reklama
Cześć dziewczyny - troszeczke mnie tu nie było ale chciałam troszeczke odreagować i nie myśleć, ale wróciłam i czytam co piszecie. jestem z dziewczynami które straciły swoje skarby, wiem co czujecie i to jest dobre że mimo swojego bólu potraficie opisać co sie z wami dzieje, my dzięki tym relacja mozemy oceniać co sie dzieje z nami. Ja straciłam swoje 2 skarby, bolało i tak jak niektóre z was myśli, ze już nigdy nie chcecie próbować bo boli, ale ból mija i ja jestem przykładem że czas goii rany, w grudniu znów 2 zarodki i nic :-( .czułam się żle i do niczego, załamana 0 nadzieji, ale jest koniec stycznia a ja znów mam nadzieje , pragnienie ze może tym razem sie uda. Zaczeły wracać myśli - co jeśli sie nie uda i nie bede miałą juz zarodków- czy adobcia czy dawca? nie wiem . wiem że bede próbować, dzieki wam mam siłę i dzięki wam mam nadzieję. bo nigdy nie myślałam że bede miała takie problemy z ciążą. wiec dziewczyny życzę siły a gratuluję tym co mają swoje skarby ze sobą.Moje rady nie róbcie wcześniej testów choć wiem że ciężko wytrzymać, i z błachą sprawą dzwońcie do lekarzy oni od tego są. pozdrawiam was wszystkie i trzymam kciuki.przyjdzie i na nas kolej i cud sie ztanie
przeszedl mi ten podly humorek ale pewnie niebawem znow sie pojawiza dzien, dwa
)
bunka a jak sie czujesz ? juz nie boli?
Z tym humorkiem mam tak samo:-(
A co do bólu-to pobolewa dalej,ale juz mniej

Oj chyba nie da się podejść do tego z dystansem:-ja jeszcze nie mialam transferu a juz swiruje)) a mialam podchodzic tym razem z dystansem no juz to czuje
))
Ja obiecywałam sobie to samo i co??
Nic z tego nie wyszło

sylha
mama bliźniakowa
Dziewczyny z tym wrzucaniem na luz to jak tak samo
- no cóż- baby są jakieś inne;-), będę na luzie do invitro- a co wystrachana byłam 1 wizyty, podejrzewam, że jak będzie punkcja to pazury pożrę!!!!!!Mam pietra jeżeli chodzi o narkozę- już ją kiedyś miała i wybudzanie z niej to jakaś masakra


Mam pietra jeżeli chodzi o narkozę- już ją kiedyś miała i wybudzanie z niej to jakaś masakra
hej sylha, tak tu czasami zagladam i wrzucam swoje piec groszy
sakmi1-tak mi ta twoja historia moja przypomina bo tez za pierwszym podaniem swiezynek beta byla pozytywna i chyba to tez trwalo jakos 5 tygodni i sie skonczylo
pozdrawiam wszystkie forumowiczki
sakmi, tez coraz czesciej mysle o tym ze jesli nie uda sie z crio (mysle ze podejdziemy wiosna,lato) to co robic? Czy brac dawce? Czy starac sie o adopcje, zeby bylo...hm...sprawiedliwie? sama nie wiem co myslec. Ja powoli wracam do normalnosci po stracie malenstwa. Na kolejne podejscie eh, bedzie ciezko uzbierac pieniazki. Jestem oporna na leki, pierwsza proba wyniosla nas ze wszystkim 15 tysiecy. Wiem jedno, poki co do tej kolejnej proby musze sie wziac w garsc, nie myslec o dzieciach. Zajac sie czym innym. Ucze sie, wiec szkola. Mam kilka planow poza tym do zrealizowania. Akurat do lata mam nadzieje ze mi sie to uda. Pozdrawiam Was wszystkie, 3mam kciuki za wysokie bety! Sciskam te ktorym sie nie udalo, badz stracily fasolke.
reklama
Podziel się: