alaT
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2011
- Postów
- 162
nostalgia- ja nie mieszkam w Polsce. W tym panstwie in vitro przeprowadzane jest prawie w kazdym szpitalu, nie jest na szczescie potepiane:-):-).
Piszac o chlopcu,ktory zostal przezywany w przedszkolu M... in vitro mialam na mysli,iz rodzice,ktorzy doczekali sie potomstwa w sposob naturalny zadaja wiele pytan osobom po in vitro ( np. za ktorym razem sie udalo,w ktorym szpitalu itd.),a po powrocie do domu dyskutuja i dzieci to slysza ,powtarzaja.
ضضضضضضضضضض
Jednak z drugiej strony to prawda,ludzie ktorzy doczekali sie potomstwa,bez zadnych problemow nigdy nas nie zrozumia ,czuja sie jednoczesnie lepsi, bardziej wartosciowi.
Wciaz niestety wiekszosc spoleczenstwa uwaza, iz maz + zona= dzieci taki jest stary standard,ktory stopniowo ulega zmianie. Rodzina, znajomi jednak wciaz pytaja, kiedy,kiedy....
Jesli przynajmniej jedno z malzonkow ma problem z plodnoscia oznacza to wedlug przyjetych standardow,ze jest "polwartosciowy" czyli gorszy.
Kobiety,ktore zaszly w ciaze naturalnie bez najmniejszych problemow,zdaja sobie sprawe,ze kiedy chca moga splodzic kolejne dziecko ( "pstryk i juz sa w ciazy"), bez zadnych wiekszych wydatkow finansowych, zdrowotnych, emocjonalnych to sklania wiekszosc z nich, ze czuja sie lepsze,pewniejsze siebie.
Niewszystkim tez in vitro udaje sie za pierwszym razem.
Hmm....nie wiem po co ja to wszystko pisze.![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Piszac o chlopcu,ktory zostal przezywany w przedszkolu M... in vitro mialam na mysli,iz rodzice,ktorzy doczekali sie potomstwa w sposob naturalny zadaja wiele pytan osobom po in vitro ( np. za ktorym razem sie udalo,w ktorym szpitalu itd.),a po powrocie do domu dyskutuja i dzieci to slysza ,powtarzaja.
ضضضضضضضضضض
Jednak z drugiej strony to prawda,ludzie ktorzy doczekali sie potomstwa,bez zadnych problemow nigdy nas nie zrozumia ,czuja sie jednoczesnie lepsi, bardziej wartosciowi.
Wciaz niestety wiekszosc spoleczenstwa uwaza, iz maz + zona= dzieci taki jest stary standard,ktory stopniowo ulega zmianie. Rodzina, znajomi jednak wciaz pytaja, kiedy,kiedy....
Jesli przynajmniej jedno z malzonkow ma problem z plodnoscia oznacza to wedlug przyjetych standardow,ze jest "polwartosciowy" czyli gorszy.
Kobiety,ktore zaszly w ciaze naturalnie bez najmniejszych problemow,zdaja sobie sprawe,ze kiedy chca moga splodzic kolejne dziecko ( "pstryk i juz sa w ciazy"), bez zadnych wiekszych wydatkow finansowych, zdrowotnych, emocjonalnych to sklania wiekszosc z nich, ze czuja sie lepsze,pewniejsze siebie.
Niewszystkim tez in vitro udaje sie za pierwszym razem.
Hmm....nie wiem po co ja to wszystko pisze.
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Ostatnia edycja: