reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja mam endometriozę, do tego w trakcie kolejnych lat starań (nieudanych) dorobiłam się sporej nadwagi, więc to też utrudnia nam zajście, a zrzucić wagi nie potrafię. W GynCentrum, w którym przeszliśmy 3 procedury zrobiliśmy mnóstwo dodatkowych badań. W immunologi wyszło, że mamy za dużo komórek NK (ale lekarz w Artemidzie mówi że wg niego wynik jest w normie). Do tego mam bardzo stresującą pracę a mąż zaś jest wiecznym poszukiwaczem i chyba to bardziej powoduje, że ja się blokuje, niż wszystko inne. Mój mąż ma nieustanną infekcję w nasieniu i sporo nasienie o nieprawidłowej budowie, ale żadnej tragedii nie ma.
Ja za I i II podejściem miałam krótki protokół z antagonistą, w I gonal 150, w II gonal 75 i menopur 75. Przy III podejściu miałam długi protokół, gonal 150 i menopur 75. No i pierwszy raz coś ruszyło. Mój obecny lekarz (z GynC) mówi że nie powinnam mieć świeżych transferów bo mój organizm możliwe że nie daje rady. No i zaleci scratching. W Artemidzie zaproponowano nam takie samo podejście tylko wg nich problem nie leży w świeżym transferze. Teraz zażywam masę suplementów które powinny poprawić jakość komórek (w I i II podejściu słabo się rozwijały i były wszystkie B). W 3 miałam ładne komórki A.

Co do mieszkania, to mówisz o tym, co proponują na samej stronie Artemidy, czy o czymś innym? Bo to ze strony Artemidy to mi napisali że z psem nie można, a ja muszę psa zabrać bo nie mam co z nim począć w tym czasie ;(
 
reklama
Ja mam endometriozę, do tego w trakcie kolejnych lat starań (nieudanych) dorobiłam się sporej nadwagi, więc to też utrudnia nam zajście, a zrzucić wagi nie potrafię. W GynCentrum, w którym przeszliśmy 3 procedury zrobiliśmy mnóstwo dodatkowych badań. W immunologi wyszło, że mamy za dużo komórek NK (ale lekarz w Artemidzie mówi że wg niego wynik jest w normie). Do tego mam bardzo stresującą pracę a mąż zaś jest wiecznym poszukiwaczem i chyba to bardziej powoduje, że ja się blokuje, niż wszystko inne. Mój mąż ma nieustanną infekcję w nasieniu i sporo nasienie o nieprawidłowej budowie, ale żadnej tragedii nie ma.
Ja za I i II podejściem miałam krótki protokół z antagonistą, w I gonal 150, w II gonal 75 i menopur 75. Przy III podejściu miałam długi protokół, gonal 150 i menopur 75. No i pierwszy raz coś ruszyło. Mój obecny lekarz (z GynC) mówi że nie powinnam mieć świeżych transferów bo mój organizm możliwe że nie daje rady. No i zaleci scratching. W Artemidzie zaproponowano nam takie samo podejście tylko wg nich problem nie leży w świeżym transferze. Teraz zażywam masę suplementów które powinny poprawić jakość komórek (w I i II podejściu słabo się rozwijały i były wszystkie B). W 3 miałam ładne komórki A.

Co do mieszkania, to mówisz o tym, co proponują na samej stronie Artemidy, czy o czymś innym? Bo to ze strony Artemidy to mi napisali że z psem nie można, a ja muszę psa zabrać bo nie mam co z nim począć w tym czasie ;(
Kochana a co bierzesz na poprawe jakosci komorek ??
 
Dzięki, poszukam.
Ktoś pisał o scratchingu w Artemidzie. Mnie poinformowano, że to zabieg wykonywany na wizycie i koszt razem z wizytą to 250 zł. Dla mnie cena przystępna, na Śląsku to koszt 500 zł.
Na stronie Artemidy nic nie piszą o IMSI, ale jak napisałam do nich na maila kontaktowego, to napisali że w pakiecie jest IMSI lub ISCI lub IVF zależnie od decyzji lekarza. My mieliśmy 3 razy IMSI ale lekarz na wizycie powiedział, że u nas nie ma wskazań do IMSI.

Jaskolcia Acard ma takie działanie jak clexane i fragmin. Niektóre kliniki nie zalecają nic z tego, niektóre tylko acard, niektóre tylko fragmin lub clexane, a inne oba środki na raz. Acard to lek bez recepty, więc jeśli lekarz go nie zaleci można go i tak zażyć.

Powiem wam, że chyba nie powinnam czytać forów. Z poprzedniego uciekłam, bo mnie dołowało. Teraz myślałam, że znalazłam klinikę i lekarza, dzięki któremu będzie w końcu cud i u nas. A zaczynam się bać, bo wy tu jakoś bardziej niezadowolone, niż zadowolone jesteście.

Powiem wam jeszcze, że wydaje mi się, że jest mało takich klinik, do których para przychodzi i wychodzi zaraz z brzuchem. Jasne, mam sporo koleżanek, którym udało się przy pierwszej procedurze, albo przy świeżych zarodkach, albo przy mrożonych. Ale jak analizowałyśmy nasze sytuacje, to zawsze okazywało się, że udawało się tym dziewczynom, których przypadki nie były zbyt skomplikowane. Trudniejsze przypadki to zawsze 2-3 i więcej podejść. Albo szczęście i wiele zarodków, wiele mrozaczków a co za tym idzie i więcej szans. U nas przy 1 procedurze były 3 komórki, 2 dojrzałe, 1 przetrwała do transferu. Za drugim razem miałam 1 komórkę, która na szczęście się zapłodniła i dotrwała do transferu. Dopiero trzecia procedura i długi protokół i zwiększona ilość leków spowodowała, że coś ruszyło. Z 12 komórek mieliśmy 8 dojrzałych, wszystkie zapłodnione, 2 transferowane i 2 zamrożone. Niestety bez sukcesu. A wykorzystywaliśmy wszystko - AH, intralipid, atosiban, encorton, fragmin, acard, embryoglue. Czasem potrzeba jednak jeszcze do tego wszystkiego szczęścia. Ja mam nadzieję, że w Artemidzie odnajdziemy nasze szczęście...
To nie do konca jest tak ze jestesmy niezadowolone poprostu narzekamy bo sie nie udalo i jak zawsze szukamy powodow co zawinilo. A w 100% kazda z nas bedzie zadowolona jak na tescie zobaczy 2 kreski wysoka bete, serduszko kropkow i spokojny przebieg ciazy :)
 
Rozumiem cię. Ja w mojej poprzedniej klinice też wciąż nabuzowana byłam. Wizyty trwały 2 minuty (już z USG), żeby dowiedzieć się czegoś od lekarza, trzeba było przyjść z milionem pytań i wymagać na nim, by odpowiadał. Nic samemu się człowiek nie dowiedział. Teraz byłam u dr Pietrzyckiego w Bocianie i tam wizyta była długa i wyczerpująca ale lekarz... odniosłam wrażenie że on mnie nie chce leczyć. Dr Zbroch za to rozmawiał z nami ponad godzinę, przejrzał całą kartotekę, wyniki badań, wyniki procedur i moje notatki. Sam opowiedział nam o wielu rzeczach, o których pojęcia nie miałam. Rozpisał krok po kroku co by zrobił. I nie boi się zwiększać dawek leków. Mój obecny lekarz powiedział że nie chce mnie przestymulować i dawek nie chciał podnosić i w I i II procedurze pęcherzyki się po prostu wchłaniały i choć początkowo było ich sporo, potem nie zostawało prawie nic. To był koszmar. I przy I i przy II podejściu, jak okazywało się jak źle jest, wiedziałam z góry że to wszystko skazane jest na porażkę. Wierzyłam przy III procedurze a i tak nic z tego nie wyszło.
W zeszłym roku ktoś mi powiedział, że w PL są tylko dwie dobre kliniki: Novum i Artemida. Na N. jakoś nie umiem się zdecydować... W przyszłym tygodniu mam jeszcze wizytę u Mrugacza w Katowicach, ale jeśli nie przedstawi mi jakiejś super opcji to chyba zdecydujemy się na Artemidę. Choć wciąż zastanawiamy się nad zostaniem w GynC. Bardzo przywiązaliśmy się do lekarza, choć nie było łatwo. Teraz wiemy czego się po nim spodziewać. A nowe... zawsze jest nowe...
 
A, zapomniałam napisać że mam AMH 6,01 i podejrzenie PCOS i za niską wit D.
Ja zażywam: Miovarian 2x1, Omega 3 - 3000, Vigantoletten 1000 2x1 i Colostrum 2x1.
Kochana, ja też nie to, ze jestem niezadowolona, nie udało się w marcu i szukam rozwiązania też. A czy bierzesz metformax? Ja dostałam chociaż mam niskie amh, ale podobno jakościowo lepsze są komórki.
U Was jak jest w nasieniu jakaś infekcja to może to jest przyczyną?
Co wam zaproponował dr Zbroch?
Ja tez u niego teraz, lekarz tak jak pisałam miły i zainteresowany.
Tak to mieszkanie to od Arte, ale nie wiedziałam, ze zwierząt nie mozna. Na bocianie są dziewczyny, które wynajmują, ale 4 km od Arte i mnie to nie pasowało.
A nie powinnaś więcej witaminy D? Ja brałam 4000 jednostek, podobno jeszcze melatonina dobrze wpływa na procedurę i inizytol zawarty w inofemie. Ja teraz tego na pewno spróbuję.
A ten atobisan to dostał aż , bo miałaś udowodnione skurcze macicy?
 
Dziewczyny, mam na zbyciu (tylko za koszt wysyłki) 3 opakowania kwasu foliowego 5 mg:

Acidum Folicum Richter 5 mg (3 opakowania nowe po 30 tabl.) - data ważności 10.2016 r.

Jak któraś chętna proszę pisać na priv.
20160726_134548.jpg
 

Załączniki

  • 20160726_134548.jpg
    20160726_134548.jpg
    462,7 KB · Wyświetleń: 347
Metformax biorę. Zawsze zapomnę coś wymienić. Biorę 1x1000.
Witaminy D tyle mi zalecono. Nie miałam dużego niedoboru. W przyszłym tygodniu będę powtarzać AMH i wit D też przebadam.
U nas na początku ivf wyszła ureaplasma. Przeleczyliśmy ją doxycykliną. Przebadaliśmy się i niby jest ok. Mój mąż przez kilka lat pracował z takimi piecami specjalistycznymi. Po tym bardzo pogorszyły mu się wyniki badań i musiał przestać pracować w zawodzie. Wyniki zrzucamy więc na to, no i lekarze zawsze zawsze machają na to ręką. W zasadzie Zbroch martwił się budową plemników ale powiedział że o prawidłowej budowie jest tyle, że nie ma stresu,
Zbroch zaproponował tak:
Z racji tego że już miałam 8 dc to powiedział, bym od 15 dc przez 10 dni zażywała antyki.
30-31.08 mamy się u niego zjawić z aktualnym AMH i TSH. Jak wszystko jest ok to zrobi scratching i zaczynamy długi protokół. Po 10-14 dniach zaczynamy stymulację (na wstępie na pewno zaczniemy od 150 gonalu i 75 menopuru). No i potem punkcja i transfer.
Na wizycie dr Z mówił o nacinaniu otoczki (mieliśmy to przy 3 podejściu i świeżym i mrożonym).
Jeśli chodzi o atosiban to udowodnionych badań na skurcze nie mam, ale miałam bóle przy I i II podejściu. Przy 3 zdecydowaliśmy się na atosiban, brałam też nospę. Bólu nie było.
 
A i jeszcze w samej procedurze olej z wiesiołka łykałam 3x2 i chyba do niego wrócę. W zasadzie przerwę w łykaniu mam z 2 tygodnie... Miovarian to taki Inofem tylko z dodatkowymi jakimiś witaminami
Dziewczyny, mam na zbyciu (tylko za koszt wysyłki) 3 opakowania kwasu foliowego 5 mg:

Acidum Folicum Richter 5 mg (3 opakowania nowe po 30 tabl.) - data ważności 10.2016 r.

Jak któraś chętna proszę pisać na priv.
Zobacz załącznik 768773
[/QUOTE]
Czy to ten kwas foliowy metylowany?
 
reklama
Metformax biorę. Zawsze zapomnę coś wymienić. Biorę 1x1000.
Witaminy D tyle mi zalecono. Nie miałam dużego niedoboru. W przyszłym tygodniu będę powtarzać AMH i wit D też przebadam.
U nas na początku ivf wyszła ureaplasma. Przeleczyliśmy ją doxycykliną. Przebadaliśmy się i niby jest ok. Mój mąż przez kilka lat pracował z takimi piecami specjalistycznymi. Po tym bardzo pogorszyły mu się wyniki badań i musiał przestać pracować w zawodzie. Wyniki zrzucamy więc na to, no i lekarze zawsze zawsze machają na to ręką. W zasadzie Zbroch martwił się budową plemników ale powiedział że o prawidłowej budowie jest tyle, że nie ma stresu,
Zbroch zaproponował tak:
Z racji tego że już miałam 8 dc to powiedział, bym od 15 dc przez 10 dni zażywała antyki.
30-31.08 mamy się u niego zjawić z aktualnym AMH i TSH. Jak wszystko jest ok to zrobi scratching i zaczynamy długi protokół. Po 10-14 dniach zaczynamy stymulację (na wstępie na pewno zaczniemy od 150 gonalu i 75 menopuru). No i potem punkcja i transfer.
Na wizycie dr Z mówił o nacinaniu otoczki (mieliśmy to przy 3 podejściu i świeżym i mrożonym).
Jeśli chodzi o atosiban to udowodnionych badań na skurcze nie mam, ale miałam bóle przy I i II podejściu. Przy 3 zdecydowaliśmy się na atosiban, brałam też nospę. Bólu nie było.
Ja tez nie mialam duzego niedoboru, ale przed udanym brałam 4000.
Ten miovarin to to samo, co inofem, nie wiedzialam.
Kurde, a u nas powiedział, że scratching niepotrzebny, bo nie ma dowodów na skuteczność. Otoczki nacinanej też nie miałam , a Imsi też niestety.
Ja u niego anty brałam od 4dc i po tych anty dostałam torbieli. Później gonapeptykem miałam wyciszanie i czekałam na wchloniecie . Zaczęliśmy od 150 gonalu i 150 menopuru i tak zostało.
Był to najgorszy cykl, bo słaba stymulacja, a i słabe zarodki, bo w marcu miałam wszystkie 8 a .
No cóż Teraz to mogę sobie gdybac .
Oleju z wiesiolka duzo piłam i oleju lnianego tez.
 
Do góry