reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Owszem ! Ale kto powiedział ze na mieście nie da się zdrowo zjeść ?? Nie jadamy w Mc ani KFC tylko nornskne obiady . jak jak przeważnie wracam co domu ok 22 a mąż 23 lub później to ciężko o domowy posiłek
Tylko ze w takim normalnym obiedzie to mozna znalezc nieraz wszystko co w takich "normalnych" knajpach samo wyszlo z lodowki i wlazlo do gara :) serio... niedzielny rosol moze byc w po.iedzialek kalafiorowa, kalafiorowa we wtorek jest jarzynowa a ta sama jarzynowa w srode moze sie stac barszczem ukrainskim...
 
reklama
Tylko te nieperfekcyjne może i zapłodnią, ale przez wadę którą posiadają dalszy rozwój zarodka jest nieprawidłowy

No wlasnie nie. Ile razy slyszalas, ze przy pieknej, prawidlowo dzielacej sie komorce beta ani nie drgnela, a taka slabsza, kiepsko rokujaca dala piekna ciaze? Wystarczy zapytac tu na forum - wiele dziewczyn to potwierdzi. No i podobno tak samo jest z plemnikami. One nie sa nieprawidlowe, tylko nieperfekcyjne i dlatego nie liczone w morfologii.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Niezawsze wszystko mozna zrzucic na zly sytl zycia/odzywiania. Na choroby przekazywane genetycznie nie mamy wplywu i tak np ktos kto cale zycie je wszystko co tylko bio i eko nie ma gwarancji na to ze nie zachoruje na raka... ale dieta napewno moze zdzialac cuda... jesli masz czas i uiesz gotowac to napewno odradzam czeste jedzenie na miescie... wrecz blagam - nie rob tego... ja pracowalam w wielu miejscach i niestety widzialam co tam sie dzieje... gesslerowa wcale nie przesadza:p ale w koncu trafiam do mojego cateringu dietetycznego i dziekuje za to Bogu:) chociaz praaca ciezka to satysfakcjonujaca - mamy taka jedna babke juz kolo 80tki ktora w tej chwili po prawie 3 latach jedzenia u nas poodstawiala leki na cukrzyce i na serce :)
Problemem tylko jest czas bo bardzo lubię gotować ! Jak już będę w ciąży to z pewnością przerzuce się na domowe obiadki ...albo będę jeździć po obiady do Ciebie :tak:
 
Tylko ze w takim normalnym obiedzie to mozna znalezc nieraz wszystko co w takich "normalnych" knajpach samo wyszlo z lodowki i wlazlo do gara :) serio... niedzielny rosol moze byc w po.iedzialek kalafiorowa, kalafiorowa we wtorek jest jarzynowa a ta sama jarzynowa w srode moze sie stac barszczem ukrainskim...
Fujj! Nie lubię barszczu ukraińskiego hehe:rofl2:
 
A co wtedy robi położna jak nie ma USG?

U mnie kolejna wizyta 6.09 :happy:
A wiec jestem po wizycie 1,5 godzinnej i wizyta polegala na szczegółowym wywiadzie mnóstwo pytan i to tyle, pobrali krew, mocz, zbadali ciśnienie, zwazyli, mierzyli i ot tyle z wizyty. Mam czekac na list ze szpitala na wizyte, w 12tc zrobia mi prenatalne badania. Tyle wiem co nic.
 
A wiec jestem po wizycie 1,5 godzinnej i wizyta polegala na szczegółowym wywiadzie mnóstwo pytan i to tyle, pobrali krew, mocz, zbadali ciśnienie, zwazyli, mierzyli i ot tyle z wizyty. Mam czekac na list ze szpitala na wizyte, w 12tc zrobia mi prenatalne badania. Tyle wiem co nic.
Ehh.. ale moze w liscie ci cos wiecej napisza?:)
 
więc ja wyluzowałam :) Nastawiłam się że szału nie będzie i że po prostu zamrozimy teraz pecherzyki i kolejna stymulacja od razu i nazbieram ich więcej. A jeżeli okaże się że urosło ich troche to będę pozytywnie zaskoczona :) Oczywiście w piątek dam znaka :)


Kochana trzymam mocno kciuki za to żeby było więcej pięknych Jajeczek..... ja też w piątek jadę na podgląd zobaczymy jak u mnie to wygląda.....
 
reklama
Niezawsze wszystko mozna zrzucic na zly sytl zycia/odzywiania. Na choroby przekazywane genetycznie nie mamy wplywu i tak np ktos kto cale zycie je wszystko co tylko bio i eko nie ma gwarancji na to ze nie zachoruje na raka... ale dieta napewno moze zdzialac cuda... jesli masz czas i uiesz gotowac to napewno odradzam czeste jedzenie na miescie... wrecz blagam - nie rob tego... ja pracowalam w wielu miejscach i niestety widzialam co tam sie dzieje... gesslerowa wcale nie przesadza:p ale w koncu trafiam do mojego cateringu dietetycznego i dziekuje za to Bogu:) chociaz praaca ciezka to satysfakcjonujaca - mamy taka jedna babke juz kolo 80tki ktora w tej chwili po prawie 3 latach jedzenia u nas poodstawiala leki na cukrzyce i na serce :)

Oj...marzyło by mi się takie 5 posiłków przygotowanych przez katering i podsunietych pod nos codziennie, ale kura zniosła złote jajka tylko na in vitro i a potem zdechła;)
 
Do góry