reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
A ja mam takie pytanie odnośnie leków na refundację. Czytałam, że leki do stymulacji sa refundowane i że trzeba spełnić pewne normy. Czy ja muszę gdzięs składać podanie o ta refundacje, aplikować o nią itd? Lekarz nic mi nie powiedział, zlecił badania i mam sie stawić pod koniec pażdziernika z wynikami, a od @ od poczatku listopada zaczynamy. Będę w Invimedzie w Warszawie.

Druga sprawa, lekarz po oglądnięciu mnie na usg stwierdził, ze mam bardzo dużą rezerwę jajnikową i prawdopodobnie będzie dużo oocytów do pobrania u mnie. Ale to zwiększa ryzyko hiperstymulacji i prawdopodobnie transfer zrobią miesiąc poźniej. Bo ciąża zwiększa ryzyko wystąpienia hiperstymulacji. Tylko, ze ja się naczytałam o tym, ze bardzo często zarodków nie udaje się zamrozić :( Strasznie sie boję takiej sytuacji.
Czy spotkalyście się z podobna procedurą?

No i trzecia sprawa... Jako, ze mam pakiet w Medicover a procedura no co tu dużo mowić, nieźle trzepie po kieszeniach chciała bym część badań zrobić u nich (mogę, pytałam lekarza). Chodzi o badania z krwi, czystość pochwy i chlamydie bo wszystko inne mam na bierząco. Czy robł tak ktoś? Sa problemy ze skierowaniami w medicover w takiej sprawie?

U kogo się leczysz?
 
Leki do stymulacji też miałam refundowane ale po transferze prolutex lutinos na 100 %

A ogólnie hejka wszystkim bo się dziś nie witałam :D:p;)
Rustynka, bo prolutex, lutinus i duphaston są dostepne tylko na 100%, ale luteina jest ze zniżką, podobnie jak np zastrzyki przeciwzakrzepowe, ale nie wiem, dlaczego niektórzy lekarze ich tak nie przepisuja

Napisane na SM-G530FZ w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny powiem Wam tak.
Ja mialam plamienia na brązowo i żadnego krwiaka nie miałam. A plamiłam zawsze 3 dni w tygodniu. Raz jak mialam wizyte tez miałam te plamienia - nie pamiętam w którym tygodniu to było. I lekarz to zauważył a mc wcześniej mówiłam o tym. Powiedział ze czasami od luteiny tak może być. Taki jej urok. Wiec podczas wizyty zspytał czy biore luteine i zmniejszył mi dawkę na 7 dni i po tyg odstawiłam. Może u Was też luteina powoduje takie skutki.

Co do transferów. Ja mialam 4 crio i u mnie nic nie ruszyło. A swiezynka ruszyła :)

A tak wogole witam wszystkie nowe staraczki :) i trzymam kciuki za każdą z Was :) &&&
 
Hej. Katharina ja plamilam na brązowo przez kilka tygodni. Zdarzały mi się tez plamy krwi, krwawienia a nawet skrzepy. Zaliczyłam szpital i kilka razy nadprogramowe wizyty u mojego lekarza. I nikt nie był w stanie w 100% powiedzieć skąd to, bo w środku i złego się nie działo. Obraz usg pokazywał idealna macice, jajo plodowe itp.
Teorii było kilka od pustych przestrzeni wacicy, które się oprozniaja przez naczynka po szyjkę. Wersja szyjki najbardziej przypadła mi do gustu. Zrobiłam eksperyment. Aplikowałam luteine dp po bokach pochwy i starałam się nie za głęboko ja zostawiać. Ok tygodnia plamilam jeszcze jasnym brazem i bezem a potem spokój. Fakt zdarzały się pojedyncze brudzenia, alw nie tak intensywne. Krew jeszcze potem też. Ja bawiłam się z tym do ok 13 tc.
W każdym razie takie rzeczy się zdarzają i nie muszą być niczym groźnym. Dopóki nie masz silnych, nieustających krwawien a do tego boli brzucha czy krzyza, to staraj się zachować względny spokój. Wiem,jest ciężko. Ale nic więcej nie możesz zrobić dla swojego dziecka. Jak chcesz się uspokoić umów się gdzieś na usg. :)
 
Hej. Katharina ja plamilam na brązowo przez kilka tygodni. Zdarzały mi się tez plamy krwi, krwawienia a nawet skrzepy. Zaliczyłam szpital i kilka razy nadprogramowe wizyty u mojego lekarza. I nikt nie był w stanie w 100% powiedzieć skąd to, bo w środku i złego się nie działo. Obraz usg pokazywał idealna macice, jajo plodowe itp.
Teorii było kilka od pustych przestrzeni wacicy, które się oprozniaja przez naczynka po szyjkę. Wersja szyjki najbardziej przypadła mi do gustu. Zrobiłam eksperyment. Aplikowałam luteine dp po bokach pochwy i starałam się nie za głęboko ja zostawiać. Ok tygodnia plamilam jeszcze jasnym brazem i bezem a potem spokój. Fakt zdarzały się pojedyncze brudzenia, alw nie tak intensywne. Krew jeszcze potem też. Ja bawiłam się z tym do ok 13 tc.
W każdym razie takie rzeczy się zdarzają i nie muszą być niczym groźnym. Dopóki nie masz silnych, nieustających krwawien a do tego boli brzucha czy krzyza, to staraj się zachować względny spokój. Wiem,jest ciężko. Ale nic więcej nie możesz zrobić dla swojego dziecka. Jak chcesz się uspokoić umów się gdzieś na usg. :)
Dziekuje za odpowiedz...
 
reklama
Cześć dziewczyny,
mój pierwszy post - także witam wszystkich serdecznie.

Jestem po transferze mrozaczka
robiłem betę:
5 dpt - 5,2
10dpt - 124
13dpt - 733
Niestety mam bardzo niski progesteron
13dpt - 3,6 ng/ml ;-(
Zapodaję od początku Lutinus a od kilku dni Prolutex z zastrzyku.
No i trochę nie wiem co mam mysleć... Wizyta dopiero w czwartek.

Cześć dziewczyny,
Dziś 20dpt
Beta urosła już do 5000 ale progesteron nadal niziutki i na dziś to tylko 7,61ng/ml :(
Od kilku dni biorę już luteinę dopochwowo, pod język, duphaston, prolutex w zastrzyku i jak widać słabo...
Lekarz mówi, że jeśli nic się nie dzieje i samopoczucie dobre to nie ma czym się martwić ale u mnie ciągle chyba więcej zamartwiania się niż radości.
Nie wiem co tym myśleć...
 
Do góry