No i pobrali jajeczka. 3 z prawego jajnika, a z lewego nie pobrali żadnego ponieważ tam mnóstwo zrostów mam i bali się komplikacji. Oby się cudeńka zapłodniły, to w piątek transfer. Tak mi się marzy, żeby się udało...
Podpowiadałam lekarzowi wcześniej o krótkim protokole, ale oni po swojemu działali. A ja wiedziałam, że fsh wysokie jest u mnie od dawna i wciąż rośnie. Jak stara baba mam na co dzień uderzenia gorąca i wszelkie inne dolegliwości kobiety z menopauzą, więc nie ma na co czekać.
Dziewczyny, która z was jak ja podchodzi do ivf w uk? Pozdrowionka.
Trzymam kciuki aby się udało . Ja będę miała pobranie pawdopodobnie w sobotę ale podchodze w PL.