Witam wszystkie panie!
Mocno trzymam kciuki za transfer i wysokie bety!
Gosia321 - u mnie na początku (po 3-4 dniach) to apetytu zupełnie nie miałam. Jadłam z rozsądku. I ciągle miałam ochotę na kawę. A za to teraz (jestem w 5tc) buzia mi się nie zamyka - ciągle mam na wszystko ochotę, ale za to najmniej na kawę. Z tymi hormonami to nie można do porządku dojść!
No i zmęczenie - jak już się rano zwlokę z łóżka (na szczęście mąż jest w domu i zajmuje się naszą 3,5-latką), to się zastanawiam, jak długo powinnam połazić po domu, żeby przyzwoicie było znów się położyć hehe. Teraz jest nieco lepiej, ale do zeszłego tygodnia mogłam wstać 8 rano, drzemać od 13-15 i kłaść się o 22. A normlanie chodziłam spać dobrze po północy, no i żadnych drzemek w dzień.
I to czekanie... My to cały czas czekamy, nie? Najpierw nie mogłam się doczekać punkcji, potem transferu, potem bety, a teraz mam jeszcze prawie trzy dni do USG...
Wytrwałości Wam życzę, i sobie!
Ślę masę pozytywnej energii!