reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
bierz te dwa pingwiny do siebie i juz nie puszczaj!!! tylko może odpocznij sobie najpierw :) urlop ci się należy jak nic. ja też planuję, a później będę myslec co dalej.
powiedzialam sobie ,ze musze byc w ciazy jeszcze w tym roku,,,,bede walczyc! wiem ,ze sie rozkleilam dla was tutaj ,ale emocje sa gora!Jestesmy z mezem tutaj sami ,nie rozmawialismy z rodzina o tej naszej ciezkiej walce ,,,o tym ze jest nam tak trudno nie dosc ze w obcym kraju to jeszcze sami na sam z tym problemem!walcze dalej bo dzeiciaczki czekaja
 
powiedzialam sobie ,ze musze byc w ciazy jeszcze w tym roku,,,,bede walczyc! wiem ,ze sie rozkleilam dla was tutaj ,ale emocje sa gora!Jestesmy z mezem tutaj sami ,nie rozmawialismy z rodzina o tej naszej ciezkiej walce ,,,o tym ze jest nam tak trudno nie dosc ze w obcym kraju to jeszcze sami na sam z tym problemem!walcze dalej bo dzeiciaczki czekaja
Z jednej strony dobrze, że jesteście sami, bo u nas wkoło pełno dzieci po rodzinie i znajomych i tak strasznie mi sie nie chce z nimi spotykać, a czasem trzeba... Kocham te wszystkie dzieci jak swoje i one też czują się ze mną dobrze bo czasem z nimi zostajemy. Wszyscy "uciekliśmy" z domu a potem trafiliśmy do krk i wszyscy na jednym osiedlu mieszkamy :D Uwielbiam się z nimi bawić ale tak strasznie mnie żal ściska jak na nie patrzę, że mam ochotę się popłakać wtedy. Rodzina wie, że mamy problem ale nie wie przez co przechodzimy - zresztą jeden brat sobie pyknął od razu dziecko, drugi 2 razy "wpadł" bo niby jeszcze nie chcieli... i kto cię zrozumie co czujesz walcząc przez 7 lat...
Więc jeśli jest ci ciężko, bo jesteście sami, to wtedy sobie pomyśl, że sami=spokój :D
 
Dziewczynki byłam dziś na wizycie... Wszystko jest dobrze.... Dzieciątko ok, szyjka ok i zamknięta. Dostałam zielone światło na wyjazdy weekendowe i na współżycie. I widziałam....SIUSIAKA!!!!! A byłam pewna że będzie dziewczyna!!! Bo do tej pory nie chciał się ujawnić!!!

Następna wizyta u mojej dr za 5 tygodni bo wcześniej idzie na urlop... Ale w następnym tygodniu idę na pierwsza wizyte w ramach pakietu luxmed ... A 16.08 usg polowkowe więc jakoś dotrzymam do tego 21.08....

ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
Super[emoji7]u mnie też siusiak [emoji1]

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Z jednej strony dobrze, że jesteście sami, bo u nas wkoło pełno dzieci po rodzinie i znajomych i tak strasznie mi sie nie chce z nimi spotykać, a czasem trzeba... Kocham te wszystkie dzieci jak swoje i one też czują się ze mną dobrze bo czasem z nimi zostajemy. Wszyscy "uciekliśmy" z domu a potem trafiliśmy do krk i wszyscy na jednym osiedlu mieszkamy :D Uwielbiam się z nimi bawić ale tak strasznie mnie żal ściska jak na nie patrzę, że mam ochotę się popłakać wtedy. Rodzina wie, że mamy problem ale nie wie przez co przechodzimy - zresztą jeden brat sobie pyknął od razu dziecko, drugi 2 razy "wpadł" bo niby jeszcze nie chcieli... i kto cię zrozumie co czujesz walcząc przez 7 lat...
Więc jeśli jest ci ciężko, bo jesteście sami, to wtedy sobie pomyśl, że sami=spokój :D
to prawda!ale wiecie co u nas to takie gadanie w Polsce jak przyjezdzamy ,,a pobudowali sie ,mieszkanie kupili za granica ,auta maja a dzieci nie i ot i lakomi....wlasnie to nas boli nabardziej,,, bo to co my przechodzimy to liczy sie bardziej niz te wszystkie rzeczy materialane!co z tego ze mamy wszystko ,a najwazniejszego sie nie da miec!kasa szczescia nie daje tylko ulatwia nam zycie
 
reklama
to prawda!ale wiecie co u nas to takie gadanie w Polsce jak przyjezdzamy ,,a pobudowali sie ,mieszkanie kupili za granica ,auta maja a dzieci nie i ot i lakomi....wlasnie to nas boli nabardziej,,, bo to co my przechodzimy to liczy sie bardziej niz te wszystkie rzeczy materialane!co z tego ze mamy wszystko ,a najwazniejszego sie nie da miec!kasa szczescia nie daje tylko ulatwia nam zycie
Ja w takich sytuacjach odpowiadam, że każdy ma 2 ręce - niech jedzie i się dorobi jak mu szkoda. Nikt nikomu nie każe klepać biedy.
 
Do góry