walczycie...
A ja w sumie nie mam tak źle...

Lektura Waszych wpisów czasem daje nadzieję,czasem mnie przeraża jak to wszystko jest trudne...
No i na pewno jesteście skarbnicą wiedzy[emoji6]

Trzymam kciuki za każdą z Was! I te już szczęśliwe obecne i przyszłe mamy i te walczące o swoje szczęście!

Dziś u mnie to uczucie żalu i wściekłości kiedy zaczynają się dni płodne,śluz płodny Cię zalewa a i tak wiesz że nic z tego[emoji20] mam czasem takie myśli żeby wyciąć to wszystko w cholerę bo i tak nie działa jak trzeba a @ przychodzi co miesiąc i przypomina że niby nadal jestem płodna a tak naprawdę nie...

Myślałam że przed 40 problemem będzie brak owu...a ona jest co miesiąc tylko na nic się nie przydaje bo jajowód spier...ny i nasienie do dupy...

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nina, współczuję, że tak szybko Ci się zaczęło. Ja mam nudności od 7 tc. Też wymiotowalam. Już jestem na L4 drugi tydzień bo nie daję rady. Ty też idź na L4 jak będzie ciężko. Mi woda też obrzydla. Herbata zresztą też. Piję głównie soki owocowe. Może też spróbuj ;-) Trzymaj się!
U mnie zaczęły się również na początku 7tc;) Do wody też mam wstręt...nawet banan mi śmierdzi! Mięsa i słodyczy nie jestem w stanie przełknąć. Imbiru nie przełknę..Na razie ratuje mnie bułka z masłem i serem. Marzę o zupie ale przez intensywne zapachy nie jestem w stanie jej ugotować:p
Zależało mi na zostaniu w pracy bo przez 3 tygodnie jestem na szkoleniu w innej placówce. Jeśli mój stan się pogorszy to wezmę L4. ;)
 
Dziewczyny czekam na wizytę.Siedzę jak na szpilkach dosłownie.Gdy czytam o tym ,że Wam się udaje po takich przejściach występuje we mnie nadzieja że się uda.Gdy z kolei czytam o porażkach oblatuje mnie strach,że rozczarowanie będę przeżywać.
 
reklama
Kochane nie chce tego pisać ale muszę:( wczoraj 9dpt zrobiłam betę, nawet nie drgnęła ;( 6 transfer;( tylko raz dane mi było się cieszyć ciążą i to na krótko. Boli. Liczyłam, mimo bóli okresowych, że jednak tym razem się uda i zobaczę łzy szczęścia mojego męża a tu znowu klapa;( Nie odstawiam leków, betę powtórzę ale nadziei nie mam.... Pieprzona immunologia...Jedyną szansę widzę jeszcze w dr Paśniku u którego już mam umówioną wizytę a jak nie to chyba nie dane mi będzie zostać mamą. No chyba że los daje mi jasne wskazówki że tam gdzieś w domu dziecka czeka na mnie jakieś maleństwo... Jakoś tak zawsze tu jest że jest dobrze, dziewczyny mają pozytywną betę a przychodzi czas na mnie i kolejne rozczarowanie. Chyba was nie opuszczę bo mogę się wam tu wyżalić ale z drugiej strony nie chcę psuć wszego dobrego humoru. Kibicuje każdej z Was kochane... Jesteście na prawdę ogromną skarbnicą wiedzy. Ja mam jeszcze zamrożonych 15 oocytów bo walczyć chcę dalej ale nie wiem czy nie podjąc się 5 stymulacji i zapładniać wszytskie komórki łącznie z tymi oocytami. Czas pokaże. Póki co mam miesiąc przerwy od lekarzy i 9 wybieram się do dr Paśnika.
Kochana, dr Paśnik to jeden z nielicznych specjalistów znający się na problemach immunologicznych przy zachodzeniu w ciąże. To bardzo mądry człowiek z ogromną wiedzą. Przy nim odzyskasz nadzieję:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry