meg86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2016
- Postów
- 1 817
Będzie a ty kiedy testujesz?Też mnie korci te 9dpt ale ja miałam 4 dniowy ;-) No cóż narazie to tylko czekanie nam pozostaje. Sądzę,że w końcu będzie pięknie :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Będzie a ty kiedy testujesz?Też mnie korci te 9dpt ale ja miałam 4 dniowy ;-) No cóż narazie to tylko czekanie nam pozostaje. Sądzę,że w końcu będzie pięknie :-)
Karta w 12 tyg dopiero... ja tez tak mialam.
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
powiedzialam sobie ,ze musze byc w ciazy jeszcze w tym roku,,,,bede walczyc! wiem ,ze sie rozkleilam dla was tutaj ,ale emocje sa gora!Jestesmy z mezem tutaj sami ,nie rozmawialismy z rodzina o tej naszej ciezkiej walce ,,,o tym ze jest nam tak trudno nie dosc ze w obcym kraju to jeszcze sami na sam z tym problemem!walcze dalej bo dzeiciaczki czekajabierz te dwa pingwiny do siebie i juz nie puszczaj!!! tylko może odpocznij sobie najpierw urlop ci się należy jak nic. ja też planuję, a później będę myslec co dalej.
Z jednej strony dobrze, że jesteście sami, bo u nas wkoło pełno dzieci po rodzinie i znajomych i tak strasznie mi sie nie chce z nimi spotykać, a czasem trzeba... Kocham te wszystkie dzieci jak swoje i one też czują się ze mną dobrze bo czasem z nimi zostajemy. Wszyscy "uciekliśmy" z domu a potem trafiliśmy do krk i wszyscy na jednym osiedlu mieszkamy Uwielbiam się z nimi bawić ale tak strasznie mnie żal ściska jak na nie patrzę, że mam ochotę się popłakać wtedy. Rodzina wie, że mamy problem ale nie wie przez co przechodzimy - zresztą jeden brat sobie pyknął od razu dziecko, drugi 2 razy "wpadł" bo niby jeszcze nie chcieli... i kto cię zrozumie co czujesz walcząc przez 7 lat...powiedzialam sobie ,ze musze byc w ciazy jeszcze w tym roku,,,,bede walczyc! wiem ,ze sie rozkleilam dla was tutaj ,ale emocje sa gora!Jestesmy z mezem tutaj sami ,nie rozmawialismy z rodzina o tej naszej ciezkiej walce ,,,o tym ze jest nam tak trudno nie dosc ze w obcym kraju to jeszcze sami na sam z tym problemem!walcze dalej bo dzeiciaczki czekaja
A nie mogłaś zostać u swojego z kliniki? Mój jedno szczęście prowadzi również ciąże, więc nie mam problemu...A ja po wizycie... szczerze? Zmieniam ginekologa, nawet karty ciąży mi nie założył ... taki gbur
Super[emoji7]u mnie też siusiak [emoji1]Dziewczynki byłam dziś na wizycie... Wszystko jest dobrze.... Dzieciątko ok, szyjka ok i zamknięta. Dostałam zielone światło na wyjazdy weekendowe i na współżycie. I widziałam....SIUSIAKA!!!!! A byłam pewna że będzie dziewczyna!!! Bo do tej pory nie chciał się ujawnić!!!
Następna wizyta u mojej dr za 5 tygodni bo wcześniej idzie na urlop... Ale w następnym tygodniu idę na pierwsza wizyte w ramach pakietu luxmed ... A 16.08 usg polowkowe więc jakoś dotrzymam do tego 21.08....
ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
to prawda!ale wiecie co u nas to takie gadanie w Polsce jak przyjezdzamy ,,a pobudowali sie ,mieszkanie kupili za granica ,auta maja a dzieci nie i ot i lakomi....wlasnie to nas boli nabardziej,,, bo to co my przechodzimy to liczy sie bardziej niz te wszystkie rzeczy materialane!co z tego ze mamy wszystko ,a najwazniejszego sie nie da miec!kasa szczescia nie daje tylko ulatwia nam zycieZ jednej strony dobrze, że jesteście sami, bo u nas wkoło pełno dzieci po rodzinie i znajomych i tak strasznie mi sie nie chce z nimi spotykać, a czasem trzeba... Kocham te wszystkie dzieci jak swoje i one też czują się ze mną dobrze bo czasem z nimi zostajemy. Wszyscy "uciekliśmy" z domu a potem trafiliśmy do krk i wszyscy na jednym osiedlu mieszkamy Uwielbiam się z nimi bawić ale tak strasznie mnie żal ściska jak na nie patrzę, że mam ochotę się popłakać wtedy. Rodzina wie, że mamy problem ale nie wie przez co przechodzimy - zresztą jeden brat sobie pyknął od razu dziecko, drugi 2 razy "wpadł" bo niby jeszcze nie chcieli... i kto cię zrozumie co czujesz walcząc przez 7 lat...
Więc jeśli jest ci ciężko, bo jesteście sami, to wtedy sobie pomyśl, że sami=spokój
Ja mialam przy wizycie gdzie bylo serduszko założonąKarta w 12 tyg dopiero... ja tez tak mialam.
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
heh juz się tylu rzeczy naczytalam o in vitro i właśnie te pingwiny mi się najbardziej podobająPingwiny - hahahahaha nie słyszałam jeszcze takiego określenia
Ja w takich sytuacjach odpowiadam, że każdy ma 2 ręce - niech jedzie i się dorobi jak mu szkoda. Nikt nikomu nie każe klepać biedy.to prawda!ale wiecie co u nas to takie gadanie w Polsce jak przyjezdzamy ,,a pobudowali sie ,mieszkanie kupili za granica ,auta maja a dzieci nie i ot i lakomi....wlasnie to nas boli nabardziej,,, bo to co my przechodzimy to liczy sie bardziej niz te wszystkie rzeczy materialane!co z tego ze mamy wszystko ,a najwazniejszego sie nie da miec!kasa szczescia nie daje tylko ulatwia nam zycie