reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Serce pęka głowa boli łzy lecą wszystko do dupy jeszcze ta pogoda taka brzydka nie mam siły po prostu jak by ktoś odebrał mi wiarę nadzieje wszystko na raz tak mi strasznie tak mi źle przepraszam że to czytacie Ale może będzie mi lepiej jak się wygadam tu do Was zalamalam się i to na maksa znowu ta pustka druga ciąża stracona jak to boli tak strasznie mnie to boli a tak wierzyłam ze że będzie dobrze nie dopuszczalam myśli ze będzie zle do końca wierzyłam Ale ale z drugiej strony wiedziałam ze wczoraj za malo urosła ta krew Ale nie dopuszczalam ze to się nie udało a dzisiaj jak zobaczyłam ten wynik to wszystko pryslo jak bańka M jeszcze wierzy że jeszcze ruszy ze że jeszcze będzie dobrze Ale wątpię że to jesZcze będzie dobrze znowu wszystko od zera muszę przechodzić dajcie mi trochę wiary i lepszego humoru dzisiaj jak bym mogła to bym sie uchlala i poszła spać ale biorę leki zrobię ta krew jeszcze w poniedziałek tak dla formalność nie ma słów aby można było opisać mój ból
 
reklama
Serce pęka głowa boli łzy lecą wszystko do dupy jeszcze ta pogoda taka brzydka nie mam siły po prostu jak by ktoś odebrał mi wiarę nadzieje wszystko na raz tak mi strasznie tak mi źle przepraszam że to czytacie Ale może będzie mi lepiej jak się wygadam tu do Was zalamalam się i to na maksa znowu ta pustka druga ciąża stracona jak to boli tak strasznie mnie to boli a tak wierzyłam ze że będzie dobrze nie dopuszczalam myśli ze będzie zle do końca wierzyłam Ale ale z drugiej strony wiedziałam ze wczoraj za malo urosła ta krew Ale nie dopuszczalam ze to się nie udało a dzisiaj jak zobaczyłam ten wynik to wszystko pryslo jak bańka M jeszcze wierzy że jeszcze ruszy ze że jeszcze będzie dobrze Ale wątpię że to jesZcze będzie dobrze znowu wszystko od zera muszę przechodzić dajcie mi trochę wiary i lepszego humoru dzisiaj jak bym mogła to bym sie uchlala i poszła spać ale biorę leki zrobię ta krew jeszcze w poniedziałek tak dla formalność nie ma słów aby można było opisać mój ból

Jestem na forum prawie od roku. Sama straciłam cztery piękne zarodki i wiem co to bol i porażka . W Twoim przypadku nie ma szans by wzrosła bo najnormalniej w świecie takie rzeczy fizycznie nie maja miejsca . Wybacz ze to napisze ale musisz podejść do tematu troszkę racjonalniej i zdroworozsądkowo . Invitro to zaledwie ok 30% i to nie dla wszystkich przy pierwszym podejściu . Trzeba wierzyć ale nie można się nakręcać bo można naprawdę popaść w depresje a to jeszcze kawał drogi przed Tobą żeby walczyć . Bo pozytywna beta to początek. Później bicie serca , rozwój dziecka , poród i dopiero w tedy możesz powiedzieć ze się udało . Wszystko potrzebuje czasu i analizy co pominęliśmy co poprawić by następnym razem było dobrze .Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż inne bo coś się udaje a to już naprawdę dużo. Zrób sobie przerwę . Ja tak zrobiłam po stratach ok 4 miesiące ale znalazłam przyczynę i kolejna stymulacja dała trzy piękne blastki z czego jedna rośnie w moim brzuszku . Będziesz jeszcze Mama tego upragnionego synka !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Serce pęka głowa boli łzy lecą wszystko do dupy jeszcze ta pogoda taka brzydka nie mam siły po prostu jak by ktoś odebrał mi wiarę nadzieje wszystko na raz tak mi strasznie tak mi źle przepraszam że to czytacie Ale może będzie mi lepiej jak się wygadam tu do Was zalamalam się i to na maksa znowu ta pustka druga ciąża stracona jak to boli tak strasznie mnie to boli a tak wierzyłam ze że będzie dobrze nie dopuszczalam myśli ze będzie zle do końca wierzyłam Ale ale z drugiej strony wiedziałam ze wczoraj za malo urosła ta krew Ale nie dopuszczalam ze to się nie udało a dzisiaj jak zobaczyłam ten wynik to wszystko pryslo jak bańka M jeszcze wierzy że jeszcze ruszy ze że jeszcze będzie dobrze Ale wątpię że to jesZcze będzie dobrze znowu wszystko od zera muszę przechodzić dajcie mi trochę wiary i lepszego humoru dzisiaj jak bym mogła to bym sie uchlala i poszła spać ale biorę leki zrobię ta krew jeszcze w poniedziałek tak dla formalność nie ma słów aby można było opisać mój ból
Kochana ja się staram 7 lat... Pamiętam moją radość jak pierwszy raz beta wyszła pozytywna... Nigdy wcześniej nie byłam w ciąży, tyle poświęcenia, czasu, wydanych pieniędzy, strachu przed ivf i okazało się, że pierwsze podejście z pozytywnym wynikiem... A potem jak zobaczyłam, że wynik nie urósł to nagle taka pustka... czarna dziura... ale nie płakałam, od razu zaczęłam myśleć co można zrobić, żeby następny raz się udał. Wraz z @ przyszedł płacz, żal, rozpacz a potem kolejne 2 cykle przerwy i naprawdę (dziewczyny tu świadkami) że było źle, bardzo źle... Nie chlej za dużo dziś ale jednego drina walnij lub jeśli masz relanium to łyknij, wypłacz się w poduchę ile wlezie a jutro będzie ciut lepiej.
Po każdej burzy wychodzi słońce, dla Ciebie też zaświeci!!! Pisz tu co chcesz, bo to bardzo pomaga - po to tu jesteśmy, żeby się wspierać.
Co do kolejnego podejścia - była tu dziewczyna, która podchodziła cykl po cyklu do stymulacji więc popytaj lekarza jak to będzie wyglądało u was. Ja robiłam dodatkowe badania więc czekałam na kolejne podejście - może jeśli lekarz zaleci ci przerwę, to popytaj o jakieś badania pod względem immunologicznym, może następnym razem wystarczy dołożyć jakiś lek i wszystko zagra. Trzymaj się mimo wszystko!!!
 
Jestem na forum prawie od roku. Sama straciłam cztery piękne zarodki i wiem co to bol i porażka . W Twoim przypadku nie ma szans by wzrosła bo najnormalniej w świecie takie rzeczy fizycznie nie maja miejsca . Wybacz ze to napisze ale musisz podejść do tematu troszkę racjonalniej i zdroworozsądkowo . Invitro to zaledwie ok 30% i to nie dla wszystkich przy pierwszym podejściu . Trzeba wierzyć ale nie można się nakręcać bo można naprawdę popaść w depresje a to jeszcze kawał drogi przed Tobą żeby walczyć . Bo pozytywna beta to początek. Później bicie serca , rozwój dziecka , poród i dopiero w tedy możesz powiedzieć ze się udało . Wszystko potrzebuje czasu i analizy co pominęliśmy co poprawić by następnym razem było dobrze .Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż inne bo coś się udaje a to już naprawdę dużo. Zrób sobie przerwę . Ja tak zrobiłam po stratach ok 4 miesiące ale znalazłam przyczynę i kolejna stymulacja dała trzy piękne blastki z czego jedna rośnie w moim brzuszku . Będziesz jeszcze Mama tego upragnionego synka !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Jaka byłą u was przyczyna że nie udawało się na początku jeśli można wiedzieć, a tak z ciekawości do jakiego ty lekarza chodzisz w vitro?
 
Jaka byłą u was przyczyna że nie udawało się na początku jeśli można wiedzieć, a tak z ciekawości do jakiego ty lekarza chodzisz w vitro?

U mnie była immunologia . Miałam za wysokie komórki NK , problemy z cytokinami i tarczyca . Partner tez miał słaba morfologię . Byłam u Głąbowskiego ale po pozytywnym usg przeszłam do Gródeckiej bo będę rodziła w Zdrojach i potrzebowałam lekarza który tam pracuje.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem na forum prawie od roku. Sama straciłam cztery piękne zarodki i wiem co to bol i porażka . W Twoim przypadku nie ma szans by wzrosła bo najnormalniej w świecie takie rzeczy fizycznie nie maja miejsca . Wybacz ze to napisze ale musisz podejść do tematu troszkę racjonalniej i zdroworozsądkowo . Invitro to zaledwie ok 30% i to nie dla wszystkich przy pierwszym podejściu . Trzeba wierzyć ale nie można się nakręcać bo można naprawdę popaść w depresje a to jeszcze kawał drogi przed Tobą żeby walczyć . Bo pozytywna beta to początek. Później bicie serca , rozwój dziecka , poród i dopiero w tedy możesz powiedzieć ze się udało . Wszystko potrzebuje czasu i analizy co pominęliśmy co poprawić by następnym razem było dobrze .Jesteś w dużo lepszej sytuacji niż inne bo coś się udaje a to już naprawdę dużo. Zrób sobie przerwę . Ja tak zrobiłam po stratach ok 4 miesiące ale znalazłam przyczynę i kolejna stymulacja dała trzy piękne blastki z czego jedna rośnie w moim brzuszku . Będziesz jeszcze Mama tego upragnionego synka !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mogę zrobić przerwę jedynie w tym miesiącu Ale w wrześniu chce znowu zacząć z wszystkim nie chce robić dłuższej mogę zrobić miesiączna wiem ze 30 % zdawałam sobie sprawę z tego jak podchodzilismy i nie mów że Ty nie cierpiałas jak sie nie udało zacznę myśleć racjonalnie dopiero jutro dzisiaj to za bardzo boli aby myśleć racjonalnie ***** jakie to jest niesprawiedliwe dbamy o siebie wszystko robimy aby było dobrze a tu coś się zacznie dziać i pęka jak bańka mydlana i znowu trzeba wszystko od nowa zacząć mam tylko jeden jajnik i nie mogę pozwolić sobie na przerwę dłuższa ponieważ może torbiel sie zrobić i wtedy będzie trzeba operować a mam tendencje do tego więc trzeba dmuchać na to aby nic się nie wydarzyło gorszego i aby ten jajnik był
 
Kochana ja się staram 7 lat... Pamiętam moją radość jak pierwszy raz beta wyszła pozytywna... Nigdy wcześniej nie byłam w ciąży, tyle poświęcenia, czasu, wydanych pieniędzy, strachu przed ivf i okazało się, że pierwsze podejście z pozytywnym wynikiem... A potem jak zobaczyłam, że wynik nie urósł to nagle taka pustka... czarna dziura... ale nie płakałam, od razu zaczęłam myśleć co można zrobić, żeby następny raz się udał. Wraz z @ przyszedł płacz, żal, rozpacz a potem kolejne 2 cykle przerwy i naprawdę (dziewczyny tu świadkami) że było źle, bardzo źle... Nie chlej za dużo dziś ale jednego drina walnij lub jeśli masz relanium to łyknij, wypłacz się w poduchę ile wlezie a jutro będzie ciut lepiej.
Po każdej burzy wychodzi słońce, dla Ciebie też zaświeci!!! Pisz tu co chcesz, bo to bardzo pomaga - po to tu jesteśmy, żeby się wspierać.
Co do kolejnego podejścia - była tu dziewczyna, która podchodziła cykl po cyklu do stymulacji więc popytaj lekarza jak to będzie wyglądało u was. Ja robiłam dodatkowe badania więc czekałam na kolejne podejście - może jeśli lekarz zaleci ci przerwę, to popytaj o jakieś badania pod względem immunologicznym, może następnym razem wystarczy dołożyć jakiś lek i wszystko zagra. Trzymaj się mimo wszystko!!!
Wiem że będzie dobrze wiem ze jeszcze będziemy walczyć nie poddam się tak szybko o nie ale musze swoje wybeczec wykrzyczeć aby było lepiej na sercu i na duszy niestety nie da sie bez płaczu przeżyć tego boli jak nie wiem co ale wiem że wkoncu końcu będzie dobrze nie załamie się; ) dam radę silna jestem muszę dla tego swojego przyszłego syneczka Antosia ;) będę walczyć do upadłego jak bym miała wziąć kredyt to to wezmę nic na drodze mi nie ustanie i bede miała wymarzone dziecko ;) już jest lepiej niż parę h temu ;)
 
Dziękuję wam wszystkim za wsparcie ;) zajebiste jesteście fajnie że jesteście ze Was tu mam ze moge sie wygadać ciesze się z tego jeśli kogoś urazilam to przepraszam ale ból jest i będzie tego sie nie zapomni Ale ale trzeba walczyć dalej ;)
 
Mogę zrobić przerwę jedynie w tym miesiącu Ale w wrześniu chce znowu zacząć z wszystkim nie chce robić dłuższej mogę zrobić miesiączna wiem ze 30 % zdawałam sobie sprawę z tego jak podchodzilismy i nie mów że Ty nie cierpiałas jak sie nie udało zacznę myśleć racjonalnie dopiero jutro dzisiaj to za bardzo boli aby myśleć racjonalnie ***** jakie to jest niesprawiedliwe dbamy o siebie wszystko robimy aby było dobrze a tu coś się zacznie dziać i pęka jak bańka mydlana i znowu trzeba wszystko od nowa zacząć mam tylko jeden jajnik i nie mogę pozwolić sobie na przerwę dłuższa ponieważ może torbiel sie zrobić i wtedy będzie trzeba operować a mam tendencje do tego więc trzeba dmuchać na to aby nic się nie wydarzyło gorszego i aby ten jajnik był
Tak mysle o Tobie kochana... pierwsza ciaza byla u was pozamaciczna a teraz pisalas ze czulas takie jakby glaskanie... moze u ciebie problemem jesk kurczliwosc macicy?? Skurcze nie musza byc bolesne, nie wiedzialam co masz na mysli z tym "glaskaniem" ale wlasnie przed chwila cos takiego poczulam i chyba to byl jskis skurcz. Mialas teraz jakies leki rozkurczowe? Bralas jakas nospe, relanium? Wiem ze pewnie nie masz glowy do analizowania tego wszystkiego ale jak odsapniesz to pomysl, spisz na kartce pytania do lekarza i dzialajcie, powodzenia!
 
reklama
Wiem że będzie dobrze wiem ze jeszcze będziemy walczyć nie poddam się tak szybko o nie ale musze swoje wybeczec wykrzyczeć aby było lepiej na sercu i na duszy niestety nie da sie bez płaczu przeżyć tego boli jak nie wiem co ale wiem że wkoncu końcu będzie dobrze nie załamie się; ) dam radę silna jestem muszę dla tego swojego przyszłego syneczka Antosia ;) będę walczyć do upadłego jak bym miała wziąć kredyt to to wezmę nic na drodze mi nie ustanie i bede miała wymarzone dziecko ;) już jest lepiej niż parę h temu ;)
Brawo ty:)
 
Do góry