reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Poczytuje Was kobiety. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Za rosnące bety, wchłaniajace się krwiaki i owocne stymulacje. Mnie niestety dopadł dół, to taki ze nawet sensu w transferze moich dwóch blastek nie widzę. Widzę dzieci i płaczę, nie z zazdrości a ze smutku nad moimi wszystkimi ciazami. Życie. W ubiegłym roku kupilismy dom z ogromnym ogrodem by dzieci miały gdzie biegać. Nawet okolice wybieralismy pod tym kątem, by było bezpiecznie. [emoji23] przynajmniej psy mają ubaw. Teraz już się nie nastawiam na sukces, co ma być to będzie. I chyba już testów wcześniej robić nie będę. Ściskam Was mocno.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01-wczesne poronienie, 2 blastki czekaja
 
reklama
Poczytuje Was kobiety. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Za rosnące bety, wchłaniajace się krwiaki i owocne stymulacje. Mnie niestety dopadł dół, to taki ze nawet sensu w transferze moich dwóch blastek nie widzę. Widzę dzieci i płaczę, nie z zazdrości a ze smutku nad moimi wszystkimi ciazami. Życie. W ubiegłym roku kupilismy dom z ogromnym ogrodem by dzieci miały gdzie biegać. Nawet okolice wybieralismy pod tym kątem, by było bezpiecznie. [emoji23] przynajmniej psy mają ubaw. Teraz już się nie nastawiam na sukces, co ma być to będzie. I chyba już testów wcześniej robić nie będę. Ściskam Was mocno.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01-wczesne poronienie, 2 blastki czekaja

To moje pierwsze iv, wiec cierpliwosci jeszcze troche mam, staram sie raczej na chlodno to brac, bo wszystko moze sie wydarZyc, nawet widzac w pon pierwsza bete nie skakalismy do gory (w ciazy naturalnej tez wszystko wygladalo super do pierwszego usg). Ale widze, ze jak teraz sie nie spinam, czas szybciej mija i na pewno sie tak nie stresuje. Wiem, ze latwo powiedziec, ale staram sie troche kontrolowac, nie czytac za duzo, nie wsluchiwac sie w organizm, po prostu odpuscic troche [emoji57]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Poczytuje Was kobiety. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Za rosnące bety, wchłaniajace się krwiaki i owocne stymulacje. Mnie niestety dopadł dół, to taki ze nawet sensu w transferze moich dwóch blastek nie widzę. Widzę dzieci i płaczę, nie z zazdrości a ze smutku nad moimi wszystkimi ciazami. Życie. W ubiegłym roku kupilismy dom z ogromnym ogrodem by dzieci miały gdzie biegać. Nawet okolice wybieralismy pod tym kątem, by było bezpiecznie. [emoji23] przynajmniej psy mają ubaw. Teraz już się nie nastawiam na sukces, co ma być to będzie. I chyba już testów wcześniej robić nie będę. Ściskam Was mocno.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01-wczesne poronienie, 2 blastki czekaja

Mam dokładnie tak samo - depreche, smutek jak kolejne znajome z brzuchami chodzą, wielki dom, ogródek, plac zabaw blisko, przedszkole, szkoła, osiedle zamknięte i... 4 koty.

Ta deprecha po stymulacji mi się pojawiła, po hiperce i po przeciąganiu wszystkiego w czasie. ALe pomimo deprechy chcę (poki co chcę) myśleć pozytywnie, no staram się kurde.

Ale chciałabym żeby wszystkim się udało i mnie też.
 
Poczytuje Was kobiety. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Za rosnące bety, wchłaniajace się krwiaki i owocne stymulacje. Mnie niestety dopadł dół, to taki ze nawet sensu w transferze moich dwóch blastek nie widzę. Widzę dzieci i płaczę, nie z zazdrości a ze smutku nad moimi wszystkimi ciazami. Życie. W ubiegłym roku kupilismy dom z ogromnym ogrodem by dzieci miały gdzie biegać. Nawet okolice wybieralismy pod tym kątem, by było bezpiecznie. [emoji23] przynajmniej psy mają ubaw. Teraz już się nie nastawiam na sukces, co ma być to będzie. I chyba już testów wcześniej robić nie będę. Ściskam Was mocno.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01-wczesne poronienie, 2 blastki czekaja
Możemy sobie podać rękę.
Buduje dom z mężem i wszystko robię w domu pod dzieci żeby było bezpiecznie itp.
Dzisiaj jeszcze pierwszy raz miałam tak głupi sen, że masakra.
Śniło mi się, że byłam po transferze i wysłałam męża po ananasy i znalazłam w domu test ciąży i poszłam go zrobić i jak już byłam w łazience zaczęłam silnie krwawic i wiedziałam, że to jiz koniec, obudziłam się z płaczem. Kurde musze naprawdę coś zrobić, żeby o tym nie myśleć wszytkim bo oszaleje :-/
 
Mam dokładnie tak samo - depreche, smutek jak kolejne znajome z brzuchami chodzą, wielki dom, ogródek, plac zabaw blisko, przedszkole, szkoła, osiedle zamknięte i... 4 koty.

Ta deprecha po stymulacji mi się pojawiła, po hiperce i po przeciąganiu wszystkiego w czasie. ALe pomimo deprechy chcę (poki co chcę) myśleć pozytywnie, no staram się kurde.

Ale chciałabym żeby wszystkim się udało i mnie też.
Mi też się wydaje, że przez to czekanie dostaje do głowy :-/
W niedzielę jadę do rodziny na obiad i kuzynka będzie w 7 miesiącu ciąży już myślę co tu powiedzieć, żeby nie jechać
 
Mi też się wydaje, że przez to czekanie dostaje do głowy :-/
W niedzielę jadę do rodziny na obiad i kuzynka będzie w 7 miesiącu ciąży już myślę co tu powiedzieć, żeby nie jechać

Ja ostatnio widziałam się z dawno niewidzianą znajomą, jeszcze z podstawówki. Ona zaraz rodzi. Wiesz.. wolałam ją zobaczyć z brzuchem niż z dzieckiem. Ale staram się nie unikać ludzi, bo oni i tak będą, a alternatywą jest zamknąć się w domu i nie wychodzić.

Powiem Ci jeszcze, że wiem jak jest ciężko (jak przedwczoraj ryczałam jak mnie się znajoma z pracy zapytała czy dzieci nie planujemy), ale widziałam w najbliższej rodzinie jakie konsekwencje ma takie całkowite wycofanie (z identycznego powodu), ile lat, i pracy, i leków potrzeba, żeby z takiego całkowietego odizolowania (i doła, i dzieciowstrętu wyjść). Nie chcę trafić w to samo miejsce, nie chcę taka być więc walczę o lepsze samopoczucie. Czytam was i chłonę dobrą energię i się grzeję.
 
Ja ostatnio widziałam się z dawno niewidzianą znajomą, jeszcze z podstawówki. Ona zaraz rodzi. Wiesz.. wolałam ją zobaczyć z brzuchem niż z dzieckiem. Ale staram się nie unikać ludzi, bo oni i tak będą, a alternatywą jest zamknąć się w domu i nie wychodzić.

Powiem Ci jeszcze, że wiem jak jest ciężko (jak przedwczoraj ryczałam jak mnie się znajoma z pracy zapytała czy dzieci nie planujemy), ale widziałam w najbliższej rodzinie jakie konsekwencje ma takie całkowite wycofanie (z identycznego powodu), ile lat, i pracy, i leków potrzeba, żeby z takiego całkowietego odizolowania (i doła, i dzieciowstrętu wyjść). Nie chcę trafić w to samo miejsce, nie chcę taka być więc walczę o lepsze samopoczucie. Czytam was i chłonę dobrą energię i się grzeję.
Bardzo Cię podziwiam. Ja nie potrafiłam poradzić sobie z ciazami moich koleżanek. Gdy my z mężem zaczynaliśmy starać się o dziecko to znajomi jeszcze o tym nie myśleli. Oni wszyscy już mają dzieci albo bardzo zaawansowane ciąże a u nas nie było efektów. Strasznie źle to znosilam. No ale udało się. Dziś 17 dpt powtórzyłam betę, pięknie rośnie, 4800. Dla każdej z nas jest nadzieja i musimy walczyć do końca.

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Bardzo Cię podziwiam. Ja nie potrafiłam poradzić sobie z ciazami moich koleżanek. Gdy my z mężem zaczynaliśmy starać się o dziecko to znajomi jeszcze o tym nie myśleli. Oni wszyscy już mają dzieci albo bardzo zaawansowane ciąże a u nas nie było efektów. Strasznie źle to znosilam. No ale udało się. Dziś 17 dpt powtórzyłam betę, pięknie rośnie, 4800. Dla każdej z nas jest nadzieja i musimy walczyć do końca.

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom

Gratuluję, cieszę się razem z Tobą :)
 
@Oska305, jak test dzisiaj???

Ja byłam u gina pobrac wymaz zeby sprawdzic czy pokonalismy paciorkowca! do srody pewnie beda wyniki...
Owu byla wczoraj, teraz czekam 2 tyg na @ i histero.
 
reklama
U mnie transferu nie było :sad: dwie godziny przed zadzwonili z kliniki ze nasz jedyny zarodek nie przezyl rozmrazania:sad: Z całej procedury nie miałam ani jednego transferu:sad: Nie mam już sił walczyć.....
słuchaj ja przy pierszej procedurze miałam zamrozonych 15 komórek odmroziły się tylko dwie!! w efekcie jeden zarodek był i ciąża ale niestety nie udało się...Przy drugiej było inaczej:-) i teraz moje 5AA biega po świecie:-p
 
Do góry