reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Do ivf dostaniesz duzo wieksza ilosc lekow (codziennie zastrzyki) wiec prawdopodobnie organizm wychoduje wiecej pecherzykow. Ale tego dowiesz sie dopiero w trakcie stymulacji, wczesniej nie do przewidzenia. Poza tym liczy sie jakosc, a nie ilosc. Ja mialam 9, a dotrwal tylko jeden jedyny...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Tez tak mysle, liczy sie jakosc a nie ilosc. Ja przy poprzedniej procedurze mialam 4 jajeczka 4 sie zaplodnily, przy nastepnej wieksze dawki lekow zwlaszcza menopuru i 12 jajeczek i a tylko 5 dojrzalych a 4 sie zaplodnily. Wiec widzisz szkoda jajeczek. Wydaje mi sie ze menopur zwieksza ilosc jajeczek. Jak mialam pol na pol z gonalem mialam tylko 4 ale za to wszystkie dojrzale.
 
reklama
Wpisz mnie proszę na 1 marca na wizytę wstępną do ivf. Inseminacja się nie powiodła [emoji20][/

Przykro mi [emoji17] ale myśle, ze o jajeczka martwić sie nie musisz. A co do zastrzyków to jak był mąż to kazałam jemu,żeby widział jakie to miłe ale robiłam tez sobie sama, najpierw jakaś mrożonka schladzalam miejsce i ciach [emoji6] minimalne uszczypnięcie



I IVF Invimed Wro,11.16-punkcja,Hiperka,21.01.17 crio
 
Oska przykro mi kurde. Od razu w tym cyklu, jak rozumiem, zaczynasz stymulacje ?
Ja nie jednego zastrzyku nie zrobiłam sobie sama. Nie dałam rady. Ale miałam profesjonalna pomoc w postaci siostry pielęgniarki, ale jak był maz to maz, albo inna siostra. Jakbym była sama to bym sie zdobyła pewnie.

A ja dostałam w nocy okres, z łóżka wstałam w południe. Chyba endometrioza się rozrasta bo tak mnie wszystko boli, ze umrę chyba.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Oska przykro mi kurde. Od razu w tym cyklu, jak rozumiem, zaczynasz stymulacje ?
Ja nie jednego zastrzyku nie zrobiłam sobie sama. Nie dałam rady. Ale miałam profesjonalna pomoc w postaci siostry pielęgniarki, ale jak był maz to maz, albo inna siostra. Jakbym była sama to bym sie zdobyła pewnie.

A ja dostałam w nocy okres, z łóżka wstałam w południe. Chyba endometrioza się rozrasta bo tak mnie wszystko boli, ze umrę chyba.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Wszystko będę wiedziała w srode. Bardzo bym chciała zacząć stymulację już od nowego cyklu. Ale zobaczymy jak to będzie. Ja nie mogłam nawet patrzeć, gdy maz robił mi zastrzyk i nie wiem jak to będzie bez niego [emoji12]
 
Aniasiwa
Dostałaś może jakieś leki bo ja mam transfer we wtorek i mam końską dawkę lutinus i fragmin na cyklu naturalnym
 
Dziewczyny tak się zastanawiam jak to jest. Skoro przy stymulacji do iui miałam kiepsko rosnące pęcherzyki. I było ich mało to da coś radę wydusic Wiecej z tych moich jajników?? Jakoś nie mogę dojść do ładu sama ze sobą. Nie sądziłam, ze bede kiedyś musiała się zdecydować na in vitro.
Oska żadna z nas pewnie nie sądziła. My jak pierwszy raz zobaczyliśmy wyniki nasienia złapaliśmy dołek no ale nic, walczymy. Pogodziliśmy się z tym bez większych dramatów. Bardzo bym chciała, żeby tak zostało i żeby pierwsze ivf się udało...
 
Oska żadna z nas pewnie nie sądziła. My jak pierwszy raz zobaczyliśmy wyniki nasienia złapaliśmy dołek no ale nic, walczymy. Pogodziliśmy się z tym bez większych dramatów. Bardzo bym chciała, żeby tak zostało i żeby pierwsze ivf się udało...
A co u Was wyszło z tymi bakteriami? Lekarz coś powiedział?
 
Lekarz jest na urlopie do początku marca. Koordynatorka napisała, że najlepiej iść do urologa wyleczyć i wtedy mrozić ale wolałabym, żeby lekarz podjął decyzję. Na logikę to oczywiste, że trzeba leczyć ale zostało jeszcze kilka dni, M. powtórzy na początku tygodnia badanie i zarejestruje się do urologa a poczekamy na decyzję naszego lekarza. Boję się, że antybiotyk spowoduje, że już żadnych plemników nie będzie bo ostatnio były pojedyncze...No ale z drugiej strony u Was po antybiotyku sie polepszyło? A trzeba było ileś czasu odczekać? Wydaje mi się, że przy in vitro można wyselekcjonować plemniki i wtedy ryzyko wprowadzenia bakterii jest małe.
Tak w ogóle to nie mam pojęcia dlaczego nikt ani nasz lekarz ani androlog nie zalecili nam posiewu :(
 
Lekarz jest na urlopie do początku marca. Koordynatorka napisała, że najlepiej iść do urologa wyleczyć i wtedy mrozić ale wolałabym, żeby lekarz podjął decyzję. Na logikę to oczywiste, że trzeba leczyć ale zostało jeszcze kilka dni, M. powtórzy na początku tygodnia badanie i zarejestruje się do urologa a poczekamy na decyzję naszego lekarza. Boję się, że antybiotyk spowoduje, że już żadnych plemników nie będzie bo ostatnio były pojedyncze...No ale z drugiej strony u Was po antybiotyku sie polepszyło? A trzeba było ileś czasu odczekać? Wydaje mi się, że przy in vitro można wyselekcjonować plemniki i wtedy ryzyko wprowadzenia bakterii jest małe.
Tak w ogóle to nie mam pojęcia dlaczego nikt ani nasz lekarz ani androlog nie zalecili nam posiewu :(
Nie powiem Ci po jakim czasie wyniki się poprawiły, bo antybiotyki mąż zaczął brać chyba na koniec lutego i wyjechaliśmy za granicę. Powtórne badanie zrobił dopiero w czerwcu po powrocie i było dużo lepiej. Jednoczesnie brał Multiprosti na polecenie urologa. U nas lekarz z kliniki już na pierwszej wizycie chciał męża wysłać na posiew, ale ze już mieliśmy to zrobione na własną rękę to mieliśmy to z głowy. Nie wiem czemu wasz o tym nie powiedział. Może nie pomyślał, a może nie jest to standardowe badanie. U nas nie mogliśmy się starać przez jakiś czas żeby wszystko wróciło do normy. Ale tak jak piszesz może przy in vitro na to mniejsze znaczenie, bo plemniki przechodzą selekcję. Głowa do góry. Jeszcze nic straconego. Tylko jak najszybciej wyślij męża do urologa [emoji4]
 
reklama
Lekarz jest na urlopie do początku marca. Koordynatorka napisała, że najlepiej iść do urologa wyleczyć i wtedy mrozić ale wolałabym, żeby lekarz podjął decyzję. Na logikę to oczywiste, że trzeba leczyć ale zostało jeszcze kilka dni, M. powtórzy na początku tygodnia badanie i zarejestruje się do urologa a poczekamy na decyzję naszego lekarza. Boję się, że antybiotyk spowoduje, że już żadnych plemników nie będzie bo ostatnio były pojedyncze...No ale z drugiej strony u Was po antybiotyku sie polepszyło? A trzeba było ileś czasu odczekać? Wydaje mi się, że przy in vitro można wyselekcjonować plemniki i wtedy ryzyko wprowadzenia bakterii jest małe.
Tak w ogóle to nie mam pojęcia dlaczego nikt ani nasz lekarz ani androlog nie zalecili nam posiewu :(

U nas tez problem z nasieniem, duzo lekow, zmian zadnych. Mam nadzieje, ze u Was leczenie poprawi kondycje plemnikow. Natomiast spermatogeneza trwa ok 3 m-cy i tyle trzeba czekac na poprawe wynikow [emoji19]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry