M@gda
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2017
- Postów
- 8 481
Vinszka, nikt nie powie, że jesteś złą osobą. Masz do tego prawo.To temat bardzo indywidualny i kontrowersyjny.
Dla mnie kwestia dawstwa komórki czy nasienia to jedno, a zarodki to drugie.
I tak jak napisała @Ewunka potrzebna jest jeszcze odpowiednia kobieta, która może przygarnąć nasze kochane kropeczki.
W głowie mam tylko jedno ale ... ta kropeczka będzie miała geny moje i mojego męża, odziedziczy wszystko po nas. Traktuję to jak adopcję swojego dziecka, dlatego możecie nazywać mnie złą, ale nie jestem wstanie się na to zdecydować. To jest tylko nasze zdanie i szczerze podziwiam każdego, kto oddaje swoje zarodki. Bardzo podziwiam.
Prawda jest też taka, że los zmusza nas do podejmowania trudnych decyzji, ale tak jak napisałam na wstępie. To jest indywidualne i nie powinno się potępiać decyzji innych.
Ja najbardziej nie rozumiem... Nie podzielić się, ale chcieć zniszczyć zarodki... tego nie ogarniam...
Powiem szczerze, że nie wiem czy sama byłabym w stanie podzielić się zarodkiem (nie mówię o komórkach, bo to rozważam, jeśli stwierdzimy, że nie chcemy więcej dzieci niż 2, bo 2 to minimum jakie byśmy chcieli ), ale raczej zostałabym z matka 7 dzieci. Ale ja kocham dzieci, zawsze chciałam miec dużą rodzinę, 3 albo 4 a tu taki psikus i musieliśmy się tyle starać o jedno...