reklama
kaska31
Fanka BB :)
Mi tutaj doktorka powiedziala ze wieksze szanse sa z mrozaczkow niz ze swiezynek wiec niewiem jak to jest mi ze swiezych udalo sie za drugim razem a z mrozczkow teraz mialam i bezproblemowo. A u nas leki sa za darmo za nic nieplace ide z recepta i dostaje.Witajcie
dzieki za odp.
Co do foliku to mój lekarz na pytanie co warto brać np folik falvit mama czy coś to pytał po co...
na pytanie czy in vitro z swiezych zarodków ma wiecej szans na powodzenie niz z mrozaczkow powiedzial ze szanse sa takie same ehhh a przeciez nie sa...
O lekach to ja się nie wypowiadam bo brałam tylko 2 tyg po transwerze poprzednio więc nie zbankrutowałam...
Hejka! Ja dzis znowu od rana nerwy. Pojechałam specjalnie dzis do polskiej kliniki ( 1,5 godz w jedna stronę ) zeby zrobic Bete bo bym do poniedziałku nie wytrzymała a okazało sie , ze mnie w błąd wprowadziły kobietki z laboratorium i dzis wyniku nie bedzie i dopiero w poniedziałek!!! Tak wiec i tak musze czekać na wynik do poniedziałku.
lola216- a to kurcze pech
wiec czekamy z toba do poniedzialku , ja jak nie dostane do poniedzialku @ to zrobie testa , ale cos czuje sie @ sie zbliza tak glowa mnie boli , ale boli juz od 2 tyogdni, chyba mam jakies problemy z chormonami :/
Nie udało mi się !!!! Beta 0,2, więc nie tym razem. Miałam dziś 10 dpt, lekarz powiedział, żebym powtórzyła badania za 4 dni, nie mam pojęcia dlaczego, jak nie ma to nie ma, po co robić sobie nadzieję, nie spotkałabym się z takim zjawiskiem, że teraz nie wychodzi a za 4 dni jest. Narazie nie mam odstawiać leków. Strasznie smutno jak 2 fasolinki odeszły. ![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
sylha
mama bliźniakowa
Oliwia- tulę CIę mocno
, rzeczywiście powinien już jakiś poziom być, przykro mi kochana, ale najważniejsze to nie poddawać się!!!!!Jeszcze masz 4 maluszki w końcu się uda!!!!!
Madzia- kurde z tymi lekami to masakra, ale za dupka tyle samo płaciłam w zeszłym co w tym roku. Ovitrelle też cena pozostała ta sama 70zł, a leki do stymulacji, które miałam to sama się zdziwiłam, bo koleżanka niektóre miała takie same i prawie 3 lata temu płaciła za puregon 600 600zł, a ja 650zł-czyli tylko 50zł więcej. Z tym, że ona ponie jechała w tedy do czech a ja już miała o tyle ułatwione, że leki sami od nich sprowadzają.
Kaśka- śnieżynki, czy świeżynki to może różnica polega na tym, że masz organizm wypoczęty po stymulacji i jakoś lepiej przyjmie jak dla niego na tym etapie to ciało obce?!?!?Może o to chodzi?!?!?!Ja przy transferze miałam dosyć jeszcze lewy jajnik powiększony, ale widać dałam sobie z tym rady. U nas w klinice to robią, że podają Ci najlepsze, a te "gorsze" jeżeli są to mrożą, mi zostały tylko 3, ale wszystkie klasy AA, 2 podane jeden zimuje.
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Madzia- kurde z tymi lekami to masakra, ale za dupka tyle samo płaciłam w zeszłym co w tym roku. Ovitrelle też cena pozostała ta sama 70zł, a leki do stymulacji, które miałam to sama się zdziwiłam, bo koleżanka niektóre miała takie same i prawie 3 lata temu płaciła za puregon 600 600zł, a ja 650zł-czyli tylko 50zł więcej. Z tym, że ona ponie jechała w tedy do czech a ja już miała o tyle ułatwione, że leki sami od nich sprowadzają.
Kaśka- śnieżynki, czy świeżynki to może różnica polega na tym, że masz organizm wypoczęty po stymulacji i jakoś lepiej przyjmie jak dla niego na tym etapie to ciało obce?!?!?Może o to chodzi?!?!?!Ja przy transferze miałam dosyć jeszcze lewy jajnik powiększony, ale widać dałam sobie z tym rady. U nas w klinice to robią, że podają Ci najlepsze, a te "gorsze" jeżeli są to mrożą, mi zostały tylko 3, ale wszystkie klasy AA, 2 podane jeden zimuje.
Ostatnia edycja:
Oliwia- bardzo mi przykro ale nastepnym razem na pewno sie uda. Dobrze, ze masz jeszcze te 4 mrozaczki ... Ja nie miałam zadnych mrozakow no ale udało sie zaciążyć za 1 razem. Jednak mam tyle tutaj stresow, ze nie wiem jak ja to przetrwam. Np teraz okazało sie, ze od wtorku moge byc bez tabletek bo kierowca, ktory miał mi je z Polski przywieźć do UK nie zatrzymał sie i tak zostałam na lodzie. Teraz mama biegnie na pocztę zeby wysłać ale to i tak kwestia3-5 dni a od wtorku juz nie mam Duphastonu
(( W UK juz próbowałam u lekarzy i nie ma szans!!! Powiem Ci, ze ja sie tak nie stresowalam przy procedurze in vitro i po transferze jak właśnie teraz ....
Trzymaj sie bedzie dobrze
Trzymaj sie bedzie dobrze
reklama
Podziel się: