Dzwonili i kliniki
na razie tylko jedna z trzech komórek dobrze rokuje bo są dwa te najądrza czy jak to się zwie
pozostałe dwie na razie nic. Pani embriolog powiedziała że są jeszcze pod obserwacją i że mogły się "zlać" tak więc mam czekać do jutra wtedy się wszystko okaże. Moje szanse więc z dnia na dzień maleją i pewnie z jednej stymulacji będę miała jedną małą szansę
zła jestem bo sobie teraz tak myślę że gdybym wiedziała że stymulacja była tak słaba że tylko 4 pęcherzyki a z tego 3 dobre to bym się zastanowiła nad punkcją i przełożeniem całej procedury. No nic zostaje mi czekanie do jutra