reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Przykro sie czyta takie wiadomości.Niestety nie ma sprawiedliwości na świecie i nie ma co doszukiwać sie winy w sobie. Tak jest ,ze niektórym udaje sie od razu, inni musza trochę powalczyć ale niestety są i tacy , którym w ogóle sie nie udaje z różnych powodów. Życzę wszystkim duzo siły, wytrwałości i cierpliwości a także miłości pamiętajcie ,ze najpierw byliście Wy czyli para [emoji846]
Ostatnio naszła mnie taka refleksja albo wyparcie, " czy ja w ogóle chce mieć dzieci? Czy nie jest tak,ze chce bo inni maja.." mam nadzieje,ze mój organiz nie przystosowuje sie do sytuacji i nie przygotowuje na ta najgorsza opcje ... [emoji17] Ja dalej czekam, ostatni miesiąc pokładów cierpliwości...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Spinacz na nos i dajesz :D Jeśli Ci kilka razy pomoże, to polubisz hihi jestem tego pewna :)
Mnie już nieraz życie po dupsku tak skopało, że musiałam się uodpornić. Mam chwile, że lubię sobie popłakać, przed podejściem do in vitro myślałam, że bez psychologa się nie obejdzie, przed klinika zanim weszłam pierwszy raz wyłam jak bóbr i na wizycie wyglądałam jak ufol, ale jakoś tak dziwnie świetnie się czułam przy stymulacji, że chyba jeszcze trochę powera mi zostało :D
Ja jak sie dowiedzialam ze tylko invitro wchodziw gre 3 lata temu tez wylam :) spuchnieta mordka byla. Troche sie tez udopornilam na wieczna bete 0.1 ale zawsze jest ta cholerna nadzieja ze moze tym razem sie uda a za chwile znowu ze nie ciagla hustawka nastrojow. Co do imbiru ja znam taki przepis ze trze sie na tarelku i gotuje i pozniej odcedza resztki zostawiajac napar i dodaje sie go pol na pol z herbata:)
 
Przykro sie czyta takie wiadomości.Niestety nie ma sprawiedliwości na świecie i nie ma co doszukiwać sie winy w sobie. Tak jest ,ze niektórym udaje sie od razu, inni musza trochę powalczyć ale niestety są i tacy , którym w ogóle sie nie udaje z różnych powodów. Życzę wszystkim duzo siły, wytrwałości i cierpliwości a także miłości pamiętajcie ,ze najpierw byliście Wy czyli para [emoji846]
Ostatnio naszła mnie taka refleksja albo wyparcie, " czy ja w ogóle chce mieć dzieci? Czy nie jest tak,ze chce bo inni maja.." mam nadzieje,ze mój organiz nie przystosowuje sie do sytuacji i nie przygotowuje na ta najgorsza opcje ... [emoji17] Ja dalej czekam, ostatni miesiąc pokładów cierpliwości...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

Okropnie smutne jest przez co przechodzisz. Pamiętaj, że kobieta jest stworzona do macierzyństwa, to takie nasze powołanie. Czasami też mnie nachodziły myśli, po co ja się staram. Może to ktoś odgórnie stwierdził, że nie nadaję się na matkę. Czuję, że jestem jakiś niewypałem...
Jednak to są etapy, gdy czuję się samotna i odosobniona z tymi naszymi problemami. Okropnie mnie smuci fakt, że tyle par w klinikach stara się o potomstw i każdy z osobna ma swoją historię, łzy i smutki.
A ja wciąż walczę, wmawiając sobie. Jeszcze mam czas, jeszcze się doczekam i w końcu poczuję się w pełni szczęśliwa.
 
Miałam tydzień wolnego bo ja miałam takie migreny że wstać nie mogłam....teraz już przeszło i pracuje .muli mnie 24 h na dobę ale jest coraz lepiej nie narzekam.
Ewa, i in e dziewczyny które miewaja migreny. Od tygodnia nieprzerwanie boli mnie Głowa, ciągle z prawej strony , oko, szczeka aż, w niedzielę było trochę lepiej, a od poniedziałku znowu zaczęło, tym razem głównie lewa, aż do karku schodzi. Oczywiście wszystko musi być cicho, najlepiej szeptem, światło mi nie przeszkadza za bardzo. Paracetamol Nie pomaga. To migrena czy poprostu ból głowy ? Ja wytrzymać już nie moge. Nie do życia jestem.

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziękuję wszystkim za życzenia powodzenia pozostałym też życzę i wizyty się nie mogę doczekać bo wczoraj jakaś jak to Ewunka podpowiedziala sraczkowata wydzielina mi się pokazala i nie wiem co to do cholery jest...

24.04.2017 ICSI transfer 5dniowej blastki 26.05.2017 pojawiło się serduszko [emoji171] 10.01.2018 czekamy na Ciebie [emoji188]
Powodzenia kochana. trzymaj się i nie panikuj ;-)
 
Przykro sie czyta takie wiadomości.Niestety nie ma sprawiedliwości na świecie i nie ma co doszukiwać sie winy w sobie. Tak jest ,ze niektórym udaje sie od razu, inni musza trochę powalczyć ale niestety są i tacy , którym w ogóle sie nie udaje z różnych powodów. Życzę wszystkim duzo siły, wytrwałości i cierpliwości a także miłości pamiętajcie ,ze najpierw byliście Wy czyli para [emoji846]
Ostatnio naszła mnie taka refleksja albo wyparcie, " czy ja w ogóle chce mieć dzieci? Czy nie jest tak,ze chce bo inni maja.." mam nadzieje,ze mój organiz nie przystosowuje sie do sytuacji i nie przygotowuje na ta najgorsza opcje ... [emoji17] Ja dalej czekam, ostatni miesiąc pokładów cierpliwości...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Trzeba być dzielnym. Walczymy do końca!
 
Okropnie smutne jest przez co przechodzisz. Pamiętaj, że kobieta jest stworzona do macierzyństwa, to takie nasze powołanie. Czasami też mnie nachodziły myśli, po co ja się staram. Może to ktoś odgórnie stwierdził, że nie nadaję się na matkę. Czuję, że jestem jakiś niewypałem...
Jednak to są etapy, gdy czuję się samotna i odosobniona z tymi naszymi problemami. Okropnie mnie smuci fakt, że tyle par w klinikach stara się o potomstw i każdy z osobna ma swoją historię, łzy i smutki.
A ja wciąż walczę, wmawiając sobie. Jeszcze mam czas, jeszcze się doczekam i w końcu poczuję się w pełni szczęśliwa.
I tak trzeba! Daj znaka jak dziś Twoje jajeczka ;-)))
 
reklama
Witam po dluzszej przerwie ponownie :)

Musialam po ostatniej nieudanej probie wyciszyc sie troche, dojsc do siebie i odpoczac psychicznie. Postanowilam, ze zrobie sobie przerwe w zabiegach i pozwole dojsc organizmowi troche do normalnosci. Przy okazji zmienilam mieszkanie i prace, takze tutaj bede musiala troche poczekac, az zaczne z kolejnym podejsciem do in vitro. Spokoj jednak nie tak do konca mi dany, bo pojawil sie chyba problem z cyklem.

Mialam problemy z ostatnia miesiaczka, spoznila sie prawie o dwa miesiace. Po niej niby wszystko fajnie itd, nie byla jakos bardzo obfita ale tez nie zbyt krotka. No ale teraz juz drugi tydzien po miesiaczce a ja mam od czasu do czasu lekkie plamienia. W ciazy nie jestem, tak wiec nie wiem skad one sie wziely. Tydzien po @ zauwazylam je po wspolzyciu z partnerem, troche krewki, jasnej. Nastepnego dnia juz troche ciemniejszej, ale nadal tylko troche. Pozniej kilka dni spokoju, bylam nawet u zwyczajnego ginekologa, ktory stwierdzil o dziwo, ze krwawienia juz nie ma, zrobil przy okazji cytologie. Jutro ide po wynik. USG niestety nie mial, wiec tutaj umowiona jestem na przyszly tydzien. No ale coz, wrocilam do domu, kilka dni spokoju a dzis znow widze na papierze toaletowym lekkie krawienia, ciemnawe. Naprawde nie duzo, ale zawsze cos, co mnie akurat troche niepokoi, bo nigdy nie mialam czegos takiego.

Moze orientujecie sie, czy takie rzeczy sa powiazane jakos z in vitro (ostatnie mialam w marcu) a moze co to mogloby byc? Przyznam, ze boje sie troche... taka moja natura, ze zaraz popadam w stres i doszukuje wszystkiego :(
 
Do góry