jolancik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2016
- Postów
- 1 088
Popieram by nic nie mówić.U mnie nikt, nic nie wie. Wiedzą, że się leczymy, że się staramy, ale co i jak to jest cisza.
Rodzice i teściowie raczej starają się unikać tematu, bo widzą ból jaki przeżywamy, ale też nie rozumieją przez co przechodzimy.
My również nie powiemy, gdy się powiedzie, ponieważ jeśli nie daj Boże pójdzie coś nie tak, to nie chcę widzieć współczucia i głupiego gadania.
Ja wstępnie mówiłam mamie, siostrze i szwagierce, że będziemy podchodzić do ivf bo 4 iui się nie powiodły. Ale jeśli już wystaruje to nie mam ochoty nikomu nic mówić kiedy co będę miała po kolei zwłaszcza, po słowach mojej mamy: "jesteś tego pewna? A tylko pieniądze stracicie i będziesz rozpaczać bo co zrobisz jak się nie uda" - takie słowa zabolały, bo to tak jakby w nas nie wierzyła i za takie słowa to dziękuję bardzo... Nie powiem rodzinie, a tym bardziej znajomym nawet kiedy zacznę. Nie potrzebuje współczucia tylko wsparcia i wiary, że jednak się uda...
Ostatnia edycja: