Cześć dziewczyny
Ponownie
Na chwilę zamilkłam tylko podczytywałam Was
Lolitko - szczerze gratuluję. Hmmm... jak ja bym chciała być w Twojej sytuacji. Już przytulasz swojego kochanego Synusia
Agavva - u mnie też ten cały proceder jakoś szybko poszedł. W lutym, a był to akurat 8 dc, byłam u lekarza, zlecił mi wymazy i resztę badań. Gdy zgłosiłam się z wynikami, przepisał zastrzyki, którymi się dźgałam od 2 dnia kolejnego cyklu przez 9 dni.
Macikuk - ja jeszcze cierpliwie czekam na zrobienie testu, bo Pani mnie wystraszyła, że Otrivelle może jeszcze pozostawać w organizmie i barwić pasek testu ciążowego. Więc boję się, że będzie wielka radość, a potem straszne rozczarowanie. No i ja miałam transfer kilka dni później niż Ty.
Tak generalnie to transfer miałam w piątek popołudniu i teraz leniuszkuję sobie w domciu z naszymi Bąbelkami. Czy Wy też macie odruch rozmawiania z nimi i głaskania się po brzuchu???
Na szczęście udaje mi się w miarę spokojnie czekać na testy, no ale przecież wiem, że wynik tylko potwierdzi moje przeczucia, więc nie ma powodów do obaw