reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Misia- to może być implantacja:) ja nie miałam krwawienie ale ok 3-5 dpt czułam takie pobolewanie w macicy. Moja koleżanka miała pare dni po owulacji krew i jak się potem okazało to była implantacja zarodka tylko, ze ona naturalnie zaszla. Tak wiec badz dobrej mysli.
 
reklama
Jeszcze raz dzięki dziewczyny :-) Teraz wiem że jak będe miała pytania to moge liczyć na Waszą pomoc. Pytania się zaczną jak wystartujemy ;-)
Miłego weekendu Wam życze :-)
 
Miska - tylko spokojnie, ja tez plamie, tez panikowałam myślałam ze to koniec a dzieciaczki maja się dobrze. Jakie to plamienie???? Stara czy nowa krew??? Ja najpierw miałam stara wiec mówili ze pewnie macica się oczyszcza, później miałam świeżą to tez kazali się nie przejmować. Male ilości nie są oznakiem niczego złego. Gdybyś zaczęła krwawic obficie jak przy @ albo gorzej to się zacznij martwic. Jeśli masz przy tym zawroty głowy albo silne bole podbrzusza to jedz do szpitala.
Mnie tutaj uspokoili podobno co 4 kobieta w ciąży ma plamienia. Spokojnie.

Meg - ty tez bądź spokojna niekiedy nic nie czuły dziewczyny i wszystko było dobrze. któreś tu pisały ze za pierwszym nieudanym razem miały bolące piersi itd, a za drugim nic nie czuły i się udało. Kiedy testujesz??? przypomnij z ilu zarodkow mialas transfer.
 
Dzięki za odpowiedzi. Chyba raczej stara. No i pobolewają mnie jajniki i lekko podbrzusze. Ja się martwię, bo przed in vitro miałam plamienia przed miesiączką. Lekarz ma teraz jakiś transfer, muszę zaczekać na kontakt. Ale poszłam i wygrzebałam jakiś douphaston stary, bo jakoś nie mam zaufania do tej całej super luteiny za całe 600 zł na miesiąc dopochwowej. Tak sobie w nadziei liczę, że skoro zagnieżdżanie jest 6-8 dni od zapłodnienia, to w sumie u mnie jest już piąty od zapłodnienia, bo przecież liczyć chyba trzeba od punkcji, a nie od transferu, bo one już nigdzie nie musiały wędrować. Ale mimo wszystko, raczej dobrze tego nie widzę :-(
 
Znalazłam na stronie o in vitro:

Tak więc, zapłodnienie i pierwsze podziały zarodka, co trwa 2 do 3 dni, odbywają się nie w ustroju lecz poza nim, in vitro. Po tym okresie zarodki są przenoszone do macicy matki, gdzie kontynuują swój rozwój tak jak przy zapłodnieniu naturalnym. Po około 6-7 dniach od zapłodnienia następuje zagnieżdżenie (implantacja) zarodka w macicy (Ryc. 1).

No nic - trzeba czekać i mieć nadzieję, że to dobry a nie zły znak :-(
 
Misia - dokładnie bądź dobrej myśli. U mnie pierwsze plamienie wystąpiło 15 dni po transferze (stara krew) a następne w 21 dniu po transferze (świeża krew) i wszystko jest dobrze. Powodów plamienia jest wiele wiec pewnie się nie dowiem dlaczego u mnie wystąpiło. Gowa do góry. Dopóki nie ma dużej ilości świeżej krwi to jest dobrze.
 
Hej dziewczynki
biggrin.gif

Ja właśnie wróciłam z USG połówkowego -zobaczyłam swoją niunię na monitorze i jej bijące serduszko i się uspokoiłam
laugh.gif
Gin.wymierzył dokładnie narządy, serducho i wszystko prawidłowo się rozwija
yes2.gif
Ach jaka jestem szczęśliwa.
No i na 100% dziewczynka-różowe mogę kupować hehe.
Z tej okazji idziemy dziś na grilla do znajomych-mój pewnie ze szczęścia nie będzie stronił od alkoholu
biggrin.gif

Wam też życzę pomyślnych wieści na usg kolejnych.
 
Masia u mnie plamienie pojawiło się w 7dpt. i było to własnie zagnieżdzenie-a w ogóle napisali mi w wytycznych z kliniki, że mogą wystąpić plamienia po.
Mam nadzieje,że będzie dobrze-musi być
 
Czesc Dziewczyny,
Znowu mnie tutaj dlugo nie bylo ale przyznam ,ze potrzebowalam wyciszenia przed kolejna stymulacja. Zaczynam swirowac i sie denerwowac,ze znowu cos pojdzie nie tak,ze znowu lekarze nas zawioda. Powiedzcie mi prosze, kiedy stosuje sie IMSI. Nam lekarz odradzil bo mowi ,ze nasienie jest wystarczajace od przeprowadzenia tylko icsi. Moj maz ma 5% plemnikow dobrych. Zastanawiam sie, czy jednak nie upierzec sie na to imsi, by zmnniejszyc prawdopodobienstwa poronienia.POzdrawiam i sciskam was mocno. Milego week end'u.
 
reklama
Mój lekarz też posądził nidację (bo on tak zawsze mniej swojsko, a bardziej naukowo mówi - tj. zagnieżdżanie), a dr od in vitro, że może od tabletek z luteiną :-)
 
Do góry