reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

te 30 min to pewnie tylko taki zapas, dużo ludzi żyje sobie tak, że wszystko robi na ostatnią chwilę - a jakby się wszyscy zaczęli spóźniać bo korek, bo kapeć itp to by i klinika nie funkcjonowała dobrze :D musisz się te zdążyć przebrać i przygotować:) moja wizyta w zabiegowym przed transferem polegała na tym ze pielęgniarka zapytała czy zażyłam nospe :D a ogólnie pewnie po to, żeby Cię ktoś zaprowadził gdzie trzeba - nie wiem jak w innych klinikach ale u mnie transfer jest tam gdzie punkcja i na ten blok mogą wchodzić tylko uprawnione osoby więc mnie musiała zaprowadzić :)
Ja mam wziąć relanium i piroxicam i wypić 1,5 l płynów. ...w życiu nie dam rady :)
 
reklama
Ja mam wziąć relanium i piroxicam i wypić 1,5 l płynów. ...w życiu nie dam rady :)
moim zdaniem niektórzy przesadzają z tą ilością płynów - ja wypiłam w domu słabą kawkę, kubek 0,3 herbatki ziołowej i 2 łyki wody. Jak dojechałam do kliniki to musiałam "popuścić" bo bym nie wytrzymała a potem wypiłam jeszcze kubek wody i tyle. Podczas transferu chciało mi się siusiu ale tylko trochę, nie było żadnych problemów a dostaniem się, gdzie trzeba:) no i potem jeszcze trzeba leżeć - ok pół godziny więc żebys się nie stresowała, że nie wytrzymasz, to moim zdaniem więcej ni 1l nie jest potrzebny...
 
Skoro dzisiaj mam okres to jutro dzwonię i ustalam od razu wizytę (nie ma się co opierd..ać) ;);)
bo wizyta między 1-5dc i na pewno długi protokół od nowa bo Invicta tylko na długim leci i jedziemy :D:D
No to oby czas leciał jak najszybciej!!! Chyba pierwszy raz chcę żeby to lato szybko mijało ;]
 
Dziewczyny czy wam przy tych wszystkich lekach też przybywają zbędne kg?? ;(
Jasne. Ja w czasie dwóch stymulacji które odbyły się jedna po drugiej sporo przytyłam, potem transfer i kolejne kg. Mi się udało wiec chudnąć będę od października /listopada [emoji6]

[emoji127] 28.10.2017
 
Dziewczyny czy wam przy tych wszystkich lekach też przybywają zbędne kg?? ;(
Tak [emoji52] ale spokojnie zrzucisz jak dopadna Cię ciążowe mdlosci [emoji23]

f2w33e3k7fvoiiol.png
10.01.2018 czekamy na Ciebie [emoji172]
 
Hej! Chciałabym do Was dołączyć bo właśnie zdecydowaliśmy się na in vitro... A więc tak:
Ż mężem staramy się od 4lat... wszystkie wyniki super tylko ja mam za wysoka prolaktyne, jesteśmy po dwóch nieudanych inseminacjach i już nie chce podchodzić kolejny raz... jestem osobą wrażliwą i strasznie przeżywam to wszystko co nie omija mojego małżeństwa oczywiście:( dlatego zdecydowaliśmy się na in vitro . Byłam na wizycie u mojego lekarza i on podał mi kilka nazwisk i klinik ż Warszawy no i jednego profesora ż Białegostoku - Sławomir Wołczyński klinika ARTEMIDA . Pytanie - czy któraś z Was miała może do czynienia z profesorem ? Pierwsza wizytę mam 15lipca. Mąż sam zdecydował że tam będziemy wykonywali in vitro.
Cześć :-) witamy, fajnie że dolaczylas. Razem zdecydowanie raźniej ;-)
 
reklama
Witaj! Fajnie, że dołączasz:) Musisz uzbroić się w cierpliwość, in vitro to niestety procedura, która może trwać kilka miesięcy - w międzyczasie nie ma się co stresować, dbajcie z mężem o siebie nawzajem, odłóżcie smutki i stresy na dalszy plan! Czas i tak minie a po co psuć piękne uczucie które kiedyś Was połączyło:) Powodzenia dla Was! :)
Pięknie napisane ;-)
 
Do góry